„Czegóż chce Bóg? Żebyś był święty! Jeżeli ty chcesz tego samego co Bóg, będziesz święty. To takie proste jak 2 + 2 = 4!” – mówił św. Maksymilian Maria Kolbe do braci. Jeden z nich stwierdził, że łatwo powiedzieć, trudniej zastosować w życiu. „Trudno by było, gdyby nie było Niepokalanej” – odpowiedział Kolbe.
Świętość – to na niej Maksymilianowi zależało najbardziej. I nie chodziło mu tylko o to, aby samemu ją osiągnąć, ale by sprowadzać na drogę do świętości braci i siostry. O. Maksymilian Maria Kolbe chciał dojść do nieba i pragnął, aby i inni tam doszli. Miarą świętości była dla niego miłość. Pokazał to w najdoskonalszy sposób: oddając życie za drugiego człowieka w Auschwitz. Jego życie było drogą miłości, wypełnianiem woli Bożej i szerzeniem kultu maryjnego. W Niepokalanej widział tą, która pomaga ludziom, aby nie schodzili z drogi wiodącej do życia wiecznego.
O. Maksymilian uważał, że naśladowanie Maryi to pewna droga do świętości. W dedykacji do książki, jednemu z braci napisał: „Kto kocha Niepokalaną, ten się zbawi, uświęci i innym do uświęcenia dopomoże”. Oczywiście, pierwszym świętym w porządku ontologicznym i pierwowzorem świętości był dla o. Kolbego wcielony Syn Boży Jezus Chrystus. Wyraził to chociażby w słowach: „Dopiero na sądzie Bożym i w niebie dowiemy się, jak czuła ta Matka nasza niebieska troszczyła się o każdego z nas od zarania, jak troszczy się o każdą duszę, Jej dziecię, by ukształtować [je] na wzór Jezusa, Jej Dziecięcia pierworodnego, Pierwowzoru świętości, Człowieka-Boga”. Św. Maksymilian głęboko wierzył, że Maryja prowadzi swoje dzieci do świętości, że uczestniczy w pośrednictwie Bożej łaski, która do zbawienia jest koniecznie potrzebna.
Wpatrzony w Maryję wiedział, że najważniejsze jest szukanie woli Bożej. „Czegóż chce Bóg? Żebyś był święty! Jeżeli ty chcesz tego samego co Bóg, będziesz święty. To takie proste jak 2 + 2 = 4!” – powiedział niegdyś św. Maksymilian Maria Kolbe do braci. Św. Maksymilian sformułował swoją słynną formułę świętości: w = W. „Oto formułka świętości, niezawodna! Kto ją zastosuje w życiu, uświęci się na pewno!” – podkreślał. Małe „w” oznacza wolę człowieka, a duże „W” oznacza Wolę Boga. Jeśli chce się osiągnąć świętość, należy własną wolę równać z wolą Bożą. Pytać się ciągle, czego pragnie od człowieka sam Bóg. Tego dużego „W”, uczy nas pięknie Maryja. Tę wolę Bożą odnajdywał o. Maksymilian Maria Kolbe w woli Niepokalanej: „Zaiste spełnienie Woli Niepokalanej, w jak najdrobniejszych szczególikach i jak najdokładniej, stanowi największą świętość. Boć przecież Jej Wola – to samaż Wola Jezusa, Wola Boża”.
Kiedy więc jeden z braci stwierdził, że równanie zdaje się proste na papierze, ale trudniejsze do wykonywania w życiu, o. Maksymilian miał mu odpowiedzieć: „Trudno by było, gdyby nie było Niepokalanej. Ona jednak pierwsza wymościła drogę między naszą wolą a Bożą. Ona pierwsza swoim fiat wysłużyła nam łaskę świętości. Kto Jej zawierzy bez reszty, na przepadłe, temu Ona jakby nagina wolę ku woli Bożej. Świętość nasza to jej sprawa, Jej robota, Jej chwała”. Maryja bowiem zawsze pragnie tego, czego pragnie Bóg. Oczywiście, Maksymilian zdawał sobie sprawę, że droga do nieba to proces, że na tej drodze nie brakuje trudów i wyrzeczeń. Jednak wszystko da się przejść, kiedy trwa się w łasce Bożej, trzyma się Bożego planu. W tym sensie osiąganie świętości jest „proste”.
Św. Maksymilian nie tylko w Maryję był wpatrzony. Miał również swoich ulubionych świętych Kościoła, którzy byli dla niego inspiracją. Szczególną czcią otaczał św. Franciszka z Asyżu, św. Antoniego z Padwy oraz wielu innych świętych franciszkańskich. Ten charyzmat był mu bliski, tym charyzmatem żył sam.
Świętość była dla o. Maksymiliana codziennością... „Nie zapominaj, że świętość polega nie na czynach nadzwyczajnych, ale na dobrym spełnianiu twych obowiązków względem Boga, siebie i innych” – zanotował. Siłę do wypełniania tych obowiązków daje trwanie w łasce Bożej, kierowanie się miłością.
źródła: franciszkanie.pl; aleteia.pl; książka Marii Winowskiej, „Szaleniec Niepokalanej” ; „Pisma" św. Maksymiliana Marii Kolbego
Materiał powstał w ramach projektu „Polska energia zmienia świat” dzięki wsparciu Partnerów: Fundacji PGE, Fundacji PZU, dofinansowaniu ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Narodowego; Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Funduszu Patriotycznego oraz Sponsorów ENEA S.A. , KGHM Polska Miedź. Mecenasem Projektu jest Tauron Wytwarzanie S.A. Partnerem medialnym jest telewizja EWTN.