Były opozycjonista podjął strajk głodowy. To protest wobec traktowania ks. Olszewskiego i urzędniczek

„Moja głodówka jest wyrazem głębokiego sprzeciwu wobec niesprawiedliwego traktowania ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch Pań urzędniczek: Karoliny i Urszuli. Wszyscy oni, od marca br. przetrzymywani są w areszcie na podstawie absurdalnych zarzutów, mimo że wciąż obowiązuje w Polsce zasada domniemania niewinności” – przekazał w oświadczaniu Jan Karandziej, opozycjonista z czasów PRL.

Podkreślił, że jego oburzenie budzą „zarówno metody stosowane wobec wymienionych wyżej w czasie zatrzymania i doprowadzenia do aresztu, jak użyte wobec nich środki przymusu bezpośredniego, kompletnie nieadekwatne do postawionych im zarzutów”

„Od wielu miesięcy, Kapłan i dwie Panie urzędniczki, są nękani przez reprezentujące polskie prawo instytucje, bez możliwości dowodzenia swojej niewinności w sprawiedliwy, gwarantowany konstytucją, godny sposób. Poddawani są przemocy prawnej i psychicznym torturom, głównie za sprawą niezrozumiałych i nieludzkich praktyk prokuratorskich, godzących w ludzką godność oraz standardy humanitarne, zwłaszcza w kontekście choroby Kapłana” – podkreślił Jan Karandziej.

„Nie mogę zgodzić się na skandaliczne działania władz wobec osadzonych, które przypominają najgorsze czasy komunistycznego reżimu” – dodał.

Mec. Krzysztof Wąsowski, jeden z obrońców ks. Michała Olszewskiego, w swoim wpisie na platformie X napisał, że przekazał przebywającemu w areszcie kapłanowi informację o podjętym przez Jana Karandzieja strajku.

„Będąc dzisiaj w areszcie u x. Michała Olszewskiego SCJ wspomniałem mu o formie protestu zaproponowanej przez pana Jana Karandzieja. Ksiądz Michał prosił przekazać, aby prosić usilnie Pana Jana o zrezygnowanie z tej formy protestu...” – napisał mec. Wąsowski.

„Ks. Michał dziękuje z całego serca Panu Janowi, za to, że tak heroicznie pragnie stawać w jego obronie, ale pokornie prosi, aby Pan Jan zgodził się zamienić swoją formę protestu na jedną z trzech: modlitwę, post lub jałmużnę... Ks. Michał z serca błogosławi Panu Janowi...” – dodał adwokat.

Działacz podziemia antykomunistycznego nie zamierza jednak rezygnować z radykalnej formy protestu. „Bóg zapłać księże Michale i wybacz proszę, staremu żołnierzowi, że nie składa broni” – pisze w kolejnym oświadczeniu.

Podkreśla w nim, że słowa ks. Olszewskiego przyjmuje „z pokorą i wdzięcznością”, przekonany, że „on również zrozumie, iż nie mogę spełnić Jego prośby”.

„Jednym z powodów mojej decyzji o podjęciu protestu głodowego jest chęć poruszenia sumienia Polaków. Przypomnienia im, ze przynależność do narodu, który posiada ponad tysiącletnią, chrześcijańską tradycję. dal światu niezliczoną liczbę świętych – w tym największego spośród nas – Św. Jana Pawła II zobowiązuje do świadczenia o wartościach wynikających z Dekalogu” – zaznacza Jan Karandziej.

„Nie wolno nam godzić się na kłamstwo, deprawację. bezprawie a tym wszystkich jest przetrzymywanie w areszcie i znęcanie się nad ludźmi, którzy wciąż chronieni są obowiązującą w polskim prawodawstwie zasada domniemania niewinności” – podkreśla.

Źródła: X.com, wPolityce.pl, Radio Maryja

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama