Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny tarnowskiego misjonarza. Ks. Jan Czuba zginął w Republice Konga w 1998 r.

„Zostaję na miejscu do końca, parafia funkcjonuje prawie normalnie, codziennie odmawiamy cząstkę Różańca o pokój” – pisał ks. Czuba na dwa dni przed śmiercią. Uroczystość rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego odbędzie się w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie 22 października.

Edykt w sprawie ks. Jana Czuby wydał biskup tarnowski Andrzej Jeż.

„Po zasięgnięciu opinii Konferencji Episkopatu Polski i otrzymaniu zgody Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, w myśl przepisów prawa kanonizacyjnego, ogłaszam decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Sługi Bożego Jana Czuby, kapłana” – napisał bp Jeż.

Biskup zwrócił się też z prośbą do diecezjan, którzy posiadają jakiekolwiek informacje dotyczące życia ks. Jana Czuby, a w dalszej perspektywie łask, które przypisywane są jego wstawiennictwu, aby skontaktowali się z Biurem Postulacyjnym Procesu Beatyfikacji i Kanonizacji ks. Jana Czuby, mieszczącym się w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie (ul. Piłsudskiego 6, 33-100 Tarnów).

Ks. Jan Czuba urodził się 5 czerwca 1959 r., w Pilźnie. Studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie, w którym pełnił funkcję prezesa kleryckiego koła misyjnego. Po ukończeniu studiów seminaryjnych, z tytułem magistra teologii, 27 maja 1984 r. przyjął w tarnowskiej bazylice święcenia kapłańskie z rąk bp. Jerzego Ablewicza.
Posługę rozpoczął w Bobowej jako wikariusz, a po rocznym przygotowaniu wyjechał do Kongo-Brazzaville i rozpoczął pracę na misji w Mindouli. W 1992 r. mianowany został proboszczem parafii św. Tomasza Apostoła w Loulombo. Miał do obsługi 15 wspólnot w 36 wioskach. Piechotą przebywał 20-30 km w skwarze afrykańskiego słońca, przy odgłosach strzałów trwającej wojny domowej. Na marginesie głównych zajęć duszpasterskich zajmował się budownictwem (dom dla sióstr, szpitalik, apteka), pszczelarstwem, hodowlą owiec, masarstwem.

Kilka miesięcy przed śmiercią wyznał: „Ta misja w Loulombo jest moja, jest moją misją z wyboru.(…) Żyję ich życiem, a oni żyją moim.(…) Moje serce zakorzeniło się tam”. W ostatnim liście napisał zaś:

„Nie jestem pewny jutra, znowu prawie wojna, stolica diecezji – opustoszała. Cały region, można powiedzieć, w ogniu. Wszystko w ręku Pana. Większość misji rozgrabionych. Są tylko dwie, a może trzy, gdzie są księża. Zostaję na miejscu do końca, parafia funkcjonuje prawie normalnie, codziennie odmawiamy cząstkę Różańca o pokój”.

Ofiarne życie młodego misjonarza zakończyło się 27 października 1998 r., kiedy został zastrzelony przez rebelianta na terenie swojej misji, tuż przy plebani. Pogrzebano go w pośpiechu w pobliżu kościoła w Loulombo.

Uroczysta sesja otwierająca etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego odbędzie się w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie 22 października o godz. 12:00.

Źródła: KAI, parafia.bobowa.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama