Dziś posłowie przyjęli ustawę o tzw. tabletce „dzień po”. „To całkowicie nieetyczne. Pozbawia rodziców odpowiedzialności za zdrowie i życie swoich nieletnich dzieci, niszczy relacje rodzinne, uczy przedmiotowego podejścia do poczętego dziecka” – oceniała dr Elżbieta Kortyczko z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Nowelizację ustawy ws. tabletki „dzień po” poparło 224 posłów – cały klub Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 oraz 24 posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeciw było 196 posłów: 170 z klubu Prawa i Sprawiedliwości, 7 z PSL, 2 Kukiz’15 oraz cały klub Konfederacji. Od głosu wstrzymała się jedna posłanka – Katarzyna Sójka z PiS.
Teraz nad przepisami będzie pracował Senat. Rząd chce, aby tabletka była dostępna bez recepty od 1 kwietnia.
Przeciwko proponowanym zmianom w ustawie prawo farmaceutyczne protestowało wiele środowisk i organizacji, w tym Polska Federacja Ruchów Obrony Życia czy Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich.
„To całkowicie nieetyczne. Pozbawia rodziców odpowiedzialności za zdrowie i życie swoich nieletnich dzieci, niszczy relacje rodzinne, uczy przedmiotowego podejścia do poczętego dziecka. Pigułka, jeśli zostanie użyta po zapłodnieniu, zabija dziecko w pierwszych dniach jego istnienia” – oceniała dr Elżbieta Kortyczko, która na co dzień pracuje na Oddziale Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Stanowisko w tej sprawie wydał także Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. Zespół zwrócił uwagę na wczesnoporonne działanie obecnych na rynku takich preparatów i ich potencjalnie szkodliwy wpływ na zdrowie kobiet.
Szczególny niepokój i sprzeciw Zespołu wywołała zapowiedź umożliwienia dostępu tych preparatów dla osób nieletnich, których układ hormonalny jest jeszcze nie w pełni ukształtowany, tym bardziej, że żaden z tych preparatów nie został w sposób wystarczający przebadany pod kątem wpływu na kobiety w wieku poniżej 16. roku życia.