Promocja książki o „legendzie afrykańskiej misji”. „On kochał ludzi, potrafił oddać im wszystko co miał”

W Bibliotece w Końskich odbyła się 10 maja promocja książki „Ksiądz Marceli Prawica. Opowieść o dobrym człowieku”. Bohater książki Zofii Münnich po 45 latach pracy w Zambii nie przeszedł na emeryturę lecz powrócił na misyjną placówkę na Czarnym Lądzie. W tym roku minie 7. rocznica śmierci kapłana określanego jako „legenda afrykańskich misji”.

„On kochał ludzi, potrafił oddać im wszystko, co miał” – mówiła autorka książki. Kiedyś swoje ubranie na chłodne dni podarował bezdomnemu. Chodził do ludzi, odwiedzał rodziny, a jak widział smutne dzieci, następnego dnia przynosił im zabawki. Dla wielu był to święty człowiek. Byliśmy zafascynowani jego świętością. Przygarniał do siebie ludzi. Traktował wszystkich wyjątkowo. Każdy czuł się ważny – podkreślała Zofia Münnich.

Książkę wydało działające przy bibliotece w Końskich wydawnictwo Arslibris. Z kolei Fundacja „Misja i Pamięć Księdza Marcelego Prawicy” pielęgnuje pamięć o związanym z Końskimi misjonarzu. W przyszłym roku roku zostanie wydany komiks o duchownym, a historyk ks. Szczepan Kowalik przygotowuje jego naukową biografię.

Ks. Maciej Będziński, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce wskazywał, że ks. Prawica był on wielkim misjonarzem i człowiekiem, który do końca swoich dni pozostawał przyjacielem konecczan. Po kardynale Adamie Kozłowieckim, największym polskim misjonarzem, który pracował w Zambii był i jest ks. Prawica – stwierdził ks. Będziński.

Duża część książki zawiera listy, które ks. Marceli pisał do przyjaciół.

„U mnie trzeci rok suszy, w Boże Narodzenie lunęło deszczem mocno, spłukało pola i zasiewy. Teraz znowu susza. Walka z głodem, wożenie żywności po tych bezdrożach zmęczyły mnie bardzo. Przyszłość? Bóg to wie. Na co dzień korupcja rządzących, inflacja, bieda, bezrobocie w miastach. AIDS pustoszy istnienia ludzkie. Ale trzeba żyć i siać Ewangelię w tę suchą ziemię. Trzeba mieć wiarę i ufność” – pisał w jednym z listów.

Ks. Prawica zmarł w koneckim szpitalu 17 września 2017 r. Na pogrzeb do Polski przyleciała z Zambii siostra Mary Anne Katiti. Pożegnała zmarłego po zambijsku. Przy zamkniętym kościele, w obecności kilku osób, została otwarta trumna. Siostra Mary ujęła zmarłego za rękę i odśpiewała rytualną, pożegnalną pieśń, według rodzimego zwyczaju. Wielkie zdziwienie siostry Mary budził strój liturgiczny zmarłego i czarne buty na jego nogach.

Ks. Marceli Prawica urodził się w 1939 r. w Warszawie, święcenia kapłańskie przyjął w 1963 r. w Sandomierzu z rąk bp. Jana Kantego Lorka. Pracował w parafiach w Szewnej, Końskich i Skarżysku - Kamiennej. Od 1972 r. mieszkał w Chingombe, w środku afrykańskiego buszu. Chingombe to nazwa doliny, rzeki i wioski, w której mieści się polska misja.

Chingombe (w języku bemba: „wiele krów") otoczona pasmem gór Muczinga, jest częścią doliny Luano, wchodzącej w skład wielkiej doliny Luangwa. Zamieszkuje ją lud Lala, posługujący się językiem bemba.
Misję w Chingombe założyli w 1914 r. polscy jezuici. Obecnie pracują tam księża diecezjalni. Przez szereg lat w parafii rezydował zmarły w 2007 r. kardynał Adam Kozłowiecki, jezuita. W Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu znajduje się aula misyjna im. ks. Marcelego Prawicy. W sali gromadzone są wszelkiego rodzaju pamiątki misyjne.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama