Działania śledczych dotyczą ewentualnego zagrożenia życia i zdrowia przez migrantów przekraczających nielegalnie polską granicę. Jedno postępowanie dotyczy dwóch żołnierzy. W pozostałych nikomu nie postawiono zarzutów.
Z informacji podanych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że od lipca 2021 r. prokuratorzy wszczęli 10 takich postępowań. 9 z nich rozpoczęto w tym roku, czyli po zmianie władzy w kraju. W ubiegłym roku wszczęto tylko jedno takie śledztwo.
W większości wypadków materiały pochodzą od Straży Granicznej, która odpowiada za bezpieczeństwo granic. Tylko jedno postępowanie (sprawa ujawniona tuż przed wyborami samorządowymi przez Onet) toczy się przeciwko dwóm wojskowym. Pozostałe to śledztwa w sprawie, a więc nikt nie ma w nich postawionych zarzutów.
Wszystkie dotyczą przestępstwa z art. 231 § 1 kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków, nadużycie uprawnień), a część także art. 160 § 1 kodeksu karnego (narażenie na niebezpieczeństwo). Siedem z nich, z powodu rangi spraw, trafiło do wydziału wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dwie prowadzone były w Prokuraturze Rejonowej w Białymstoku (jedną z nich umorzono), jedna – wszczęta jest przez zespół śledczych w Prokuraturze Okręgowej w Siedlcach.
Polscy żołnierz i pogranicznicy są regularnie atakowani przez zorganizowane grupy ludzi uzbrojonych w proce, noże i dzidy. Nielegalni migranci rzucają też kamieniami i płonącymi konarami. Od noża jednego z cudzoziemców zginął w maju jeden z żołnierzy – 19-letni Mateusz Sitek. Tylko w tym roku (dane do czerwca) żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej użyli broni 1300 razy, zwykle były to strzały ostrzegawcze oddawane w górę. W 2023 r. strzelano zaledwie 320 razy.
Źródło: rp.pl