Moda inspirowana Pismem Świętym. Oliwia Wawrzyniak stworzyła kolekcję dla osób z niepełnosprawnościami

W piątek 7 marca w Galerii Zielona, która prowadzona jest przez łódzkich Dominikanów odbył się wernisaż Słowo. W pracach skupionych wokół cytatów z Pisma Świętego, artyści oddali wszechstronność działania Słowa Bożego. „Ta praca jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ obrazuje że można nie mieć nic, ale ma się wszystko jak się jest blisko Boga” – tłumaczy projektantka mody Oliwia Wawrzyniak.

Jedna z twórczyń, to utalentowana projektantka Oliwia Wawrzyniak, która udowodniła, że moda to nie tylko tkaniny i fasony, ale przede wszystkim narzędzie do wyrażania uczuć, emocji, a także Słowa Bożego. Absolwentka projektowania ubioru na ASP w Łodzi oraz laureatka nagrody Rektora na Łódź Young Fashion 2024 inspiracje czerpie z ludzi i emocji, przekładając je na język mody.

Aleksandra Angowska: W jaki sposób słowa Pisma Świętego inspirują Cię do tworzenia kostiumów?

Oliwia Wawrzyniak: Niezależnie od tematu mojej pracy w tle zawsze puszczam utwory uwielbieniowe. Przed każdą pracą również modlę się i zawierzam Bogu to co robię. Na wystawie „Lilia” była zaczerpnięta m.in. z cytatu, który był bardzo ważny dla mnie i mojego męża przed ślubem, żeby nie bać się o rzeczy doczesne. „Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich” Mt, 6, 28-30. To jest symbol zaufania do Boga. Ta praca jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ obrazuje, że można nie mieć nic, ale ma się wszystko, jak się jest blisko Boga.

Ostatnio stworzyłaś także kolekcję poświęconą osobom z niepełnosprawnościami, która nie tylko podkreślała ich piękno, ale przede wszystkim wydobywała to, co najcenniejsze – wewnętrzne światło każdej z nich. Skąd taka myśl, żeby zacząć projektować dla osób niepełnosprawnych? Czy myślisz, że to może być Twoja misja?

Taka myśl pojawiła się już dawno, ponieważ mam brata z porażeniem mózgowym. Od dziecka widziałam jak trudno znaleźć ubranie, które będzie estetyczne, ale też wygodne i praktyczne. To we mnie kiełkowało od dziecka, żeby móc bratu ten świat bardziej otworzyć, a z racji mojego zawodu i pasji, postanowiłam to w dorosłym w życiu połączyć. Przez umiejętności i wiedzę nabytą na studiach staram się to łączyć z pomocą innym. To jest droga, którą chcę rozwijać, ponieważ wiedzę ogromne zapotrzebowanie. Widzę też jakie wywołuje to duże emocje i radość.

Oprócz projektowania również malujesz wizerunki świętych. Skąd u Ciebie ta pasja do twórczości na różnych płaszczyznach?

Pewnego dnia, znajomy ksiądz przyjechał do nas w odwiedziny i powiedział Oliwka ja miałem takie natchnienie, że Ty masz malować. Nie mogłam w to uwierzyć, ponieważ nie potrafiłam malować, ale spróbowałam. Pierwszy obraz kupił właśnie ten ksiądz i aktualnie znajduje się w Chorwacji. Jest to obraz założycieli księży Sercanów. To jest palec Boży, ponieważ oddawałam Mu to, co robię i robię tak po dziś dzień. On to prowadzi w taki sposób, jaki On chce. Często dostaję informacje zwrotne, że ktoś na modlitwie patrząc na ten obraz i poczuł ogromną miłość Bożą. To są piękne świadectwa. Cieszę się, że to idzie nie na moją chwałę, tylko na uwielbienie Boga.

Myślisz, że edukacja domowa miała również na to wpływ?

Edukacja domowa była dla mnie momentem, gdzie mogłam się skupić na swoim rozwoju. Jestem wdzięczna rodzicom, że podjęli się takiego wyzwania i przejęli na siebie te obowiązki. Dzięki temu mogłam sama gospodarować czasem i mogłam malować po 8 godzin dziennie, nauczyłam się także szyć. Pogłębiły się także nasze rodzinne relacje, stworzyła się między nami bliskość, która trwa do dziś. 

Myśląc o Tobie, nasuwa mi się kilka przymiotników: wielozadaniowość, zaradność i siła. Bo oprócz obowiązków zawodowych jesteś także żoną i mamą. Jak łączysz te wszystkie role?

Do wszystkich obowiązków staram się podchodzić z równowagą, wiedząc przede wszystkim, że moim pierwszym powołaniem jest rodzina. Natomiast dzięki temu, że mój mąż we wszystkim mnie wspiera, nie muszę z niczego rezygnować i mogę się rozwijać na wielu płaszczyznach. Pomaga mi również zaufanie Bogu, że On to wszystko prowadzi. I Oczywiście wsparcie całej rodziny.

Czujesz w swoim życiu prowadzenie Ducha Świętego?

Tak, na każdym kroku. Staram się też podejmować decyzje rozumowo, bo rozum został nam dany. Po owocach rozeznaję czy moje wybory są dobre, a jeśli gdzieś popełniam błąd, to widzę, jak dobrze mnie z nich wyprowadza i prowadzi za rękę.

 

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama