W rzymskim klasztorze dominikanów przy bazylice Matki Bożej nad Minerwą zorganizowano ekspozycję irackich rękopisów chrześcijańskich z Mosulu.
Zostały one uratowane przez o. Najeeba Michaeela, z tamtejszej wspólnoty dominikanów, który na kilka tygodni przed zdobyciem miasta przez tak zwane Państwo Islamskie, zgromadził najcenniejsze zabytki piśmiennictwa w Mosulu i wywiózł je do Kurdystanu. W ten sposób ocalił przed zniszczeniem ponad 800 rękopisów i 5 tys. starodruków. Dżihadystom bardzo zależało na zniszczeniu tych materiałów źródłowych. Świadczą one bowiem o 2-tysiącletniej obecności chrześcijan w tym regionie. Mówi kard. Leonardo Sandrii, prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich.
„Jest to bardzo ważne, ponieważ pozwala nam to sięgnąć do korzeni Kościoła katolickiego i w ogóle Kościołów wschodnich w Iraku. Ich dzieje wyrażają się również w tych rękopisach. Kościół to nie tylko kult, działalność charytatywna biskupów, księży i świeckich, ale także kultura, sztuka, nauka, wszystko, co czyniono dla szerzenia wiary chrześcijańskiej. To nam pokazuje, że nie ma Iraku prawdziwego, historycznego, bez chrześcijaństwa, bez wiary katolickiej” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Sandri.
Kard. Sandri zadeklarował, że Stolica Apostolska pomoże w konserwacji irackich rękopisów. Zajmą się tym watykańskie archiwum i biblioteka.
kb/ rv