W Hiszpanii niedziela misyjna przebiegała pod hasłem “Bądź odważny, misja czeka na ciebie” (Sé valiente, la misión te espera).
W całym kraju zbierane były ofiary na pomoc misjonarzom. Pomimo braku powołań, w różnych krajach świata pracuje ponad 13 tys. misjonarzy z Hiszpanii.
Niedziela misyjna, tzw. Domund, jest wciąż bardzo popularna w Hiszpanii. Przez cały tydzień w parafiach i szkołach odbywają się spotkania z misjonarzami, organizowane są loterie, gry i konkursy, a także zbierane są ofiary na projekty misyjne. W niedzielę misyjną składane są w parafiach podczas mszy. W ubiegłym roku zebrano ponad 12 mln euro. Pokryły one 660 projektów misyjnych w 176 diecezjach w 37 krajach świata. Celem Domund jest także przypomnienie o misyjnym charakterze Kościoła: każdy ochrzczony jest powołany do głoszenia Ewangelii. Z drugiej strony, niedziela misyjna ma uwrażliwić wiernych na potrzeby tych, którzy poświęcili się, aby pracować w innych krajach, często z narażaniem własnego życia.
Kościół w Hiszpanii modli się dzisiaj szczególnie za swoich misjonarzy: ponad 13 tys. osób - kapłanów, zakonników i zakonnic oraz świeckich – pracuje na pięciu kontynentach, najwięcej w Ameryce Łacińskiej (69, 42%) i Afryce (12,02%). Ponad 12 % hiszpańskich misjonarzy pracuje w Europie. Procentowo więcej jest kobiet (54,24%) niż mężczyzn (45, 76%). Warto zwrócić uwagę na ich wysoką średnią wieku oraz stale rosnącą liczbę misjonarzy świeckich. Najwięcej Hiszpanów pracuje w Peru (848), Wenezueli (816) i Argentynie (555).
Dla hiszpańskiej Polonii ta niedziela to również święto Jana Pawła II, wielkiego misjonarza XX i początku XXI w.
M. Raczkiewicz CSsR, Barcelona /rv