Drastyczne środki bezpieczeństwa zablokowały nielegalną migrację z Francji do Wielkiej Brytanii.
Zdesperowani migranci decydują się na drogę morską. Kanał La Manche może się stać cmentarzyskiem – ostrzega miejscowa Caritas.
Kanał La Manche podobnie jak Morze Śródziemne może się stać wielkim cmentarzyskiem – ostrzega dyrektor francuskiego odpowiednika Caritas (Secours Catholique) w Calais. Didier Degremont podkreśla, że dzięki podjętym w ostatnich miesiącach drastycznym środkom bezpieczeństwa francuskim władzom udało się usunąć migrantów z Calais oraz jego okolic. W ten sposób tradycyjne drogi nielegalnej przeprawy migrantów do Wielkiej Brytanii zostały zablokowane. Najbardziej zdesperowani decydują się na drogę morską – mówi przedstawiciel francuskiej Caritas.
Migranci są zdesperowani i gotowi na wszystko
- Kiedy ktoś znajduje się na wybrzeżu i widzi już Anglię jest jasne, że to prowokuje, by przebyć ten dystans 30 kilometrów na jakiejś łódce – powiedział Radiu Watykańskiemu Didier Degremont. – Presja jest bardzo silna, wiedzą, że nie mają innej możliwości. Organizują więc przeprawę przez morze na łodziach, które są przez nich zakupione, wypożyczone lub też skradzione. Wiąże się to oczywiście z wielkim ryzykiem. Ci ludzie nie widzą jednak innego wyjścia. Dotarcie do Anglii jest ich jedynym celem. Inne drogi zostały zablokowane. Dlatego biorą pod uwagę możliwość przeprawy morskiej, wiedząc, że Kanał La Manche jest jednym z najbardziej uczęszczanych akwenów na świecie, a przez to jednym z najbardziej niebezpiecznych.
źródło: vaticannews.va