Tysiące Palestyńczyków wyszło na ulice Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, aby protestować przeciw pokojowemu planowi, który został zaproponowany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Zdaniem wielu Palestyńczyków nie bierze on pod uwagę ich praw, a wyłącznie jednej strony – Izraela. O szczególnie dyskusyjnych punktach planu mówi dyrektor Włoskiego Centrum dla Pokoju na Bliskim Wschodzie Janiki Cingoli.
Dyskusyjne punkty planu Trumpa
- Są dwa szczególne punkty planu pokojowego Donalda Trumpa, które są dyskusyjne. Pierwszy dotyczy Wzgórza Świątynnego, na którym znajdują się święte dla muzułmanów: Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa. Plan prezydenta USA przewiduje, że w tej sprawie zostanie zachowane status quo, ale jednocześnie mówi, że przedstawiciele wszystkich religii będą mogli się tam modlić. To jednak zmienia dotychczasowe status quo, gdyż do tej pory Żydzi mogli odwiedzać to miejsce, ale nie mogli się tam modlić. Jest to więc bardzo istotna zmiana, która może spowodować poważną konfrontację – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego Janiki Cingoli. - Natomiast drugi punkt przewiduje możliwość przesunięcia tzw. Trójkąta Galilejskiego, który graniczy z Zachodnim Brzegiem i zamieszkuje go ponad 200 tys. Arabów-Palestyńczyków, w pełnym tego słowa znaczeniu, obywateli Izraela. Plan Trumpa przewiduje, za zgodą obu stron, zmianę granic Izraela w taki sposób, że mieszkańcy Trójkąta staną się częścią państwa palestyńskiego, co wzbudziło reakcję reprezentantów tej grupy, także parlamentarzystów.
źródło: vaticannews.va