Podczas gdy ukraińska kontrofensywa sięgnęła obwodu ługańskiego, gdzie teraz toczą się dalsze walki, Rosjanie nie ustają w atakach na ludność cywilną w głębi kraju. Wczoraj szczególnie ucierpiały Krzywy Róg, Zaporoże i Mikołajów, czyli miasta na południu. „Barbarzyńcy, zbrodniarze wojenni przemieniają ziemię ukraińską w przestrzeń śmierci” – wskazuje abp Światosław Szewczuk.
Zwierzchnik miejscowych grekokatolików przypominał o chrześcijańskim obowiązku szanowania każdego życia. Tym bardziej kontrastowo brzmią informacje o odkrywaniu nowych śladów prześladowania ludności cywilnej przez agresorów na terenach dopiero co odbitych przez Zbrojne Siły Ukrainy.
„Niestety na tych naszych terytoriach, jakie zostały ostatnio wyzwolone od okupantów, zwłaszcza w obwodzie charkowskim, są odkrywane straszliwe sceny tortur i znęcania się nad ludnością cywilną. Wszyscy wiemy o miasteczkach Buczy, Borodziance, Irpieniu, Hostomlu w pobliżu Kijowa. Ale to, co staje nam przed oczami w Iziumie i w innych miejscowościach Charkowszczyzny, może być dziesiątki razy gorsze – powiedział abp Szewczuk. – Niedaleko Iziumu znaleziono olbrzymi grób, masowy pochówek, gdzie zidentyfikowano już ponad 400 niewinnie zabitych, zakatowanych ludzi. Wczoraj wszystkimi nami wstrząsnęły kadry z Bałakliji, gdzie w sali tortur na ciemnozielonej ścianie ujawniono wydrapaną przez więźnia modlitwę «Ojcze nasz». Można sobie tylko wyobrazić, jaką była ta modlitwa więźniów w rosyjskich salach tortur na ukraińskiej Charkowszczyźnie”.