Watykańska misja pod przewodnictwem kardynała Matteo Zuppiego nie może traktować symetrycznie obydwu stron - pisze w swoim felietonie na łamach portalu The First Things znany amerykański intelektualista katolicki i biograf Jana Pawła II, prof. George Weigel
Asymetrię obydwu stron Weigel streszcza słowami: jeśli Rosja przegra, to przegra tylko wojnę. Jeśli przegra Ukraina, straci Ukrainę. Jego zdaniem ta zasadnicza asymetria i jej implikacje dla powojennego pokoju nie zostały w pełni zrozumiane przez Stolicę Apostolską. Cytuje wypowiedzi zasłyszane ostatnio, gdy na początku maja pracował w Rzymie, że żądanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wycofania wszystkich sił rosyjskich z okupowanego terytorium Ukrainy utrudni negocjacje pokojowe. Zwraca uwagę, iż takie wypowiedzi świadczą o braku zrozumienia, że prezydent Zełenski wyraża wolę swojego narodu, a nie zachęca go do nieuzasadnionych żądań. „Podobnie słyszano o obawach Watykanu dotyczących rzekomo skrajnych stanowisk w sprawie wojny zajmowanych przez Polskę i kraje bałtyckie - tak jakby nie było uzasadnionych obaw, że wszelka forma rosyjskiego zwycięstwa na Ukrainie umieści te kraje (i Mołdawię) jako następne na liście zdobyczy usiłującego cofnąć rezultat zimnej wojny Władimira Putina” – podkreśla amerykański intelektualista.
Prof. Weigel krytykuje także dostrzegalną w niektórych kręgach watykańskich wolę utrzymywania kontaktów ekumenicznych z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, pomimo oczywistego faktu, że jego kierownictwo jest całkowicie podporządkowanie Kremlowi. Zaznacza, że dotyczy to nie tylko patriarchy Cyryla i zawdzięczającego jemu całkowicie swoją karierę metropolity Antoniego, ale także jego poprzednika na stanowisku przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, Hilariona. Kierujący obecnie Cerkwią Rosyjską na Węgrzech hierarcha prawosławny wykorzystał okazję dwudziestominutowej rozmowy z papieżem Franciszkiem podczas niedawnej papieskiej wizyty na Węgrzech, żeby opublikować na YouTube film promujący obrzydliwą fikcję, że Rosja Putina jest obrońcą cywilizacji chrześcijańskiej.
„Nic z tego nie wróży dobrze watykańskiej «misji pokojowej». Rodzi to nawet możliwość, że watykańska dyplomacja, nie uznając podstawowych moralnych i politycznych asymetrii w tej brutalnej wojnie, może pogorszyć sytuację, a źle pomyślana i źle wykonana «misja pokojowa» przyczyni się do kłamstwa, że istnieją równoważne strony w tym konflikcie, które muszą się spotkać w ramach «mediacji». To fałszowanie rzeczywistości, wspierane przez to, co niektórzy będą postrzegać jako moralny autorytet Stolicy Apostolskiej, może podciąć zachodnią determinację we wspieraniu strony pokrzywdzonej w tym konflikcie - Ukrainy - w celu osiągnięcia tego, co nieuchronnie byłoby tymczasowym pokojem z niewątpliwym agresorem: Rosją” – stwierdza Weigel.
Jego zdaniem, aby do tego nie doszło najwyższe władze Kościoła powinny jasno dać do zrozumienia, że rozumieją egzystencjalny charakter konfliktu, że nie jest to symetryczna rywalizacja między moralnie i politycznie równymi „aktorami”. Przypomina, że wojna Rosji z Ukrainą jest bezpodstawną, bezprawną i ludobójczą agresją, przeciwko której Ukraina angażuje się w konieczną i sprawiedliwą samoobronę.
Wybitny amerykański intelektualista katolicki domaga się także zawieszenia przez Watykan wszelkich formalnych kontaktów ekumenicznych z rosyjskim prawosławiem „do czasu, gdy Patriarchat Moskiewski udowodni, że jest organem kościelnym, a nie narzędziem rosyjskiej władzy państwowej”.