Na zakończenie Mszy św., przed modlitwą Regina Caeli, papież dziękował wszystkim za dni tej pielgrzymki. Mówił, że w tym czasie szczególnie myślał o Europie, pragnąc dla niej jedności i pokoju.
Wskazał też na piękny przykład Węgier, gdzie od lat przenikają się różne tradycje.
Wszystkim mówię: dziękuję, Bóg wam zapłać. Kardynał Erdő powiedział, że tutaj żyjemy „na wschodniej granicy zachodniego chrześcijaństwa od tysiąca lat”. To dobrze, że granice nie stanowią barier, które oddzielają, lecz obszary kontaktu; i że wierzący w Chrystusa stawiają na pierwszym miejscu miłość, która łączy, a nie różnice historyczne, kulturowe i religijne, które dzielą. Łączy nas Ewangelia i powracając do niej, do źródeł, droga między chrześcijanami będzie kontynuowana zgodnie z wolą Jezusa, Dobrego Pasterza, który chce nas zjednoczyć w jednej owczarni.“
Franciszek zakończył liturgię, zawierzając całą Europę Maryi.
„Jej, Magna Domina Hungarorum, którą wzywacie jako Królową i Patronkę, powierzam wszystkich Węgrów. A z tego wielkiego miasta i tego szlachetnego kraju, pragnę ponownie zawierzyć Jej sercu wiarę i przyszłość całego kontynentu europejskiego, o którym myślałem w tych dniach, a w szczególny sposób: sprawę pokoju. Najświętsza Maryjo Panno, spójrz na narody, które cierpią najbardziej. Spójrz zwłaszcza na poświęcone Tobie sąsiedni udręczony naród ukraiński i naród rosyjski. Jesteś Królową Pokoju, zaszczep w sercach ludzi i przywódców narodów pragnienie budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Dziękuję za te dni, będę was nosił w swym sercu i proszę abyście modlili się za mnie. Niech Bóg błogosławi Węgrom!“