Widzą w niej matkę miłosierdzia, matkę uchodźców, swoją matkę

„Maryja nie zostawia nas sierotami” – podkreśla o. Andrzej Dzida, który na co dzień opiekuje się młodymi uchodźcami z obozu Bidibidi w Ugandzie. W rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie mówi, że w modlitwie jego podopiecznym towarzyszy monstrancja ukazująca Matkę Bożą z czułością pochylającą się nad Jezusem.

Z Sudanu Południowego uciekali na pieszo. Zostawili za sobą całe dotychczasowe życie. Nie mieli wyboru. Gdy zetknęli się z wojną, nie chcieli być jej kolejnymi ofiarami. Wybrali wyczerpującą podróż. Szukając nowego domu musieli zmierzyć się z głodem, pragnieniem, wyniszczającym słońcem. Nie wszyscy przetrwali. Im się udało, choć po drodze nieraz do oczu napływały łzy, kiedy trzeba było rozstać się z najbliższymi. Młodzi uchodźcy dotarli do miejsca, które – choć nie było idealne – dawało szansę na przyszłość. Ich nowym domem stała się Uganda i obóz Bidibidi.

Na co dzień żyje tu ok. 300 tys. osób, z czego 80 proc. to dzieci i młodzież. Dziękują za życie, ale wciąż obawiają się, co będzie dalej. Wielu z nich doskwiera brak rodziców. Stracili ich, czasami dopiero w obozie, czasami wcześniej, gdy najbliżsi nie wytrzymali trudów podróży.

O. Andrzej Dzida, misjonarz, który towarzyszy dzieciom i młodzieży, podkreśla, że jego podopieczni nie są sierotami, bo mają Maryję.

„Nasi uchodźcy przyszli do obozu z Matką Bożą, wierząc w jej opiekę. Widzą w niej matkę miłosierdzia, matkę uchodźców, swoją matkę” – wyjaśnia werbista. Zauważa, że Maryja też była uchodźcą. „Uciekła do Egiptu, by później wrócić do Izraela” – mówi.

W obozie Bidibidi już w 2017 roku, zaraz po przybyciu uchodźców, w jednej z pięciu stref powstała kaplica Matki Bożej Ucieczki Wiernych. „W poprzednim roku udało nam się wybudować i konsekrować nowy kościół. Otrzymał nazwę Niepokalanego Serca Matki Bożej. Co sobotę spotykamy się tam na modlitwie” – zaznacza o. Andrzej. Jego podopieczni modlą się różańcem, znają nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca.

Symbolem opieki Matki Bożej nad młodymi uchodźcami stała się wyjątkowa monstrancja, po którą misjonarze sięgają w trakcie adoracji Najświętszego Sakramentu. „Mamy monstrancję, która ukazuje Maryję trzymającą Jezusa w sercu. Ona daje nam Pana. I tak jak opiekowała się Nim, tak opiekuje się nami” – podkreśla o. Andrzej.

Przypomina, że dzieci i młodzież często modlą się za wstawiennictwem Maryi w małych grupach, gdzie sięgają po różaniec. Biorą też udział w pielgrzymkach. Werbista spodziewa się, że przed 8 grudnia ok. tysiąca osób z Bidibidi wyruszy do Bazyliki Najświętszej Maryi Panny w Lodonga. Wyjaśnia, że jego podopieczni dostrzegają, jak ważna jest modlitwa w oczekiwaniu na pokój. Wierzy, że za jej sprawą, młodzi uchodźcy przebywający w Ugandzie będą mogli w przyszłości wrócić do swoich domów.

Biuro Prasowe PKWP Polska

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama