Francja bliżej wpisania aborcji do konstytucji. Prawie wszyscy deputowani byli za

Aż 493 członków Zgromadzenia Narodowego, czyli niższej izby parlamentu poparło pomysł prezydenta Emmanuela Macrona. Przeciw było 30.

Macron zgłosił projekt po tym, jak w 2022 r. w Stanach Zjednoczonych ochrona życia zwiększyła się dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego. 

Prezydent chce zmiany art. 34. francuskiej konstytucji. Ma on zawierać przepis bzrmiący: „ustawa określa warunki, na jakich realizowana jest gwarantowana wolność kobiet do skorzystania z aborcji”. Przepisy Francji zezwalają na aborcję od 1975 r. i żadna z partii zasiadających w parlamencie tego nie kwestionuje. Dotychczas zabijania dzieci nie uznawano jednak za prawo konstytucyjne.  

„Zgromadzenie Narodowe i rząd nie przegapiły spotkania z historią kobiet” – powiedział Minister Sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti. 

Aby konstytucja została zmieniona, poprawkę musi jeszcze zaakceptować Senat, a potem albo obywatele w referendum, albo 3/5 połączonych izb parlamentu. 

Ekipa Emmanuela Macrona opowiada się za drugą metodą, choć w Senacie poparcie może być mniejsze niż w Zgromadzeniu Narodowym.  

We wstępie do projektu autorzy poprawki napisali, że „prawo do aborcji” jest zagrożone w Stanach Zjednoczonych.  

„Niestety, to wydarzenie nie jest odosobnione – czytamy we wprowadzeniu do poprawki. - W wielu krajach, nawet w Europie, istnieją środowiska, które za wszelką cenę starają się utrudniać kobietom swobodę przerywania ciąży”.   

Źródło: france24.com 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama