Wydział Bezpieczeństwa Federalnego Biura Śledczego (FBI) zawieszał lub cofał zezwolenia pracownikom sympatyzującym z prawicą – podał „The New York Post”. W ostatnich miesiącach FBI przeprowadziła głośne akcje przeciw aktywistom pro-life. Ujawniono też wewnętrzne wytyczne, w których działalność antyaborcyjna została uznana za podobne zagrożenie, jak islamski terroryzm.
Według sygnalisty, na którego powołuje się „NYP”, FBI cofa poświadczenia bezpieczeństwa agentom o poglądach konserwatywnych. Podobna sankcja spotykała tych, którzy nie chcieli zaszczepić się na covid-19. Gazeta podaje, że informator jest „zarejestrowanym Demokratą”, który pracował w Wydziale Bezpieczeństwa.
Agent ujawnił, że „jeśli pracownik FBI pasował do określonego profilu konserwatysty politycznego, był postrzegany [przez Wydział Bezpieczeństwa] jako osoba budząca obawy związane z bezpieczeństwem i niegodna pracy w FBI”.
W artykule „NYP” opisano przypadek przykład byłego specjalisty ds. operacji sztabowych FBI Marcusa Allena, który „został zawieszony bez wynagrodzenia na ponad dwa lata po tym, jak powiedział przełożonym, że nie przyjmie szczepionki przeciwko Covid-19”. Pracownicy biura zignorowali informacje świadczące na korzyść agenta i unieważnili ustalenia śledczych wskazujące, że lojalność Allena wobec Stanów Zjednoczonych nie budzi wątpliwości, a zawieszenie jego poświadczenia bezpieczeństwa nie było uzasadnione.
Były agent FBI i Bohater Roku CatholicVote 2023, Kyle Seraphin, napisał w portalu X, że „czystka polityczna w agencjach federalnych, stanowych i lokalnych powinna faktycznie zszokować Amerykanów”. Jak przypomina Seraphin, w służbach mundurowych na ogół więcej jest prawicowców.
FBI znalazło się w ogniu krytyki po ujawnieniu wytycznych, w których działalność pro-life i konserwatywne poglądy wymieniono wśród zagrożeń, obok – m.in. – islamskiego terroryzmu. Biuro prowadziło też dochodzenie przeciwko grupie działaczy na rzecz życia i doprowadziło do ich skazania na więzienie. Podczas śledztwa uzbrojeni funkcjonariusze spektakularnie wkraczali do domów podejrzanych.
Źródło: lifenews.com