Nazwała transseksualistę mężczyzną, odpowie za przemoc wobec kobiet

Meksykańska deputowana będzie musiała wziąć udział w szkoleniu dotyczącym przemocy ze względu na płeć. Maria Teresa Castell jest kolejną osobą skazaną w procesie wytoczonym przez transseksualistę, który podobnie jak ona zasiada w parlamencie.

Federalny Trybunał Wyborczy Wymiaru Sprawiedliwości (TEPJF) skazał deputowaną z chadeckiej Partii Akcji Narodowej Teresę Castell za „przemoc na tle płciowym”. Poszkodowanym ma być polityk lewicowego Ruchu Odrodzenia Narodowego (Morena) używający żeńskiego imienia Salma Luévano. Castell zwróciła się do niego słowami „proszę pana”.  Luévano jest określany jako „aktywista LGBTTTIQA+” i słynie z pozywania osób, które nazywają go mężczyzną.

Incydent z Teresą Castell miał miejsce w marcu zeszłego roku. Luévano zgłosił deputowaną do Krajowego Instytutu Wyborczego za nazywanie go „mężczyzną” w portalach YouTube i X (dawniej Twitter). Dwa miesiące później Trybunał Wyborczy wydał orzeczenie stwierdzające, że Castell jest winna „politycznej przemocy ze względu na płeć”. Wyrok ten potwierdzono jednomyślnie w lutym 2024 r.

Za karę Castell musi wziąć udział w kursie dotyczącym przemocy politycznej, w tym przemocy wobec kobiet motywowanej płcią, a także przemocy wobec „osób LGBTTTIQA+”. Ma też obowiązek złożenia publicznych przeprosin. Ponadto zostanie wpisana do Krajowego Rejestru Osób Ukaranych, jako osoba, która dopuściła się politycznej przemocy ze względu na płeć. Rejestru powstał w celu ochrony działaczy publicznych przed agresją o podłożu politycznym.

Castell opublikowała już przeprosiny, dodając do nich od razu oświadczenie:

„Czysta formalność. Pójdziemy z tym do organów międzynarodowych. Dobra rzecz? MILIONY MEKSYKANÓW już zwróciły uwagę, czym jest ideologia gender i zaczynają zdawać sobie sprawę z zagrożeń dla KOBIET I DZIECI. WYMUSZONE przeprosiny są bezwartościowe i wszyscy wiedzą, że jestem ZMUSZONA”.

Później w rozmowie z portalem reduxx.info dodała: „Mieszkańcy Meksyku zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, co się dzieje. To nie jest to prosta kwestia ubierania się jak kobieta i chęci, aby nazywano kogoś kobiecym imieniem. Nie, to wykracza daleko poza kwestię ubrania”.

Teresa Castell podkreśliła:

„To nie jest walka kobiety z kobietą i mężczyzny z mężczyzną. Toczymy tutaj całkowicie nierówną i niesprawiedliwą bitwę: jest to walka kobiet z mężczyznami, którzy wierzą, czują się lub przebierają za kobiety”.

Salma Luévano jest wiceprzewodniczącym partii Morena. Aktywista celowo wywołuje skandale. Podczas jednego z przemówień pojawił się na mównicy przebrany za biskupa. Używa też slangu środowisk LGBT. Do słuchaczy zwraca się słowem „todes”, co ma być niebinarną wersją wyrazów „todos/todas”, czyli „wszyscy/wszystkie”. Prasa nigdy, albo prawie nigdy nie podaje prawdziwego imienia Luévano, nawet jeśli opisuje jego dzieciństwo i czasy sprzed tranzycji płciowej.

Castell nie była pierwszym celem Luévano. W kwietniu 2022 r. aktywista pozwał deputowanego Gabriela Quadriego za „przemoc polityczną wobec kobiet i przemoc wobec osób LGBTQ” w związku z 11 postami, które Quadri umieścił w serwisie X. Zarzut był dokładnie taki sam jak w przypadku Castell – Quadri nazywał Luévano mężczyzną. Sąd przyjął argumentację aktywisty i skazał deputowanego na udział w dwóch kursach antyprzemocowych.

W podobny sposób skazany został były deputowany Iván Cortés, który określił Luévano jako „mężczyznę, który nazywa siebie kobietą”. Cortés oprócz publikacji przeprosin i udziału w kursach musiał jeszcze zapłacić karę równą 1130 dol.

Luévano pochwalił się wyrokiem przeciwko Castell w mediach społecznościowych.

„Kolejny cios wymierzony w skrajną prawicę i transfobię! Wolność słowa nie powinna naruszać praw człowieka, zatem błędne określenie płci i unieważnienie tożsamości transpłciowej kobiety jest PRZEMOCĄ i powinno być karane” – napisał.

Źródła: reduxx.info, es.zenit.org, infobae.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama