Pornografia przyczyną demograficznego dramatu Japonii

Liczba ludności Japonii spada nieprzerwanie od kilkunastu lat. Jedną z przyczyn jest ogromna popularność pornografii. Oglądający ją ludzie nie angażują się w prawdziwe relacje z płcią przeciwną. „W 2015 r. 1 na 4 kobiety i 1 na 3 mężczyzn w wieku 30 lat było singlami, a połowa singli nie była zainteresowana związkami” – podawał w 2020 r. Uniwersytet w Tokio.

W 2010 r. w Japonii mieszkało ponad 128 mln osób. Od tego czasu populacja kurczyła się z roku na rok, spadając w 2023 r. do 124,5 mln.

Wskaźnik urodzeń spadł do rekordowo niskiego poziomu 1,20 w 2023 r. w skali kraju, a w Tokio nawet poniżej jednego.

Coraz mniej jest małżeństw, co nie wynika z tego, że pary częściej mieszkają ze sobą bez ślubu, ale przede wszystkim z tego, iż rośnie liczba osób żyjących samotnie.

Według rządowych danych, liczba urodzeń w pierwszej połowie 2024 r. spadła do najniższego poziomu od 1969 r., kiedy to w kraju mieszkało o 24 mln ludzi mniej niż obecnie. W okresie od stycznia do czerwca 2024 r. w Japonii odnotowano 350 074 urodzeń, co stanowi spadek o 5,7 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2023 r. Wynik z 2023 r. był z kolei niższy o 3,6 proc. od 2022 r. i najniższy odkąd prowadzone są statystyki, czyli od 1899 r.

Władze w Tokio próbują różnych środków, by odwrócić ten trend. Rozbudowuje sieć placówek opieki nad dziećmi, oferuje dotacje mieszkaniowe, a także poradnictwo dotyczące łączenia pracy z opieką nad dziećmi. Z kolei władze stolicy uruchomiły aplikację randkową.

Niezainteresowani

Ten ostatni pomysł może wyglądać jak żart, ale ratusz Tokio, jak się zdaje, lokalizuje problem lepiej, niż autorzy programów ekonomicznych. Ubóstwo z pewnością nie jest pierwszą przyczyną niechęci Japończyków do posiadania potomstwa. Wielu z nich natomiast nie chce się angażować w relacje z osobami płci przeciwnej. „W 2015 r. 1 na 4 kobiety i 1 na 3 mężczyzn w wieku 30 lat było singlami, a połowa singli nie była zainteresowana związkami” – podawał w 2020 r. Uniwersytet w Tokio.

Z kolei według badania przeprowadzonego przez Narodowy Instytut Badań nad Ludnością i Zabezpieczeniem Społecznym,

niezainteresowanych związkiem z osobą płci przeciwnej było 27,6 procent samotnych mężczyzn i 22,6 procent samotnych kobiet.

Jednocześnie wiele badań wskazuje na niewielką aktywność seksualną w małżeństwach, a także rosnący odsetek młodych osób zachowujących dziewictwo, które nie wynika z chęci powstrzymania się ze współżyciem do ślubu, ale z braku zainteresowania seksem – w każdym razie tym w świecie rzeczywistym.

W internecie jest łatwiej

Spadek zainteresowania intymnymi związkami wśród Japończyków jest powszechnie określany jako „sekkusu-banare”, co można przetłumaczyć jako odwrót od seksu. Dziennikarz brytyjskiego „Independenta”, który szukał odpowiedzi na pytanie o przyczyny tego zjawiska, usłyszał od jednej z Japonek, że ​​mężczyźni „nie zawracają sobie głowy” zapraszaniem na randki, ponieważ łatwiej jest oglądać pornografię w internecie. Podobnego zdania była Megumi Igarashi, 45-letnia artystka, zdaniem której ​​randkowanie może być wyzwaniem, a mężczyźni zadowalają się łatwo dostępnymi obrazami. Obserwacje cytowanych Japonek potwierdza m.in. amerykańska psycholog dr R. Y. Langham.

Nie umiem przestać

Japonia uchodzi za kraj, w którym pornografia jest szczególnie rozpowszechniona i dostępna dla bardzo młodych ludzi. Pojawia się nawet w kreskówkach i komiksach dla młodzieży. Dopiero w 2014 r. zakazano tam posiadania materiałów pornograficznych z udziałem dzieci. Decyzji tej sprzeciwiało się wielu wydawców, twierdzących, że narusza ona wolność słowa. Caroline Norma z australijskiego Królewskiego Uniwersytetu Technicznego w Melbourne podaje, że co roku 500 kobiet pada ofiarą przemysłu porno, w którym są traktowane w poniżający, przedmiotowy sposób.

Japoński dziennik „Mainichi” opisywał raport z 2021 r. stwierdzający, że 5,7 proc. studentów obojga płci przyznawało się nawet nie do regularnego oglądania pornografii (tu odsetek był wyższy), ale do tego, że powoduje ona problemy w ich życiu, a oni chcieliby przestać, ale nie potrafią. Inne badanie opisane w tym samym tekście wskazywało, że podobny problem dotyczy ponad 7 proc. dorosłych osób w różnym wieku.

Ze względu na szkodliwe konsekwencje pornografii, dwie japońskie sieci sklepów, 7-11 Japan i Lawson, ogłosiły, że nie będą sprzedawać takich materiałów przed Pucharem Świata w Rugby w 2019 r. i Igrzyskami Olimpijskimi w 2021 r. Trudno nazwać to rewolucją, ale sieci te i tak zrobiły więcej, niż wiele innych sklepów oraz autorów reklam, filmów czy komiksów. Dopóki takie działania będą rzadkim wyjątkiem, niewiele w Japonii się zmieni.

Źródła: lanuovabq.it, reuters.com, insidermonkey.com, headstuff.org, independent.co.uk, stoptogheter.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama