Powódź w Hiszpanii: już ponad 95 ofiar

Powódź, która nawiedziła w ostatnich dniach Hiszpanię pochłonęła już co najmniej 95 ofiar. Tak wielkiego kataklizmu nie było w Hiszpanii od stuleci. Ulewne deszcze nawiedziły wschodni region Walencji, zmywając z powierzchni ziemi kolejne mosty i budynki.

 

Meteorolodzy poinformowali, że w ciągu zaledwie 8 godzin we wtorek w części Walencji spadła roczna suma opadów deszczu. Zalane zostały pola uprawne w regionie, który produkuje dwie trzecie owoców cytrusowych uprawianych w Hiszpanii. ASAJA, jedna z największych hiszpańskich grup rolników, powiedziała we wtorek, że spodziewa się olbrzymich szkód w uprawach.

Mieszkańcy regionu opisują, jak przez ich miasta płynęła rwąca rzeka, a ludzie uciekali na dachy samochodów. Płynąca woda wyrywała drzewa z korzeniami i odrywała kawałki muru od budynków.

Minister obrony Margarita Robles powiedziała stacji radiowej Cadena Ser, że jednostka wojskowa wyspecjalizowana w akcjach ratunkowych rozpocznie w czwartek przeczesywanie błota i gruzu z psami tropiącymi w najbardziej dotkniętych obszarach. „Niestety to, co widzimy, nie napawa optymizmem” – powiedziała. Zespoły przywiozły ze sobą 50 mobilnych kostnic.

Materiał filmowy nakręcony przez służby ratunkowe z helikoptera pokazał zawalone mosty oraz uszkodzone samochody i ciężarówki na autostradach między zalanymi polami poza Walencją. Pociągi do Madrytu i Barcelony zostały odwołane z powodu powodzi, a szkoły i inne podstawowe usługi zostały zawieszone w najbardziej dotkniętych obszarach. Firma energetyczna i-DE poinformowała, że około 150 000 klientów w Walencji nie miało prądu.

Powodzie wystąpiły również w innych częściach kraju, w tym w południowym regionie Andaluzji, a prognostycy ostrzegali przed dalszą złą pogodą, gdy burza przemieszczała się w kierunku północno-wschodnim.

Jest to prawdopodobnie najgorsza powódź we współczesnej historii Hiszpanii. Liczba ofiar przekroczyła już 87 osób zabitych w powodzi, która miała miejsce w 1996 r. w pobliżu miasta Biescas w Pirenejach. Wcześniej, w 1957 r. dziesiątki osób zginęły w powodziach w Walencji, co doprowadziło do budowy nowego biegu rzeki Turia, aby zapobiec powodziom w centrum miasta.

Meteorolodzy sądzą, że ocieplenie Morza Śródziemnego, które zwiększa parowanie wody, odgrywa kluczową rolę w zwiększaniu ulewnych deszczy.

„Zdarzenia tego typu, które wcześniej występowały w odstępie wielu dziesięcioleci, stają się teraz coraz częstsze, a ich niszczycielska siła jest większa” – mówi Ernesto Rodriguez Camino, starszy meteorolog państwowy i członek Hiszpańskiego Stowarzyszenia Meteorologicznego.

Źródło: Reuters, BBC

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama