„Choć grozi nam katastrofa wpadnięcia w dziurę demograficzną, trwają wysiłki, by topić europejskie rodziny, bo też dla lewicowych ideologów rodzina jest paskudnym siedliskiem patriarchatu i przemocy” – pisze Marek Oktaba na łamach portalu Nowy Świat 24.
W swoim tekście nawiązuje do ideologicznego zaangażowanie białoruskiego środowiska opozycyjnego – obecnie przebywającego na emigracji w krajach Unii Europejskiej, a skupionego wokół osoby Swiatłany Cichanouskiej. „Jednym z głównych celów dla tego środowiska jest promowanie LGBT+, Co oczywiste, nie jest to ich własnym pomysłem czy inicjatywą, natomiast jest wymuszone przez ośrodki zachodnie, które udzielają im finansowania” – zauważa.
Zaznacza, że najwyraźniej zostało to ochoczo przyjęte przez polski rząd, „bo jak inaczej interpretować odwołanie Agnieszki Romaszewskiej-Guzy ze stanowiska dyrektorki telewizji Biełsat?”. „Istniało zagrożenie, iż z przekazu tej telewizji widzowie mogliby się dowiadywać, że istnieją jeszcze inne formy pomocy białoruskiej rodzinie, niż, właśnie, za pomocą antykoncepcji, aborcji i eutanazji” – stwierdza autor.
Jego zdaniem zaangażowanie w ideologię LGBT+ „nie tylko kompromituje opozycjonistów w oczach opinii publicznej na Białorusi”, ale też „powoduje, że energia tych opozycjonistów nie jest w wystarczającym stopniu kierowana ku wypracowywaniu i wdrażaniu pożytecznych reform ustrojowych mających budować dojrzałe społeczeństwo obywatelskie”.
Jak dodaje, „Bruksela nie widzi też argumentów przemawiających za samodzielnością gospodarczą przyszłej wolnej Białorusi, a unijni biurokraci raczej będą dążyli do podporządkowania tego kraju, podobnie jak i wszystkich innych, wielkim globalnym podmiotom gospodarczym, jako że lobbyści tych podmiotów skutecznie korumpują elity Zachodu”.
„I tu istniało zagrożenie, iż przed takimi zagrożeniami będzie przestrzegać pani Romaszewska-Guzy” – zaznacza.
Przewiduje, że w tę samą stronę – wdrażania lewicowych ideologii i podporządkowania gospodarki globalnym korporacjom – będą zmierzać porady i pomysły elit Zachodu, dotyczące powojennej odbudowy Ukrainy.
„Choć dla Ukrainy jednym z najważniejszych zagrożeń jest katastrofa demograficzna, to pomoc ukraińskim rodzinom, gnębionym wojną i związanymi z nią stresami, będzie najprawdopodobniej szła, jak wyżej wspomniano, po linii promowania antykoncepcji, aborcji i eutanazji” – stwierdza autor, przypominając ideologiczną logikę, w myśl której im mniej ludzi, tym mniejsza emisja CO2.
„Choć grozi nam katastrofa wpadnięcia w dziurę demograficzną, trwają wysiłki, by topić europejskie rodziny, bo też dla lewicowych ideologów rodzina jest paskudnym siedliskiem patriarchatu i przemocy” – pisze Marek Oktaba.
Przekonuje, że do walki z wyzwaniami demograficznymi nie wystarczą zasiłki i tanie kredyty. Przyczyna zapaści kryje się bowiem w głowach Europejczyków, „nauczonych krótkowzroczności oraz poddających się dyktatowi ślepych ideologów”.
„Potrzebujemy szerokiego społecznego ruchu odrodzenia dalekowzrocznego myślenia, który by przywracał kontynentowi organiczną jedność. W organizmie jedna tkanka nie zjada drugiej, za wyjątkiem tkanki nowotworowej. Guzy nowotworowe należy się starać wycinać, dopóki nie ma zbyt dużo przerzutów. Ta ostatnia konkluzja niech się przyda tam, gdzie obywatele będą się zastanawiali, na kogo zagłosować. Podejmując decyzję patrzmy, na ile proponowane programy służą odbudowie demograficznej, a na ile prowadzą ku katastrofie demograficznej” – podsumowuje.
Źródło: Nowy Świat 24