Od ośmiu lat michalitki z Polski posługują na misji w Paragwaju. Zgodnie z charyzmatem pracują z dziećmi i młodzieżą, ubogimi i narażonymi na demoralizację oraz różnego typu nałogi. O tej posłudze oraz wsparciu, którego udziela Fundacja Redemptoris Missio, Radiu Watykańskiemu - Vatican News opowiedziała siostra Małgorzata Siembida.
Służą najuboższym rodzinom mieszkającym w paragwajskich slumsach. Jak mówi Radiu Watykańskiemu - Vatican News s. Małgorzata Siembida obecnie posługuje tam 10 sióstr. Parafia, w której posługują michalitki obejmuje rozległy teren miasta Ñemby i liczy około 200 tys. parafian.
„Charyzmat naszego zgromadzenia to praca z dziećmi biednymi, opuszczonymi, dlatego pracujemy z najmłodszymi ze slumsów, mamy takie cztery miejsca, z tych biednych dzielnic, gdzie dojeżdżamy, żeby z tymi dziećmi pracować. Wielu ich starszych kolegów, a także często niestety rodzice są uzależnieni od różnych nałogów, w tym w dużej mierze od narkotyków, więc zaczynamy już od najmłodszych lat, pokazując im inną drogę, która prawdziwie prowadzi do szczęścia. Prowadzimy katechezy i pomagamy im w nauce, szczególnie z tymi, którzy, chociaż już mają powyżej 10 lat, ale jeszcze nie umieją ani czytać, ani pisać. Organizujemy też różne wyjazdy, zabawy, warsztaty artystyczne, tak żeby mogły czegoś się nauczyć, też uwierzyć w to, że są wartościowymi osobami” – opowiada siostra.
Siostry michalitki odwiedzają również domy i rozmawiają z rodzicami dzieci. Wielu z nich żyje w skrajnej biedzie, brakuje jedzenia, ubrań, częste są choroby skóry, spowodowane brakiem higieny, a także problemy stomatologiczne. „W Paragwaju, chociaż można powiedzieć, że szpitale i lekarze są dostępni dla wszystkich, nawet dla tych, którzy nie są ubezpieczeni, tak jak na przykład naszych dzieci, a sama wizyta, czy pobyt w szpitalu jest za darmo, ale jednak trzeba kupić wszystkie leki, opłacić badania i w wielu sytuacjach naszych rodzin na to nie stać” – dodaje. Siostry dzielą się zatem z dziećmi tym, co mają, a nieocenioną pomoc stanowi wsparcie Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio, która wsparcie przekazuje od czasu pandemii.
„Jesteśmy wdzięczni pracownikom fundacji, ponieważ mimo że nie znają tych ludzi, mają zaufanie do nas, że te pieniądze będą dobrze wykorzystane. Modlimy się za wszystkich dobroczyńców, modlimy się razem z dziećmi, z ich rodzinami, w naszej wspólnocie, często też jest odprawiana Msza święta. Wszyscy jesteśmy misjonarzami i dzięki wsparciu tych, którzy może nigdy na misje nie wyjadą, ale uczestniczą w tym dziele, przekazując swoje środki” – zauważa siostra.
Łącznie siostry mają pod opieką 200 dzieci. „Pracujemy tutaj bez żadnego wynagrodzenia, więc naszym najpewniejszym zapleczem jest przede wszystkim pomoc, którą otrzymujemy z Polski. Niech Pan Jezus zawsze Wam towarzyszy ze swoją łaską i błogosławieństwem, a św. Michał Archanioł niech Was strzeże przed wszelkim złem i niebezpieczeństwem” – przekazała siostra Małgorzata.
Źródło: vaticannews.va/pl