Maureen Kane i Tom Hickey, którzy w tym roku skończą 99 lat, dorastali w Richmond Hill w Queens. Chodzili do jednej szkoły, należeli do jednej parafii. Teraz wraz z rodziną świętują 75 lat swojego małżeństwa. „To z pewnością małżeństwo pobłogosławione przez Boga” – nie ma wątpliwości Maureen.
Wspominając dzieciństwo, Maureen opowiadała m.in. o swojej matce, „łagodnej i spokojnej kobiecie”. Jej rodzice, jak mówiła Maureen, „tworzyli wspaniałą parę i przez 66 lat byli w szczęśliwym małżeństwie”.
„Zawsze była przy nas, gdy wracaliśmy ze szkoły, w południe, żeby dać nam lunch. Była utalentowaną krawcową; szyła wiele naszych ubrań, a wszystko zawsze wyglądało bardzo profesjonalnie. Była zajętą gospodynią domową. W poniedziałki prała, wieszała ubrania na zewnątrz do wyschnięcia, a wieczorem wszystko prasowała. Podczas gdy ona prasowała, moje siostry i ja siadałyśmy z nią w kuchni i słuchałyśmy opowieści w radiu. Mama była świetną kucharką i piekarką. Zawsze mieliśmy domowy deser. Nasz niedzielny obiad był zawsze wspaniałym spotkaniem rodzinnym. Zawsze było przyjemnie” – kontynuowała rodzinne wspomnienia.
Maureen i Tom pobrali się w 1950 roku, a pierwszy dom kupili na Long Island w 1951 roku. Tam wychowywało się siedmioro ich dzieci – Kathy, Tommy, Susan, Kevin, Margaret, Daniel i Maureen. Małżonkowie doczekali się 17 wnuków i 14 prawnuków.
Przy okazji jubileuszu małżonkowie wspominali długotrwałe przyjaźnie. Tom mówił o przyjaciołach z dzieciństwa, marynarki wojennej, kumplach od golfa. Podkreślił jednak, że choć było ich wielu, to żadnego nie nazywa „najbliższym przyjacielem”.
„To stwierdzenie jest zarezerwowane dla mojej żony Maureen, z którą jestem od 75 lat. Ona jest naprawdę moją najbliższą przyjaciółką” – powiedział.
Toma i Maureen zapytano też, jakiej rady udzieliliby swoim wnukom.
„Trzymajcie się blisko Boga i rodziny. Zawsze bądźcie wierni sobie, uczciwi, mili i kochający” – powiedziała Maureen, dodając: „Każdy dzień jest darem; przeżyjcie go w pełni”.
„Trzymajcie się blisko swoich rodziców i siebie nawzajem” – potwierdził Tom. Zachęcił, by małżonkowie byli blisko w swoim związku, modlili się za siebie i pomagali sobie nawzajem.
„Zawsze byłam wdzięczna, że moi rodzice uważali, że ważne jest, aby zapewnić nam katolickie wykształcenie” – wspomina Maureen. „Moi rodzice w domu i zakonnice w szkole uświadomiły nam, jak ważna jest wiara w Boga. On towarzyszył mi przez 98 lat życia i 75 lat małżeństwa pełnego wiary. Nie jestem pewna, do kogo zwróciłabym się w trudnych latach życia, gdyby nie Wszechmogący. On naprawdę pobłogosławił nas wspaniałą rodziną, dobrym zdrowiem i wieloma latami wspaniałego małżeństwa. To z pewnością małżeństwo pobłogosławione przez Boga” – dodała.
Źródło: National Catholic Register
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.