Nieznane uzdrowienie za przyczyną Jana Pawła II

Piszę te słowa, aby dać świadectwo łaski otrzymanej w sanktuarium Matki Bożej z Lourdes za wstawiennictwem papieża Jana Pawła II w dniu 15 sierpnia 2004 roku. Tak Linda zakończyła swoje świadectwo uzdrowienia, które dokonało się w Lourdes. Poznajcie jej historię.

Linda miała wypadek samochodowy i od dwudziestu pięciu lat, jakie minęły od tego zdarzenia, dokuczały jej bóle szyi. Leczenie nie przynosiło poprawy zdrowia. Bóle raczej nasilały się i z czasem konieczne stało się noszenie kołnierza ortopedycznego.  

O pielgrzymce autokarowej do Lourdes Linda dowiedziała się przypadkowo, z ogłoszenia. 15 sierpnia 2004 r. miał ta z podróżą apostolską zawitać Jan Paweł II, który był już w tamtym czasie bardzo schorowany.

Tego dnia w sanktuarium był gęsty tłum. Linda uczestniczyła we Mszy św. w plenerze, której przewodniczył Ociec Święty. Przyjęła Komunię a wcześniej wysłuchała homilii Ojca Świętego z dużym skupieniem i ze współczuciem dla jego widocznego cierpienia. Kiedy Papież powiedział: „Błogosławię was wszystkich” poczuła się tak, jakby to ją obejmował i przytulał do swego serca. Podobnie jak brał w ramiona chore dzieci, co znała ze zdjęć. Jak wspomina, nie jest w stanie opisać tego, co poczuła, ponieważ tych silnych emocji nie można oddać słowami. Na poziomie psychicznym były to szczególnie mocne odczucia, na poziomie duchowym bardzo silna empatia.

Na koniec dnia z całą rodziną udali się do źródła, aby skropić się wodą. To tradycyjny zwyczaj, aby wodą z tamtejszego źródła skropić czoło, żeby mieć czyste myśli; usta, by wypowiadać tylko dobre słowa; i serce, aby było pełne miłości. Tym razem dodatkowo została skropiona obola szyja.

Po powrocie do hotelu wszyscy szybko zasnęli. Linda w kołnierzu ortopedycznym i na poduszce ortopedycznej, co pozwalało jej jako tako przespać noc.

Następnego dnia, 16 sierpnia, Linda obudziła się bez kołnierza ortopedycznego i bez poduszki ortopedycznej. Przypuszcza, że sama je odrzuciła we śnie, ale też bardzo ją to zdziwiło, bo wcześniej to się nie zdarzało. Pokręciła głową we wszystkich kierunkach i nie poczuła żadnego bólu, co zdumiało ją jeszcze bardziej.

Po chwili odrzuciła wszelkie wątpliwości: odzyskała zdrowie.

Zadawała sobie tysiące pytań, najczęściej o to dlaczego właśnie to ją dotknęła łaska. Jej dolegliwość nie była chorobą śmiertelną. W sposób szczególny nie prosiła o zdrowie. W tym samym czasie było wielu innych, którzy bardziej cierpią i nawet może bardziej żarliwie wierzą. Linda modliła się za to o zdrowie dla ciężko chorych przyjaciół.

Czy wątpi czasem w uzdrowienie? Jak sama mówi, musi je zaakceptować podobnie jak akceptowała wcześniej ból. Linda uważa, że wobec Boga jesteśmy niczym dzieci a Jezus czyni to, co zechce, i niekoniecznie musimy to rozumieć.

O tamtego czasu Linda poczuła potrzebę pomagania chorym i zaczęła pielgrzymować do Lourdes jako sanitariuszka. Później zaangażowała się w nauczanie katechizmu i przekazuje to, co sama zrozumiała z nauki Chrystusa.

Nie wszystkie uzdrowienia z Lourdes zostają ogłoszone cudami. Kościół jest bowiem w owej materii wyjątkowo ostrożny i uznał ich 67, po wyjątkowo starannej weryfikacji medycznej. Tym niemniej, wielu innym uzdrowieniom można przypisać „cudowną naturę”, również dlatego, że łączą się z wewnętrzną przemianą osób, które nieoczekiwanie odzyskały zdrowie.

Nadzwyczajne świadectwa uleczeń duszy i ciała, które dokonują się za przyczyną Matki Bożej od 162 lat, od czasu objawień, które miała Bernadeta Soubirous, są gromadzone przez archiwum Biura Medycznego Sanktuarium w Lourdes.

na podstawie fragmentu książki "Lourdes. Ziemia uzdrowień", Patrick Theillier, Wydawnictwo JEDNOŚĆ, w której można przeczytać całą historię Lindy i świadectwa innych uzdrowionych

więcej o książce "Lourdes. Ziemia uzdrowień", Wydawnictwo JEDNOŚĆ

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama