Fragmenty książki będącej kontynuacją powieści Listy Lorda Foulgrina, o działaniach mrocznych sił
ISBN: 978-83-7505-537-5
wyd.: WAM 2010
Mój wielce poniżony Wstrętnousty!
A zatem wróciliście właśnie z długiego pobytu w poprawczaku? Ufam, że wyszedł wam na zdrowie. Belzebub mianował mnie waszym opiekunem. Przykazał mi przyglądać się wam uważnie.
Gdy usłyszałem, że mieliście czelność tytułować się mianem Lorda, czemuż mnie to nie zdziwiło? Nawet gdy sprawowałem nad wami pieczę już wieki temu, byliście moim najbardziej aroganckim agentem.
Nie zanudzajcie mnie swoimi usprawiedliwieniami. Twierdzicie, iż wasze niepochlebne odniesienia do Belzebuba stanowiły pułapkę, którą zastawiliście na swojego byłego podopiecznego Squaltainta? Ja nie zajmuję się polityką. Jestem poważnym demonem. Wyposażam swoich podwładnych w znajomość pięknej sztuki zwodzenia i doprowadzania do zguby ludzkiego plugastwa. Trzymać mi więc gębę na kłódkę i wykonywać swoje obowiązki. Wasze dotychczasowe doświadczenia z trójką spośród tej czwórki młodych robaków powinny okazać się przydatne.
Postawmy pewne sprawy jasno. Po pierwsze, to Lucyfer obdarzył mnie tytułem Księcia — nie przypisałem go sobie sam. Po drugie, witam ten nowy przydział z taką ochotą co wy. Wasza degradacja wiąże się z pozbawieniem mnie wysokiej pozycji administracyjnej. Odwołanie mnie z funkcji kierowania departamentem polityki amerykańskiej w celu niańczenia was, Wstrętnousty, traktuję jako poważny krok wstecz w mojej karierze.
Nie będę bawił się w gierki, Wstrętnousty. Mam zadanie do wykonania. Wykonam je na tyle efektywnie, na ile to możliwe, abym mógł szybko powrócić do kręgu bliskiego Belzebuba. Wasz były sekretarz Obsmut jest teraz do moich usług. Zapewnił mnie, że świetnie zna wasze sztuczki. Potrafi czytać pomiędzy wierszami waszych sprawozdań. Odsuńcie na bok ego. Zróbmy, co mamy do zrobienia.
Przeczytałem wasze wstępne dossier dotyczące Jillian Fletcher. Skomlicie, że nie pojmujecie języka oraz emocji tej młodej. Narzekacie, że nie rozumiecie jej gustu do ubrań czy muzyki. Ale w celu zwycięstwa nad Wrogiem musicie Wroga poznać. Musicie badać ją, jej przyjaciół oraz jej rodzinę. To zarysuje wam krawędź, abyście mogli zepchnąć ją w przepaść.
Zawsze liczy się tylko końcowy rezultat. Czy oddala się od Wroga, czy zdąża w Jego kierunku? Ktokolwiek lub cokolwiek przyciąga ją ku Niemu, musi znaleźć się na szczycie waszej listy celów. Wyeliminujcie ją w jakikolwiek dostępny wam sposób.
Pomimo że nie potraficie zrozumieć Jillian, mówicie, iż jesteście pewni swojego sukcesu. Przyjrzeliście się jej z bliska w ciągu lat swojego przydziału do jej ojca, Jordana Fletchera? Mam przed sobą jego akta. Okropnie skrewiliście w jego sprawie, Wstrętnousty. Czy zamierzacie zrobić to samo w jej przypadku?
Raporty wskazują, że życie i śmierć Fletchera stanowiły porażkę dla Erebu. Wielu poruszyło jego nawrócenie. Nawet Wróg wykorzystał nabożeństwo żałobne tego worka szlamu do swoich celów. Fletcher pozostawił swojej rodzinie chrześcijańską spuściznę. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Po pierwsze, jego ojcowski wpływ należy już do przeszłości. Po drugie, dziewczyna wini Wroga za odebranie jej ojca.
Nowy Rok to jedna z moich ulubionych pór. Oznacza, że Boże Narodzenie — lub, jak wolimy je określać, „ferie zimowe” — mamy już bezpiecznie za sobą. Pogrzebaliśmy żłób pod stosami zabawek, gier wideo oraz dizajnerskich ciuchów. Ale zawsze istnieje zagrożenie, że Cieśla podniesie swoją głowę i stanie się wiadome, kim jest. Wróg ma ten nieznośny zwyczaj obdarzania niektórych z nich zdolnością widzenia poprzez naszą materialistyczną zasłonę. Pojmują oni przerażające znaczenie Jego inwazji na mroczną planetę. Tak długo, jak Cieśla pozostaje w żłobie, można to jeszcze zaakceptować. Ale jeżeli ujrzą Go ukrzyżowanego i powstałego z martwych, strzeżcie się. Całe niebo może zwalić się nam wtedy na głowę.
Nowy Rok zawsze budzi nadzieje w tych napęczniałych torbach chemikaliów, które Wróg nazywa stworzonymi na Jego obraz i podobieństwo. Rujnujemy ich nadzieje, aż stają się cyniczni, zniechęceni do nadawania sensu swojej żałosnej egzystencji. Następnie umierają i zwycięstwo jest nasze. Nowy Rok inspiruje do niezliczonej liczby postanowień, które są łamane, zanim nadejdą lutowe mrozy. Wszystkie ich wysiłki samodoskonalenia się odwracają ich uwagę od oferty Wroga — wiecznej nadprzyrodzonej zmiany.
Atmosfera imprezy wyglądała znakomicie — picie, narkotyki, seks, materializm, obżarstwo, pozory, oszukiwanie, a nawet okultyzm. Impreza marzeń dla demona. Coraz bardziej typowa, miło mi to przyznać. Śmierć tego robaka od zatrucia alkoholem to lukier na cieście. Doskonalimy młodzieżową kulturę śmierci i autodestrukcji. Im tego więcej, tym lepiej. Pamiętajcie, jednak, że Wróg wykorzystuje nasze zwycięstwa jako strzały ostrzegawcze dla nich ku przestrodze. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że użyje śmierci do skierowania ich myśli na to, co jest potem. I na to, co mogą zrobić, aby się do tego przygotować.
Chcę pełnych raportów nie tylko na temat Jillian, ale także na temat pozostałej trójki młodych dwunogów. Na razie niech stale będą zajęci. Ich rodzice sądzą, że ciągła aktywność utrzymuje ich z dala od kłopotów. Tak naprawdę, dzięki temu nie zaprzątają sobie głowy tym, czego brakuje w ich życiu. Nigdy nie skierują swojej uwagi na Wroga. Tak długo, jak będziemy w stanie zamknąć ich w obrębie naszych długich rzędów alternatyw.
opr. aw/aw