Wiersz o trudzie...
zimowo pochylony pod ciężarem naszej radości idzie przez Krupówki które są jak Polska na ramionach niesie żelazny stuletni krzyż z Giewontu i echo papieskich słów sursum corda idzie od dwóch tysiącleci przez ulice naszych serc i mówi bez słów że życie jest takie proste Pragnienie pogardy uczę się gardzić swoją starością pragnę na chwilę w dziecko się zamienić by zbiegać z latawcem ze zbocza czasu to tylko mej nauki fragment Boże, daj mi całą pogardę dla mych bolących nóg którym nie chce się biec za piłką dla kołatania serca któremu znudziło się być dzwonem dla pamięci wierniejszej niż rzeka w dolinie Boże, daj mi całą pogardę a nie tylko tego uczucia fragment
opr. mg/mg