Wiersze

Wiersz: "Ponury sierpień" (przełożył Andrzej Szuba)

Tyle deszczu, tyle życia, które jest jak wezbrane
niebo tego czarnego sierpnia. Moja siostra, słońce,
rozmyśla w swoim żółtym pokoju i nie chce wyjść.
Wszystko diabli biorą; góry dymią
jak czajnik, rzeki wylewają; mimo to
nie chce wstać i zakręcić deszczu.
Jest w swoim pokoju, czule pieści jakieś starocie,
moje wiersze, przegląda album. Nie wychodzi nawet,
kiedy z hukiem spadają talerze
niebieskiego gromu.
Czy nie wiesz, że cię kocham, i tylko nie potrafię
zakręcić deszczu? Ale powoli uczę się
kochać te ponure dni, parujące wzgórza,
powietrze pełne plotkujących komarów,
uczę się sączyć lekarstwo goryczy,
tak że kiedy się wyłonisz, rozchylając
paciorki deszczu, moja siostro
o czole zdobnym w kwiaty i wyrozumiałych oczach,
nic już nie będzie takie, jakie było, lecz będzie prawdziwe
(widzisz, nie pozwalają mi kochać
tak jak chcę), ponieważ, moja siostro, wtedy
będę już umiał kochać czarne dni tak samo jak jasne,
czarny deszcz, białe wzgórza, gdy kiedyś
kochałem tylko moje szczęście i ciebie.

przełożył Andrzej Szuba

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama