Fragmenty "Kochać naprawdę", książki o miłości łączącej filozoficzną i psychologiczną głębię z prostotą
Dlaczego obecnie mamy skłonność do sprowadzania istoty i sensu relacji między kobietą i mężczyzną do erotyki, a w seksie upatrujemy jedynie źródło rozkoszy? Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, ponieważ żyjemy w czasach hedonizacji człowieka i hedonizacji życia. Z dominującym obecnie traktowaniem seksu jako sposobu osiągania przyjemności wiąże się ściśle antropologia hedonistyczna i etyka hedoniczna.
Przypomnijmy jeszcze raz, że hedoné po gr. znaczy: „przyjemność”, „rozkosz”. Należy rozróżnić trzy rozumienia hedonizmu: potoczne, antropologiczne i etyczne.
W codziennym życiu, potocznie, przez hedonizm rozumiemy sposób życia polegający na jego używaniu. Trafnie oddaje to powiedzenie: „Używaj świata, póki służą lata”.
Mówiąc o hedonizmie na gruncie wiedzy o człowieku — w psychologii i w antropologii filozoficznej — mamy na myśli określoną koncepcję człowieka; człowiek jest tego rodzaju istotą, której najgłębszym pragnieniem i dążeniem jest dążenie do przyjemności. Jest to hedonizm antropologiczny (psychologiczny) lub antropologia (psychologia) hedonistyczna. Ten sposób myślenia o człowieku wprowadził do naszej kultury i cywilizacji — o czym już wspomniałem — Zygmunt Freud1. Jego teoria psychologiczna wywarła ogromny wpływ na nasze pojmowanie człowieka; w pewnym sensie wszyscy myślimy po freudowsku.
O ile antropologia filozoficzna i psychologia orzeka, jaki jest człowiek — przede wszystkim dążący do przyjemności — o tyle etyka pyta, w jaki sposób powinien on żyć, na jakiej zasadzie oprzeć swoje życie: na własnym „widzimisię”? na idei samorealizacji? na odpowiedzialności? Etyka hedonistyczna czy etyczny hedonizm głosi: miarą dobrego życia jest przyjemność; żyć dobrze, to znaczy: żyć zgodnie z zasadą przyjemności. Jak powiedział jeden z myślicieli: „przyjemność jest początkiem i celem życia szczęśliwego”.
Nas interesuje przede wszystkim etyka hedoniczna. Niekiedy traktuje się zamiennie hedonizm i epikureizm. Jest to jednak uproszczenie. Etyka hedonistyczna ma bowiem dwie odmiany: skrajną i umiarkowaną. Twórcą hedonizmu skrajnego, wulgarnego, jest Arystyp z Syreny; z kolei najwybitniejszym przedstawicielem hedonizmu umiarkowanego, subtelnego, jest Epikur. Czym różnią się te dwie formy hedonizmu?
W przekonaniu Epikura i jego zwolenników z przyjemnością mamy do czynienia już wówczas, kiedy nie doświadczamy cierpienia. Przykładem człowieka szczęśliwego jest wychodzący od dentysty pacjent — jego wielką przyjemnością jest to, że nic go już nie boli. Natomiast Arystyp uważa, że przyjemność to coś więcej niż brak bólu — to określone pozytywne doznanie, związane na przykład ze spożyciem lodów, piciem piwa, uprawianiem seksu itd.
Wyznawcy hedonizmu wulgarnego ograniczają przyjemność do doznań cielesnych, zmysłowych; natomiast epikurejczycy rozszerzają zakres przyjemności, włączając do nich również przyjemności o charakterze duchowym — obecnie związane np. z oglądaniem ambitnych filmów, słuchaniem muzyki klasycznej.
O ile zwolennicy hedonizmu skrajnego twierdzą, że przyjemność jest przeżyciem chwilowym, krótkotrwałym, o tyle epikurejczycy przez przyjemność rozumieją raczej długotrwały stan duszy — coś w rodzaju zadowolenia. Przykładem przyjemności chwilowej jest przeżycie orgazmu, długotrwałej — poczucie satysfakcji, że wykonuje się ten, a nie inny zawód.
1 Por. Z. Freud, Poza zasadą przyjemności, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa 1975; tenże, Człowiek, religia, kultura, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa 1967; tenże, Wstęp do psychoanalizy, tłum. S. Kempnerówna i W. Zaniewicki, Warszawa 1982.
opr. ab/ab