Granice relatywizmu w filozofii moralności

Przedmowa, wstęp i spis wybranych fragmentów

Granice relatywizmu w filozofii moralności

Rafał Masarczyk SDS

Granice relatywizmu w filozofii moralności

ISBN: 978-83-7580-005-0
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2008

Wybrane fragmenty
Przedmowa
Wstęp
Nauka o moralności jako filozofia
Nauka o moralności
Przedmiot nauki o moralności
Metoda nauki o moralności
Cel przedmiotowy nauki o moralności
Nauka o moralności w nurcie filozofii analitycznej
Ocena a dobro
Potoczne rozumienie dobra
Istnienie pozazdaniowe dobra

Przedmowa

Każdy badacz najnowszych dziejów polskiej filozofii zgodzi się ze stwierdzeniem, że duży wpływ na sposób i styl uprawiania filozofii dwudziestego stulecia w Polsce miała założona przez Kazimierza Twardowskiego Szkoła Lwowsko-Warszawska. Twórca Szkoły przejął od swego mistrza Franciszka Brentany umiłowanie filozofii jako królowej nauk i przewodniej gwiazdy życia. Szkołę rozsławili tej miary myśliciele, co: Alfred Tarski, Stanisław Leśniewski, Jan Łukasiewicz, Tadeusz Kotarbiński, Władysław Tatarkiewicz, Tadeusz Czeżowski, Władysław Witwicki, Kazimierz Ajdukiewicz, Izydora Dąmbska, Stefan Świeżawski, Roman Ingarden i inni. Szkoła wydała także znakomite osobistości w innych dziedzinach nauki (psychologia, medycyna, pedagogika, filologia klasyczna, historia sztuki, polonistyka, językoznawstwo. germanistyka, krytyka literacka). Wiele z tych osób wyjechało do różnych krajów, gdzie kontynuowali swoją karierę naukową. Do następnego pokolenia Szkoły zalicza się m. in. Marię Ossowską i Iję Lazari-Pawłowską. Ta pierwsza stworzyła nową dziedzinę wiedzy, a mianowicie naukę o moralności, w której poddała krytyce tzw. relatywizm etyczny.

Maria Ossowska nie doczekała się dotąd opracowania monograficznego, choć jej twórczość stanowi ważny element polskiej filozofii analitycznej, zwłaszcza że porusza ona tematy, które są aktualne także w dzisiejszych czasach. Ciekawe pozostaje zagadnienie, w jakim stosunku pozostają jej poglądy do tradycyjnej filozofii chrześcijańskiej.

Jednym z badaczy, który podjął się takiego zadania, jest ks. Rafał Masarczyk, absolwent Wyższego Seminarium Duchownego Księży Salwatorianów w Bagnie i student Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Owocem jego pracy badawczej była rozprawa doktorska pt. Granice relatywizmu w filozofii moralności Marii Ossowskiej, obroniona w tejże Uczelni w 2004 roku.

Niniejsza publikacja książkowa stanowi nieco zmienioną wersję tejże rozprawy doktorskiej. Zawarty w temacie problem rozwinął autor w dwóch rozdziałach. W pierwszym ukazał naukę o moralności na tle nurtu filozofii analitycznej. Dla przedstawienia specyficznych poglądów badanej autorki ks. Masarczyk poruszył w nim także problem granic, jakie uczona określa w swojej dyscyplinie.

W drugim rozdziale autor dokonał krytycznego przedstawienia analiz Ossowskiej na temat ocen jako wypowiedzi o dobru. W tym celu, wychodząc od analiz potocznego rozumienia dobra, podjął próbę przedstawienia kwestii pozazdaniowego istnienia dobra. Dokonał także analiz oceny jako wyrazu przekonań, pragnień i uczuć. Następnie omówił te trzy akty człowieka z punktu widzenia personalizmu chrześcijańskiego, aby wykazać, na czym polegają błędy, które są źródłem relatywizmu, próbujące zredukować człowieka tylko do jednej jego sfery. Tym samym ukazał granice relatywizmu. W takim też kontekście starał się wyjaśnić, na czym polegał relatywizm kulturowy Marii Ossowskiej.

Autor ukazał także przeprowadzoną przez Ossowską krytykę koncepcji próbujących określić specyfikę sfery moralnej człowieka w jego przeżyciach. Analizy badaczki zestawił z poglądami personalizmu chrześcijańskiego, ukazując, na czym polega ograniczenie relatywizmu. Podjął również próbę odpowiedzi na pytanie, czy twórczyni nauki o moralności dostrzegała te ograniczenia.

Książka ks. Rafała Masarczyka ma dużą wartość merytoryczną i metodologiczną. Oparta jest na bogatym materiale źródłowym. Autor potrafił zaprezentować naukę o moralności Marii Ossowskiej, a także ukazać granice relatywizmu kulturowego, jaki wyłania się w jej pracach. W doborze i interpretacji materiału źródłowego wykazał wysoką dojrzałość filozoficzną. Na kartach publikacji autor daje się poznać nie tylko jako sprawozdawca, relator ujęć Marii Ossowskiej, ale także jako dobry interpretator, analityk, umiejący zachować dystans wobec przedstawianych poglądów. W wielu przypadkach potrafił nawet zakwestionować słuszność poglądów prezentowanej przez siebie myślicielki. W trakcie rozważań wykazał dużą samodzielność i kulturę filozoficzną. Ujawniło się to szczególnie w rozdziale drugim, w którym został poddany ocenie relatywizm kulturowy w ujęciu Ossowskiej. Autor potrafił zasadnie wskazać na jej mocne i słabe strony, określić jej stosunek do ujęcia personalistycznego. To wszystko sprawia, że praca autora na polskiej scenie filozoficznej może uchodzić za ciekawą i śmiałą prezentację i ocenę nauki o moralności Marii Ossowskiej.

W dzisiejszych czasach rozchwiania wartości i norm moralnych książka ks. Rafała Masarczyka jest nie tylko godna zauważenia, ale także zasługuje na wnikliwą lekturę i umieszczenie jej w bibliotekach publicznych i prywatnych.

bp Ignacy Dec

Wrocław, dnia 25 marca 2006 r.

WSTĘP

Szkoła Lwowsko-Warszawska to niewątpliwie ważne wydarzenie na terenie polskiej filozofii. Postać jej twórcy Kazimierza Twardowskiego jest wręcz legendarna i zasługuje na miano mistrza1. Od Franciszka Brentany przyjął on umiłowanie filozofii jako królowej nauk i jako przewodniej gwiazdy życia; w tych poszukiwaniach ważna była psychologia. Celem filozofii było poszukiwanie prawdy — najwyższej wartości. Dlatego należało definiować pojęcia, analizować znaczenia, rzetelnie i konsekwentnie używać terminów naukowych2; należało logicznie i dokładnie uzasadniać twierdzenia, a także pogłębiać umiejętność samodzielnego myślenia. Twardowski przedkładał działalność nauczycielską nad publikacyjną3. Jednym z postulatów tego kierunku było twórcze opracowanie materiału empirycznego4.

Grono uczniów tej Szkoły było liczne5. Można do niego zaliczyć między innymi Tadeusza Kotarbińskiego, Władysława Tatarkiewicza, Tadeusza Czeżowskiego, Władysława Witwickiego, Jana Łukasiewicza, Kazimierza Ajdukiewicza, Izydorę Dąmbską, Stefana Świeżawskiego. Do następnego pokolenia tej Szkoły zalicza się Marię Ossowską i Iję Lazari-Pawłowską.

Kierunek ten charakteryzował się ogólnie nastawieniem antymetafizycznym. Bardzo wyraźnie charakteryzuje to wypowiedź T. Kotarbińskiego w związku z ukazaniem się książki jubileuszowej poświęconej M. Ossowskiej. Stwierdził w sposób dobitny, że „wraca jej królewska mość metafizyka”6;. Postulat uprawiania etyki bez metafizyki był w Szkole Lwowsko-Warszawskiej dość powszechny7. Na terenie logiki w tym kierunku panowało nastawienie antypsychologiczne.

Jednoczesne zainteresowanie logiką i etyką u niektórych przedstawicieli tego kierunku doprowadziło do uznania postulatu Davida Hume'a, że nie ma przejścia między jest a powinien. Dlatego też odrzucali oni naukę o bycie i tezy o istocie człowieka, czyli antropologię filozoficzną. Odrzucali również empiryczne nauki o moralności, jak psychologia moralności czy socjologia moralności, gdyż uważali, że nie mogą one być punktem wyjścia dla etyki. Pozostając jednak na stanowisku kognitywizmu etycznego, powoływali się na fakt doświadczenia moralnego jako punktu wyjścia dla etyki. Doświadczenie moralne jako fakt T. Czyżewski nazywał empirią aksjologiczną, natomiast T. Kotarbiński — oczywistością serca8. Ogólnie nastawienie tego kierunku do relatywizmu było negatywne.

Szkoła Lwowsko-Warszawska była niewątpliwie ważnym elementem w historii filozofii w Polsce, zwłaszcza że wielu jej przedstawicieli zyskało uznanie na arenie międzynarodowej. Niektórzy uważają, że gdyby nie II wojna światowa jej osiągnięcia byłyby o wiele większe. Warto więc zająć się niektórymi problemami, jakie ten kierunek poruszał. Przedmiotem naszego zainteresowania będzie twórczość Marii Ossowskiej — jednej z wybitniejszych postaci etyki polskiej XX wieku. Chociaż jej poglądy różnią się pod pewnymi względami od poglądów innych przedstawicieli tego nurtu, chociażby dlatego że zajmowała się etyką opisową9, to jednak jest uznawana za kontynuatorkę tego kierunku. Jej twórczość znalazła uznanie na arenie międzynarodowej.

Maria Ossowska, z domu Niedźwiecka, urodziła się 26 stycznia 1896 roku w Warszawie. W okresie szkoły średniej przeczytała z biblioteczki swojego ojca książkę Ernsta Haeckla Zarys filozofii monistycznej, która wywarła wielki wpływ na jej dalszy rozwój intelektualno-moralny. Okres młodości tak wspomina w jednym z wywiadów:

„Nie przypisuję większego wpływu na mój rozwój duchowy domowi rodzinnemu, poza jakąś kulturą umysłową, jak np. upodobanie do muzyki czy nawyk czytania wartościowych książek.

Rodzice należeli do pierwszego pokolenia zurbanizowanego ziemiaństwa (wiele było wówczas takich rodzin, które opuściły dwory wiejskie i przenosiły się do Warszawy, zmuszone do podjęcia pracy zarobkowej). Ojciec był powstańcem z 1863 r., zbuntowanym przeciw ideałom swojej młodości. Gorzko i krytycznie oceniał następstwa walki zbrojnej i dlatego w latach późniejszych trzymał się na uboczu od polityki i wszelkich prądów ideowych, o co, jako młoda dziewczyna, miałam do niego swoisty żal. Uczyłam się na pensji p. Walickiej w Warszawie. W czternastym roku życia omal nie zostałam wyrzucona ze szkoły, ponieważ naraziłam się przełożonej swoimi «bezbożnymi» poglądami. Byłam jednak celującą uczennicą, więc pozwolono mi ukończyć szkołę. Po maturze pragnęłam studiować za granicą (w Warszawie i całej Kongresówce nie było polskiej uczelni), jednak natrafiłam na zdecydowany opór rodziców, którzy uważali, że powinnam wyjść za mąż. Dopiero w 1915 r., po ustąpieniu Rosjan z Warszawy, gdy niemieckie władze okupacyjne zezwoliły na uruchomienie polskiego uniwersytetu, wstąpiłam na wydział filozofii. (...) Biblioteka mego ojca (był on absolwentem nauk przyrodniczych w Szkole Głównej) zawierała wiele cennych dzieł z dziedziny przyrody, biologii i matematyki, które wydatnie poszerzyły moje horyzonty «tradycjonalnej» humanistki”10.

Pragnąc zostać filozofem przyrody, M. Ossowska rozpoczyna studia na Uniwersytecie Warszawskim, na wydziale filozofii. Szybko jednak zmienia swoje zainteresowania filozoficzne i zaczyna fascynować się semantyką. Wspomina o tym w cytowanym wywiadzie: „Wtedy z dumą mówiłam, że pragnę być filozofem przyrody, co się później nie sprawdziło, bo w pierwszych latach studiów najbardziej pociągała mnie semantyka. Tak więc zostałam studentką, rzeczywiście jedną z bardzo wówczas nielicznych dziewcząt”11. W tym okresie spotkała się z tak wielkimi postaciami Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, jak: W. Tatarkiewicz, J. Łukasiewicz, a następnie T. Kotarbiński. Miało to wielkie znaczenie w kształtowaniu się jej osobowości naukowej12.

W roku 1919 M. Ossowska debiutuje recenzją książki W. Tatarkiewicza O bezwzględności dobra. Pracy doktorskiej o etyce stoików broni w 1921 roku (jej promotorem jest szczególnie uzdolniony logik i filozof J. Łukasiewicz). „Nie ulega wątpliwości — pisał Klemens Szaniawski — że jej nauczycielem w najgłębszym sensie tego słowa był Tadeusz Kotarbiński. Głoszony przez niego w pierwszych wykładach na Uniwersytecie Warszawskim program małej filozofii uznała za własny. Chodziło o nieefektywny, lecz niezbędny trud dociekań pojęciowych, zmierzający do nadania zagadnieniom filozoficznym takiej postaci, by można było odpowiedzialnie podjąć próbę ich rozstrzygnięcia”13.

Po obronie doktoratu, w latach 1921—1923 studiuje na Sorbonie w Paryżu, interesując się jednak kulturą i myślą angielską. W tym okresie silne wrażenie wywarł na niej Bertrand Russell, z którym prowadzi korespondencję i kilka razy spotyka się w Londynie. Po powrocie do kraju pracuje na stanowisku starszego asystenta na Uniwersytecie Warszawskim, zajmując się głównie zagadnieniami semantyki i publikując z tej dziedziny wiele prac, które stały się podstawą habilitacji w roku 193214.

W roku 1924 zawarła związek małżeński ze Stanisławem Ossowskim. Wypowiadając się na ten temat, K. Szaniawski podkreślił, że: „Ossowska związała swoje życie osobiste z człowiekiem nieprzeciętnym, wybitnym uczonym o zainteresowaniach dostatecznie zbliżonych, by można mówić o wzajemnej stymulacji. Niewiele prac opublikowali wspólnie, ale artykuł Marii i Stanisława Ossowskich Nauka o nauce (1935) jest w literaturze światowej uważany za pozycję klasyczną; od tej daty liczy się liczy się istnienie nowej gałęzi wiedzy: naukoznawstwa”15.

W latach 1933—1935 Ossowska przebywa z mężem w Anglii, na stypendium funduszu kultury narodowej. W tym czasie uczestniczy w seminariach Bronisława Malinowskiego i George'a Moore'a, co miało wpływ na jej dalsze badania naukowe. W następnych latach pracuje intensywnie nad Podstawami nauki o moralności. Dzieło to — choć przygotowane do druku w 1939 roku — ukazuje się jednak (uzupełnione o dwa rozdziały) dopiero po wojnie w 1947 roku, w ramach pomocy Szwecji dla kultury polskiej. Praca ta została nagrodzona przez Warszawskie Towarzystwo Naukowe.

Okres okupacji Maria Ossowska spędza w swoim warszawskim mieszkaniu na Żoliborzu, gdzie jako pierwsza organizuje tajne komplety seminaryjne poświęcone moralności. Zajęcia odbywały się do 1944 roku16. Krystyna Dąbrowska tak to wspomina: „Pamiętam dzień, w którym profesor Ossowska dopytywała się szczegółowo o kierunek specjalistyczny zaczętych przed wojną studiów i stopień naszego w nich zaawansowania. Obiecała urządzić każdego z nas na kompletach na jego kierunku studiów”17. Oprócz własnego seminarium prowadzi tygodniowo pięć kompletów wykładów, głównie z filozofii. Jej mieszkanie staje się częścią uniwersytetu, salą wykładową, miejscem seminariów i egzaminów.

Ossowscy uczestniczą w akcji pomocy Żydom. Podobnie jak w przypadku tajnego nauczania, inicjatywa przez nich zaczęta wyprzedza pomoc udzielaną w sposób zorganizowany. Zaczynają od pomocy tym, których osobiście znają lub do których docierają przez znajomych. Następnym etapem tej działalności jest włączenie się w działalność Rady Pomocy Żydom. Charakterystyczne jest to, że informacje na temat tej działalności pochodzą wyłącznie od osób trzecich. Ossowscy unikali bowiem tego tematu w rozmowach, uważając to za swoją normalną powinność.

Wiosną 1944 roku Ossowscy znaleźli się na liście działaczy oskarżonych o tendencje lewicowe18 i zagrożonych śmiercią z rąk NSZ, dlatego opuszczają Warszawę. Ukrywają się w Legionowie. Poza tym ich mieszkanie zostało spalone na skutek aresztowania jednej ze studentek, która była łączniczką. Zimę 1944/45 spędzają w Bukowinie Tatrzańskiej.

Okres okupacji nie stanowi przerwy w pracy naukowej M. Ossowskiej. W 1943 roku publikuje pracę Z etyki stosunków merkantylnych, w 1944 roku Wzór demokraty, która w rozszerzonej formie, pt. Wzór obywatela w ustroju demokratycznym, wydana została po wojnie w 1946 roku. Trzy lata później ukazała się jej książka Motywy postępowania.

Po wojnie obejmuje Katedrę Nauk o Moralności, specjalnie utworzoną dla niej w Łodzi. W roku 1948 wraca do stolicy, gdzie na Uniwersytecie Warszawskim obejmuje Katedrę Historii i Teorii Moralności. W latach 1952—1956 zostaje odsunięta od pracy dydaktycznej i udziału w życiu naukowym. Była to konsekwencja podpisania przez Ossowską Listy 34. W tym okresie nie przestaje jednak pracować. W 1956 roku publikuje kolejną pracę Moralność mieszczańska. W tym roku wraca także do pracy dydaktycznej w Sekcji Socjologii Wydziału Filozoficznego UW. Kieruje tam Katedrą Historii i Teorii Moralności do 1966 roku, czyli do czasu przejścia na emeryturę. W latach 1956—1962 kieruje Zakładem Teorii i Historii Moralności w IFiS PAN. W 1960 roku wykłada także w Barnard College, Columbia University w Nowym Jorku. Wykłady zostały opublikowane trzy lata później w książce Socjologia moralności.

W 1966 roku ukazuje się książka Myśl moralna Oświecenia angielskiego. W 1967 roku w semestrze wiosennym Ossowska wykłada na Uniwersytecie Pensylwańskim w Filadelfii, zajmując się społecznymi uwarunkowaniami poglądów moralnych. Wykłady zostają opublikowane w 1970 roku w pracy Social Determinants of Moral Ideas, która jest nową wersją Socjologii moralności. W tym roku dla szerszej rzeszy czytelników ukazują się Normy moralne — próba systematyzacji19. Ossowską interesowały także problemy etyki rycerskiej, które przedstawiła w ostatniej książce Ethos rycerski, wydanej w 1973 roku. Zmarła w Warszawie w 1974 roku.

Marię Ossowską można ocenić, używając jej własnych słów: „Można nie zgadzać się na sposób, w jaki autor zagadnienie rozwiązuje, ale nie można nie aprobować sposobu, w jaki autor to zagadnienie stawia”20. Nie wypada nie docenić jej wielkiego dorobku naukowego, o którym świadczą liczne pozycje książkowe oraz wnikliwa analiza podejmowanych zagadnień, oparta na rzetelnym materiale źródłowym. Jednak nie wszystkie jej poglądy są do zaakceptowania. Należą do nich m.in. wypowiedzi na temat religii: „Jednym z czynników poprawy jest np. laicyzacja. Choćby jej wpływ na życie erotyczne, które zostało — na szczęście — odciążone z poczucia grzeszności. Za progres w moralności uważam także usunięcie z życia elementów magicznych. W ogóle w laicyzacji upatruję wiele elementów korzystnych dla rozwoju człowieka, nie widzę natomiast zagrożeń moralnych. Usunięcie bazy fideistycznej nic tu nie zmienia. Są rzeczy ważniejsze i bardziej niebezpieczne”21.

Negatywny stosunek do religii nie zaślepiał jej, gdyż obok opinii krytycznych na temat wiary spotkać można bardziej wyważone. M. Ossowska podkreślała także pozytywny wpływ religii na życie moralne: „Wypada jeszcze powiedzieć parę słów o religii jako dostarczycielce impulsów pozytywnych, jako krzewicielce współczucia, miłosiernego pochylania się na cierpiącym. Nie lekceważymy sobie bynajmniej tego wkładu”22. Wypowiedź ta przekonuje do autorki tych słów, świadczy o jej uczciwości intelektualnej, którą sama profesor bardzo ceniła23. Ten rys jej osobowości przemawia za tym, że warto zająć się jej twórczością24.

Godne uznania są także poglądy dotyczące moralności człowieka, które ujęła w jednej ze swoich wypowiedzi: „Potrzebni są nam ludzie o mocnym kręgosłupie, którzy nie chwieją się wraz z każdą zmianą wiatru. Decyduje o nim posiadanie hierarchii wartości, do której jest się przywiązanym i z której nie zamierza się rezygnować. Uparta obrona tych wartości stanowi o postawie, którą nazywamy godnością. Potrzebni nam są ludzie wrażliwi na krzywdę i niezasłużone przywileje, ludzie, którzy spieszą innym z pomocą i nie odwracają się od przyjaciół, gdy im się nie powiedzie. Walczą, gdy zachodzi po temu potrzeba, przestrzegając reguł gry, nie rzucają się we trzech na jednego i nie kopią pokonanych”25.

Dorobek naukowy i uczciwość intelektualna, a także wysoko postawione wymogi moralne wobec siebie samej sprawiają, że zarówno twórczyni nauki o moralności, jak i jej osiągnięcia naukowe zasługują na bliższe poznanie.

Nie są to wszystkie przyczyny zajęcia się tematem. Inne wynikają z wypowiedzi Ojca Świętego, który dość krytycznie podchodzi do dzisiejszego świata. W encyklice Veritatis Splendor pisze: „Wobec szerzenia się różnych form niesprawiedliwości społecznej i gospodarczej oraz korupcji politycznej, które dotykają całych krajów i narodów, narasta oburzenie wielkiej rzeszy ludzi, których podstawowe prawa zostały podeptane i znieważone; coraz powszechniejsza i pilniejsza jest potrzeba radykalnej odnowy jednostek i społeczeństw, zdolnej zapewnić sprawiedliwość, solidarność, uczciwość i jawność”26. Przyczynę takiego stanu rzeczy papież widzi w etyce indywidualistycznej, która przyznaje sumieniu wyłączne prawo decydowania o tym, co dobre i złe, i działania zgodnie z jego nakazami27. Mamy tutaj do czynienia nie z jednym dobrem moralnym, tylko z wieloma indywidualnymi dobrami.

Papież nakreśla także jakby program dla filozofii, która powinna iść za autorytetem prawdy w celu wypracowania filozofii współbrzmiącej ze słowem Bożym. „Ta filozofia stanie się terenem spotkania między kulturami a wiarą chrześcijańską, podstawą do porozumienia między wierzącymi a niewierzącymi. Będzie pomocna, ponieważ wierzący przekonują się bliżej, że wiara zyskuje na głębi i autentyczności, jeżeli idzie w parze z refleksją i nie rezygnuje z niej”28.

Badania etologiczne i potoczna obserwacja — jak pisze Helmut Juros — wskazują na istnienie zapotrzebowania na wiedzę etyczną29. Środki masowego przekazu są powodem niekompletnych informacji etycznych. Podają często jako pierwsze informacje na temat nauki Kościoła dotyczącej moralności oraz kontrowersyjne i konkurencyjne informacje dotyczące tej samej kwestii moralnej. Autor owych słów zwraca uwagę także na kryzys kaznodziejstwa. Księża jakby bali się mówić o moralności, a gdy im się to zdarzy, przepraszają za moralizatorstwo. Z drugiej strony można jeszcze zauważyć istnienie kaznodziejstwa typu apodyktycznego, w którym nie szanuje się słuchacza. Przepowiadanie wymaga refleksji, zastanowienia, co należy mówić i jak należy mówić. To jak zależy od tego, co i po co się mówi. Należałoby jednak zwrócić uwagę, że istotne jest także do kogo się mówi. Tak więc nauka o moralności M. Ossowskiej wydaje się odpowiednia dla refleksji na ten temat. Dziedzina ta bowiem pretenduje do miana nauk interdyscyplinarnych, a w refleksji na temat głoszenia chrześcijańskich zasad moralnych ważną rzeczą wydaje się szersze spojrzenie na interesujące nas zagadnienie niż tylko z punktu widzenia etyki, choć niewątpliwie jej obecność w tego typu rozważaniach jest nieodzowna. Szukając granic relatywizmu w twórczości Ossowskiej, określamy jakby sytuację tych, do których mówimy, gdyż relatywizm jest poglądem, z którym słuchacz słowa Bożego ma często do czynienia.

We współczesnym świecie człowiek spotyka różnorodne zagrożenia. Papież wskazuje na zagrożenie wynikające z fałszu, ze złych wyborów moralnych. I. Dec dzieli owe zagrożenia na te, które łączą się z teorią (theoria), z moralnością (praxis), z twórczością artystyczną (poiesis) i z religijnością30.

Powyższe kwestie są powodem, dla którego ustalono temat niniejszej pracy: Granice relatywizmu w filozofii moralności Marii Ossowskiej. Przedmiotem analiz będzie nauka o moralności w celu ukazania relatywizmu w jego złożoności i w jego ograniczeniach, które często polegają na redukcji całej rzeczywistości do pewnych elementów, w związku z czym relatywizm nie jest w stanie wytłumaczyć wszystkich faktów. Posłużymy się zarówno pracami monograficznymi twórczyni nauki o moralności, jak i licznymi artykułami, które zostały zebrane w książce O człowieku, moralności i nauce. Będziemy w niniejszej pracy korzystali z publikacji autorów, którzy zajmowali się Szkołą Lwowsko-Warszawską, takich jak: Jan Woleński, Ryszard Jadczak, Ryszard Wiśniewski, Teresa Rzepa, Izydora Dąmbska. Ważne w tej analizie będą prace autorstwa Pawła J. Smoczyńskiego, Krzysztofa Kicińskiego, Agnieszki Kubik, Ewy Nowickiej, w których bezpośrednio omawiana jest twórczość M. Ossowskiej. Należy tutaj zaznaczyć, że do tej pory nie ukazała się monografia poświęcona twórczyni nauki o moralności.

Celem nie będzie wykonanie prezentacji i krytycznej analizy całej nauki o moralności, jedynie analiza tej dziedziny pod kątem relatywizmu. Krytyczna analiza dokonana zostanie z perspektywy personalizmu chrześcijańskiego31 — w wydaniu takich autorów, jak: Karol Wojtyła, Tadeusz Styczeń, Helmut Juros, Andrzej Szostek, Stanisław Kamiński. Ignacy Dec za personalizm uznaje pogląd, według którego — jak to określił A. Szostek — czyn jest dobry moralnie przez to, że stanowi adekwatny do godności osoby adresata akt afirmacji, który jest jej należny32. W niektórych miejscach zostanie dokonana próba pogłębienia analizy językowej przez odniesienie do ontologii człowieka i metafizyki dobra33.

Nauka o moralności bywa czasami inspiracją dla różnego typu relatywizmu, dlatego w sposób krytyczny przedstawimy jej przedmiot, metodę i cel. W ten sposób wykażemy jej ograniczenia w ujmowaniu i analizie moralności. Krytyka przeprowadzona zostanie z punktu widzenia szeroko rozumianego personalizmu chrześcijańskiego.

Rozdział pierwszy zakończy paragraf, w którym ukażemy naukę o moralności na tle nurtu filozofii analitycznej w celu przedstawienia specyficznych poglądów M. Ossowskiej. Poruszymy także problem granic, jakie uczona określa w swojej dyscyplinie.

W drugim rozdziale dokonamy krytycznego przedstawienia analiz Ossowskiej na temat ocen jako wypowiedzi o dobru. W tym celu, wychodząc od analiz potocznego rozumienia dobra, spróbujemy zastanowić się nad kwestią pozazdaniowego istnienia dobra. Dokonamy także analiz oceny jako wyrazu przekonań, pragnień i uczuć. Następnie omówimy te trzy akty człowieka z punktu widzenia personalizmu chrześcijańskiego, aby wykazać, na czym polegają błędy — które są źródłem relatywizmu — próbujące zredukować człowieka tylko do jednej jego sfery. Tym samym ukażemy granice relatywizmu.

W związku z tym, że przekonania, pragnienia i uczucia mają charakter intencjonalny, następny paragraf poświęcimy problemowi samodzielnego istnienia dobra i jego analogicznego charakteru. Zwrócimy też uwagę na zagadnienie relatywności dobra.

Analiza ocen przeprowadzona przez M. Ossowską jest analizą wypowiedzi, co wiąże się z kwestią prawdziwości ocen. Stanowisko profesor w tej sprawie koresponduje z jej poglądem na temat absolutności dobra — tym aspektom problemu poświęcony będzie kolejny paragraf.

W następnym wyjdziemy od analizy funkcji wyrażającej zdania, przeprowadzonej przez M. Ossowską, aby w świetle jej wypowiedzi ukazać funkcję wyrażającą oceny. Zwrócimy również uwagę na funkcję oceny jako wyrazu sądu o poznanym dobru, a także na samoograniczenie, jakie stawia w tej kwestii twórczyni nauki o moralności.

Problemem, jaki jawi się w związku z powyższymi analizami, jest zagadnienie relatywizmu w poglądach M. Ossowskiej. Czy nauce o moralności można zarzucić relatywizm moralny i jakie były poglądy profesor w tej dziedzinie? — napiszemy w ostatnim paragrafie tego rozdziału.

W kontekście norm pojawia się u M. Ossowskiej kwestia poczucia moralnego — jako swoistego poznania moralnego — i wiążący się z nią problem ślepoty moralnej. Zestawienie tych dwóch zagadnień pozwoli wykazać, że profesor miała świadomość granic swoich poglądów na powyższy temat.


1 R. Jadczak, Jeszcze o legendzie Kazimierza Twardowskiego H. Hollanda, „Ruch Filozoficzny” (1996), t. LIII, nr 1, s. 9—12.

2 M. Przełęcki, Antyirracjonalizm Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 4(1995), nr 1, s. 73—82; por. A. Grzegorczyk, Racjonalizm kultury europejskiej, „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 3(1994), nr 2, s. 130; także, J. Woleński, Koncepcja logiki w Szkole Lwowsko-Warszawskiej, w: Polska filozofia analityczna, red. W. Tyburski, R. Wiœniewski, Toruń 1999, s. 61.

3 T. Rzepa, Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej (na podstawie wypowiedzi autobiograficznych), „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 3(1994), nr 3, s. 86.

4 R. Jadczak, Przesłanie Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, „Ruch Filozoficzny” (1995), t. LII, nr 2, s. 81.

5 A. Grzegorczyk, Uwagi o Szkole Lwowsko-Warszawskiej oraz przemianach i różnicach w jej obrębie, „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 4(1995), nr 1, s. 84.

6 T. Kotarbiński, Księga jubileuszowa dla Marii Ossowskiej, „Etyka” (1970), nr 6, s. 141—152.

7 Por. N. Hoerster, Uzasadnienie moralnoœci bez metafizyki, „Studia Filozoficzne” 273(1988), nr 8, s. 143—152.

8 H. Juros, T. Styczeń, Sposoby uprawiania etyki w Polsce i ich konsekwencje dla etyki teologicznej, „Zeszyty Naukowe KUL” 69(1975), nr 1, s. 5.

9 I. Dąmbska, O niektórych etycznych i metaetycznych poglądach w Szkole Lwowsko-
-Warszawskiej
, „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” III (1994), nr 4, s. 111.

10 M. Ossowska, Przebyta droga, „Literatura” 1974, nr 37, w: M. Ossowska, O człowieku, moralnoœci i nauce, Miscellanea, Warszawa 1983, s. 556.

11 Tamże, s. 557.

12 K. Kiciński, Posłowie, w: M. Ossowska, O człowieku, moralnoœci i nauce, Miscellanea, Warszawa 1983, s. 561; także M. Smoła, M. Ossowska, „Edukacja Filozoficzna” (2001), vol. 31, s. 136—160.

13 K. Szaniawski, Poznanie i troska o wartoœci, „Literatura” 1974, nr 34, s. 24.

14 K. Kiciński, Posłowie..., dz. cyt., s. 562.

15 K. Szaniawski, Poznanie..., dz. cyt., s. 24.

16 K. Kiciński, Posłowie..., dz. cyt., s. 563.

17 Z dziejów podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego, praca zbiorowa, Warszawa 1961, s. 40.

18 Ossowska sama przyznaje się do poglądów lewicowych: „Oboje z mężem głęboko przeżyliœmy rozczarowanie, jakie przyniosły pomajowe rządy Piłsudskiego. Postanowiliœmy włączyć się czynnie do różnych poczynań inteligencji lewicującej i lewicowej, której terenem oddziaływania stała się nowo powstała w owych latach Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa na Żoliborzu. Organizowaliœmy wespół z innymi podobnie myœlącymi różne akcje protestacyjnie, dyskusje, odczyty dla inteligencji urzędniczej, starszej młodzieży, a także dla publicznoœci robotniczej, której garstka zamieszkała w spółdzielni Żoliborskiej” (por. M. Ossowska, Przebyta..., dz. cyt.). Poglądy, jakie reprezentowała, były już znane przed wojną.

19 K. Kiciński, Posłowie..., dz. cyt., s. 563.

20 M. Ossowska, O bezwzględnoœci dobra, w: M. Ossowska, O człowieku..., dz. cyt., s. 13.

21 M. Ossowska, Moralnoœć: postęp czy regres,Polityka” 1966, nr 50.

22 M. Ossowska, Czy moralnoœć zależy od religii?, w: O człowieku..., dz. cyt., s. 451.

23 Zob. P.J. Smoczyński, Recenzje i sprawozdania: Maria Ossowska: O człowieku, moralnoœci i nauce, Miscellanea, PWN, Warszawa 1983, „Ruch Filozoficzny” (1984), t. XLI, nr 1, s. 43; także, E. Neyman, Stara Pani i Socjologia, „Gazeta Wyborcza” (1999), nr 78, dodatek, s. 34—36.

24 Por. A. Biernat, Refleksja krytyczna w filozofii Zygmunta Kramsztyna, „Ruch Filozoficzny” (1997), t. LIV, nr 3, s. 383—394; M. Grabowski, Dwie uwagi o aksjologicznych postawach we współczesnej nauce, „Ruch Filozoficzny” (1997), nr 4, s. 589—602.

25 M. Ossowska, Przebyta..., dz. cyt., s. 559.

26 Jan Paweł II, Veritatis Splendor, 98.

27 Tamże, 32.

28 Jan Paweł II, Fides et ratio, Wrocław 1998, 79; zob. I. Dec, Uwagi o recepcji encykliki Jana Pawła II Fides et ratio w œrodowiskach akademickich, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 8(2000), nr 1, s. 15—22.

29 H. Juros, Przepowiadanie katolickiej nauki moralnej, „Studia Theologica Varsaviensia” 11(1973), nr 2, s. 134n.

30 I. Dec, Zagrożenie cywilizacyjne działalnoœci kulturowej człowieka, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 6(1998), nr 1, s. 27; por. J. Machnacz, O zagubieniu człowieka, Próby opisu duchowej sytuacji człowieka współczesnego, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 10(2002), nr 89; por. G. Marcel, Być i mieć, tłum D. Eska, Warszawa 2001, s. 259—291.

31 I. Dec, Personalizm czy personalizmy?, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 3(2000), nr 2, s. 47n; także, W. Granat, Personalizm chrzeœcijański, Teologia osoby ludzkiej, Poznań 1985, s. 73—86.

32 A. Szostek, Jeszcze o specyfice wartoœci moralnej, „Roczniki Filozoficzne” 31(1983), z. 2, s. 79.

33 Por. P. Ricoeur, Od metafizyki do moralnoœci, tłum. M. Drwięga, „Kwartalnik Filozoficzny” 27(1999), z. 1, s. 151—176.

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama