Homilia / rozważanie na 6 niedzielę wielkanocną, rok C
„Kto ma nadzieję, widzi dalej, kto ma miłość, widzi głębiej, kto ma wiarę, widzi inaczej" - to zdanie, które być może już nieraz słyszeliśmy, przypomina, iż tylko poprzez nadzieję, miłość i wiarę można zrozumieć to, co wydaje się bardzo trudne, a w krótkiej perspektywie, na płaszczyźnie naszego codziennego życia, może wydawać się nawet nie do przyjęcia.
Jedną z największych radości, jakie może przeżywać kapłan, jest chyba ta, gdy po kilku czy kilkunastu latach spotyka swoich dawnych uczniów, wychowanków, ministrantów lub młodzież z duszpasterstwa, i widzi, że rzucone przed laty ziarno nie zginęło. Co więcej, nie tylko wykiełkowało, ale przemieniło się w drzewo, które naprawdę wydaje owoce. Wszystkie gesty, podziękowania i zapewnienia o wdzięczności, które można usłyszeć, gdy ksiądz opuszcza parafię, by iść do innej, są zaledwie drobną namiastką tej właśnie radości, którą można przeżyć po latach. Gdy widzi się ludzi, którzy wychowywali się w cieniu parafialnego kościoła, a teraz budują dobre rodziny, żyją mądrze, uczciwie i starają się jak najlepiej wychować swoje dzieci, przeżywa się radość zupełnie wyjątkową. Jest to radość widzenia dalej, głębiej i inaczej, którego sens i wartość docenia się często dopiero po długich latach.
Odejście, które Chrystus zapowiada uczniom, jest dla nich niezwykle trudne do przyjęcia. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego ich Pan odchodzi. Przeżywają głęboki smutek z tego powodu. On jednak jakby odwraca całą sytuację. Nie oczekuje łez, słów żalu czy pocieszenia. Chce tylko, by się nie zatrzymywali, by szli naprzód i prowadzili dalej to, co On rozpoczął. Pokazuje, że Jego odejście mogą zrozumieć tylko ci, którzy naprawdę Go kochają. Ci, którzy widzą dalej, głębiej i inaczej: „Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie".
Warunkiem zrozumienia tego, co trudne, a w jakimś momencie może nawet przykre i smutne, jest miłość do Jezusa, która otwiera na dar czasu i na dar drugiego człowieka. Trzeba to sobie wciąż przypominać, by w chwilach próby ku Niemu powracać i bez lęku, z wiarą i z zaufaniem przyjmować wszystko, co nam daje.
opr. mg/mg