Dziecko w szpitalu

O sytuacjach kiedy leczenie domowe zalecone przez lekarza nie wystarcza i dziecko musi udać się do szpitala

Zdarzają się takie sytuacje, kiedy leczenie domowe zalecone przez lekarza nie wystarcza i dziecko musi udać się do szpitala. Pobyt na oddziale szpitalnym to duży stres nie tylko dla dziecka, ale dla całej rodziny. Tymczasem chodzi o zdrowie dziecka. W specjalistycznej placówce lekarze mogą mu lepiej i szybciej pomóc.

Świadomość konieczności pobytu dziecka w szpitalu z pewnością budzi w rodzicach silne emocje. Jednak powinni oni starać się zachować spokój, gdyż bez względu na wiek, dziecko doskonale wyczuwa strach i zdenerwowanie rodzica. Rodzice nie powinni myśleć o najgorszych rzeczach. Pozytywne myślenie jest bardzo ważne. Priorytetem jest powrót dziecka do zdrowia. Trzeba najpierw oswoić się z tą myślą. Ona pomoże łatwiej przejść, razem z dzieckiem, przez cały proces jego leczenia szpitalnego.

Największa obawa wiąże się zwykle z separacją i pozostawieniem dziecka w całkiem obcym środowisku. W przypadku krótkich pobytów i nieskomplikowanych badań czy zabiegów warto jest wziąć wolne w pracy i spędzić ten czas z małym pacjentem. W otoczeniu białych fartuchów i medycznych przyrządów dziecku znacznie łatwiej będzie znieść ból i strach, gdy będzie z nim mama lub tato.

Idealnym rozwiązaniem jest możliwość przebywania któregoś z rodziców lub opiekunów całą dobę przy dziecku. Najlepiej, jeśli to jest matka, a więc osoba najbardziej wrażliwa na indywidualne potrzeby dziecka i znająca dobrze jego aktualne możliwości rozwojowe. Nic chyba tak nie sprzyja procesowi leczenia, jak obecność matki i poczucie bezpieczeństwa, jakie ona daje. Jednak przy poważnych operacjach i zabiegach obecność rodziców jest często niemożliwa i niewskazana. W takich przypadkach ważne jest, aby dziecko dobrze przygotować psychicznie, zaś samemu nie zamartwiać się nieustannie. Należy starać się tłumaczyć dziecku tyle, ile potrafi zrozumieć i przyjąć w danym wieku. Polecać też sprawę zdrowia na modlitwie.

Reakcje rodziców i dziecka na hospitalizację są różne i zależą m.in. od długości pobytu, ciężkości choroby. Duży wpływ na postawę ma charakter dziecka i rodziców. Znając dobrze własne dziecko, rodzice najlepiej wiedzą, czy powiedzieć mu o konieczności pobytu w szpitalu z wyprzedzeniem, czy nie. Czy przedstawiać całą sytuację szczegółowo, czy tylko w zarysie. Niektóre dzieci czują się znacznie bezpieczniej, gdy wiedzą, co będzie się z nimi działo krok po kroku. Inne z kolei za bardzo się przejmują i przeżywają, więc lepiej kiedy wypadki je zaskoczą.

Pewne sprawy, jak np. to, że badanie będzie bolesne albo lekarstwo niesmaczne powinno być przekazane w możliwie najłagodniejszy sposób, z wytłumaczeniem, dlaczego trzeba zabić zarazki i jakie pan doktor ma na to sposoby. Należy pomóc dziecku zrozumieć, że pani ze strzykawką jest jego przyjacielem i chce mu pomóc, żeby jak najszybciej mogło wrócić do domu. Przygotowywania dzieci do kontaktów ze służbą zdrowia należy zaczynać już we wczesnym dzieciństwie. Jakże często rodzice w swojej niewiedzy, straszą własne dzieci zwłaszcza, gdy są niegrzeczne, zastrzykami i „panem doktorem”. Innym „grzechem” rodziców jest dyskutowanie przy dzieciach o różnych tzw. trudnych przypadkach, strasznych chorobach i cierpieniach doznanych przez pacjentów „z rąk lekarzy i pielęgniarek”.

Wielkie znaczenie podczas pobytu dziecka w szpitalu ma życzliwy i serdeczny stosunek lekarzy i pielęgniarek do dziecka. Każdy z nas woli, gdy zajmuje się nim ktoś miły, z uśmiechem na twarzy, a nie oschły, ponury z marsową miną. Ludzie, którzy decydują się na pracę z dziećmi powinni naprawdę lubić dzieci, bo one to podświadomie wyczuwają i bardziej lgną do takich osób.

Wielkie zadanie mają też pedagodzy ze szkół szpitalnych, którzy mogą pomóc dzieciom przezwyciężyć uczucie osamotnienia w szpitalnej rzeczywistości i łagodzić obciążenia psychiczne. Głównym celem nauczycieli tych placówek jest niesienie dzieciom radości, oderwanie ich od szpitalnej codzienności, wprowadzenie małych pacjentów w świat bajek i dziecięcych zabaw, a w przypadku dzieci w wieku szkolnym, również niwelowanie zaległości szkolnych. Praca ma przeważnie charakter indywidualny, a biorąc pod uwagę specyficzne warunki szpitalne jest zrozumiałe, że nauczyciele nie mogą w pełni realizować programu.

Należy też zrobić wszystko, aby stres związany z pobytem w szpitalu zmniejszyć, przynosząc do szpitala np. ulubionego misia, kocyk czy książeczkę. Nawet jeśli w domu niechętnie rodzice widzą dziecko przed telewizorem, w okresie hospitalizacji może on okazać się dużą pomocą i wyręką. Pogodne, wesołe bajki i filmy nie tylko oddalą smutne myśli, ale także dzięki zdrowej dawce śmiechu poprawią samopoczucie dziecka. Rodzice mogą też pograć z dzieckiem w ulubioną grę, poczytać mu czy napisać razem list do babci, albo nawet pobawić się razem w doktora i korzystając z okazji objaśnić zasady działania części ciała czy leczenia chorób.

Dziecko przebywające w szpitalu bardzo tęskni za własnym domem. Starsze dziecko coraz lepiej radzi sobie z przebywaniem w szpitalu. Ale nawet najbardziej profesjonalna opieka nie zastąpi dziecku rodziców i atmosfery własnego domu bez względu na wiek i rodzaj choroby. Nie należy się więc dziwić, że po powrocie do domu przez pewien okres dziecko ma problemy ze spaniem czy jakieś wzmożone lęki. Za każdym razem należy spokojnie tłumaczyć, że nie ma już powodu powrotu do szpitala. Dziecko powinno też odczuwać satysfakcję z tego, że było dzielne i odważne w szpitalu, a rodzice są z niego dumni.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama