Zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem

Fragmenty rozdziału "Rex Triumphator"

Zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem

Michał Rożek

ZWYCIĘSTWO
JANA III SOBIESKIEGO
POD WIEDNIEM

Echa wiktorii

ISBN: 978-83-927267-0-8
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2008

Wybrane fragmenty
Rex Triumphator
   Uroczystości miejskie
   Dwór królewski i rada miejska Krakowa
   Śmierć monarchy
   Akademia Krakowska
   Pamiątki architektoniczne

REX TRIUMPHATOR

Z odległych Węgier nadchodziły informacje o zwycięstwach Jana III pod Ostrzyhomiemi Seczanami. Pomiędzy Krakowem a miejscami pobytu wojsk królewskich kursował osobisty posłaniec monarszy. Listy do Marii Kazimiery były jedynym źródłem informacji. 14 grudnia król donosił z Lubowli o swym przyjeździe, prosząc równocześnie małżonkę o wyjechanie przed siebie do Starego Sącza. Królowa podporządkowała się woli męża i zaraz po otrzymaniu tej wiadomości wyruszyła na spotkanie.

Tymczasem Kraków żył przygotowaniami do przyjęcia bohatera spod Wiednia. U schyłku listopada rajcy zasięgnęli opinii pospólstwa w kwestiach finansowych „wiedeńskiej fety”. Dnia 22 listopada podjęto uchwałę zaczynającą się od słów: „Najjaśniejszego Króla Imci Pana Naszego Miłościwego, szczęśliwego daj Boże do residencyjej krakowskiej spodziewając się powrotu, miłość zaś i wierne poddaństwo nasze przeciw tak wielkiemu monarsze a dobrotliwemu Panu, który całość Ojczyzny i ca-łego chrześcijaństwa zastawia i broni najjaśniejszymi piersiami swemi pańskiemi, wyciąga po nas, abyśmy jak z największym tak wielkiego triumfatora powitali applausem”. Uchwalono wtedy trzy tysiące złotych na potrzeby tryumfu „według możności tych czasów ciężkich”, jak zapisano w aktach. Już wówczas zdecydowano zorganizować specjalny fajerwerk, by w ten sposób uczcić wracającego monarchę. Podczas kolejnych posiedzeń rajcy obmyślili szczegółowy przebieg całej uroczystości. Uchwalono też (14 XII), że podczas wjazdu monarchy strzelać się będzie za bramą Wiślną i Nową (18 XII). Postanowiono (22 XII) wydać wystawną ucztę na cześć Jana III. W zestawieniu z wcześniejszymi uroczystościami, od których barokowy Kraków nie stronił, te na cześć Sobieskiego przygotowano z niebywałą wręcz starannością, omawiając każdy nawet najmniejszy szczegół ceremonii, przywiązując dużą wagę do detali. Starania rady miejskiej o godne uczczenie pogromcy Turków zostały gorąco poparte przez całą społeczność Krakowa. Tym razem nie tylko uroczysty wjazd, lecz także okolicznościowy fajerwerk miał uczcić wiekopomne zwycięstwo. Na powitanie króla wysłano do granicy państwa rajców — Pawła Fryznekiera i Adama Drużyńskiego. W Starym Sączu oczekiwała Maria Kazimiera, stąd szybko w zimowy czas ruszono do Krakowa. Monarsze towarzyszyły zbrojne hufce husarii oraz dworzanie.

Dopiero 23 grudnia Jan III stanął w murach Krakowa, gdzie „miasto cum applausu w bramie czekało”. Wtedy przypuszczalnie wręczono królowi tacę srebrną złoconą, wedle tradycji napełnioną złotem. Taca ta, zachowana w zbiorach wilanowskich, swoją artystyczną formą nawiązuje do tryumfu Jana III w typie all'antica, w aktualizowanych strojach. Na kołnierzu tacy widnieją wojenne emblematy. Jej autorem jest gdański złotnik Jan Gotfryd Holl.

Wjazd przez Bramę Floriańską odbył się w godzinach wieczornych, przy śnieżnej i mroźnej aurze. Królewski orszak przejechał ulicami Krakowa, kierując się na Wawel. Jak odnotował współczesny świadek, król wstąpił do katedry, „kędy biskup ze wszystkiemi zakonnikami, kapłanami i niezliczoną wielkością ludu psalmy i oracyje prześpiewawszy, Te Deum laudamus skończywszy, jednostajnym głosem krzyknęli: Vivat! Vivat! Vivat Rex Poloniae!”. Towarzyszył temu huk dział. Po udzielonym błogosławieństwie monarcha wraz z małżonką udali się na spoczynek. Nazajutrz, w wigilię Bożego Narodzenia, Jan III ponownie odwiedził katedrę. Wtedy złożył przy grobie św. Stanisława — ołtarzu Ojczyzny — wielką chorągiew zdobytą pod Wiedniem. Zgodnie z wielowiekowym obyczajem zawieszono ją obok wielu innych trofeów wojennych przy konfesji św. Stanisława. Na pamiątkę odsieczy wiedeńskiej oraz złożenia w katedrze tureckiej chorągwi kapituła sprawiła marmurową tablicę, okoloną panopliami, upamiętniającą to zdarzenie. Już w czerwcu roku 1684 projekt przedłożono biskupowi Małachowskiemu, który po drobnych korektach napis i tablicę zaakceptował. Płytę tę zamówiono w pobliskiej Czernej u kamieniarza Jakuba Bielawskiego. Od kapituły dostał on obrys płyty. W roku 1685 tablica była gotowa. Rok potem malarz pracujący na usługach kapituły „od malowania compendimentu albo namiotu” dostał 50 florenów. W sumie koszt wiedeńskiej płyty wyniósł 1496 florenów. Łacińska inskrypcja opiewała chwałę Jana III Sobieskiego. Oto fragmenty tekstu (tłumaczenie na język polski): „Chorągiew ta ottomańska zabraną była przez niezwyciężonego króla Jana III, w samych namiotach Wielkiego Wezyra, na ołtarzu św. Stanisława, osobliwego opiekuna i patrona Królestwa, złożona i poświęcona. (...) Wybawca Wiednia zniósł zgubne oblężenie, wawrzynem krwią wyborowego wojska Ottomanów zbroczonym, skronie swe uwieńczył. (...) Na cześć Wszechmocnego zawiesił tę chorągiew w tej królewskiej kaplicy, aby tem (...) wielkich zwycięstw świadectwem, Najświętszej Trójcy oddał chwałę i przyszłe wieki nauczył, że w zwycięstwach nie było większego nad wielkiego Jana”.

dalej >>

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama