Prezydent Ryszard Kaczorowski zawsze pamiętał o swoim rodzinnym mieście i harcerzach
Ryszard Kaczorowski urodził sie 26 listopada 1919 roku w Białymstoku. Pochodził z rodziny szlacheckiej pieczętującej się herbem Jelita. Był młodszym synem Wacława i Jadwigi z Sawickich Kaczorowskich. Wychował się w domu przy ul. Mazowieckiej 7.
Swe pierwsze kontakty z harcerstwem zawdzięczał starszemu bratu Antoniemu. Sam wstąpił 25 maja 1931 roku do drużyny im. Andrzeja Małkowskiego, a 24 października 1933 roku złożył przeczenie harcerskie w białostockim Zwierzyńcu, w pobliżu dębów i lip zasadzonych dla uczczenia rocznicy Konstytucji 3 maja. Grudki ziemi z tego miejsca przechowywał w swym londyńskim gabinecie wraz z odpryskami skał z Monte Cassino. Harcerstwo było pasją druha Ryszarda, szkołą życia, służbą pełnioną do ostatnich dni. Prowadził drużyny w swym mieście, często wyjeżdżał na obozy, we wrześniu 1939 roku zasilił Pogotowie Harcerskie. W konspiracyjnych Szarych Szeregach doszedł do funkcji komendanta Chorągwi i to było bezpośrednim powodem jego aresztowania, śledztwa, wyroków, od kary śmierci poczynając. Pozostał harcerzem jako żołnierz 3 Dywizji Strzelców Karpackich, w kwietniu 1955 roku powierzono mu Naczelnikostwo Harcerzy, a w 1967 roku został Przewodniczącym ZHP poza Granicami Kraju. Funkcję tę pełnił do roku 1988. Był też komendantem reprezentacji polskiej na Międzynarodowym Jubileuszowym Jamboree w roku 1957, oraz komendantem Światowego Zlotu Harcerstwa na Monte Cassino w roku 1969 i w Belgii w 1982 roku.
W harcerstwie hm. R. Kaczorowski ukształtował swój charakter, zdobył tak wielki autorytet, że mógł objąć godność Prezydenta RP na Uchodźstwie. Pani Prezydentowa uznała, że pogrzeb Męża był wielkim triumfem harcerstwa. Także Ona, dwie córki, sześcioro wnucząt trwają w wielkiej londyńsko-polskiej rodzinie harcerskiej.
Prezydent Ryszard Kaczorowski zawsze pamiętał o swoim rodzinnym mieście i harcerzach. Ilekroć przybywał do grodu nad Białą, znajdował czas na spotkanie z druhnami i druhami. Cieszył się ich sukcesami, dodawał otuchy, udzielał rad. Kiedy zginął w tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w uroczystościach pogrzebowych nie mogło zabraknąć młodzieży harcerskiej z kraju i zagranicy. Wśród nich znalazła się też 60-osobowa reprezentacja Duszpasterstwa Harcerzy Archidiecezji Białostockiej wraz z kapelanami. Wzięli oni udział w kondukcie pogrzebowym idąc za trumną prezydenta od Belwederu do archikatedry św. Jana w Warszawie oraz uczestnicząc we Mszy żałobnej z udziałem najwyższych władz kościelnych i państwowych.
opr. aw/aw