Krótka recenzja 2. płyty koncertowej zespołu "Armia"
„Armia” nagrała swoją drugą płytę koncertową. I podobnie jak w przypadku wydanego przed dziewięciu laty programu „Exodus”, jest to album podwójny. Nagrana w Katowicach, Poznaniu i Krakowie płyta, zatytułowana „Soul Side Story”, pokazuje, jak bardzo przez tę dekadę zmieniła się dramaturgia koncertów tego zespołu. Poszukującą, często gnostycką poezję Tomasza Budzyńskiego zastąpiły teksty oparte na Biblii. Większość piosenek to, jak zawsze u Armii, szybkie, ostre kawałki. Są jednak na płycie utwory, które zespół zagrał akustycznie. I to jest właśnie najciekawsza część nagrania. Rewelacyjnie brzmią aranżacje takich piosenek, jak „Pięknoręki” czy „Łapacze wiatru”. Te pierwotnie drapieżne, metalowe piosenki zespół przetransponował na akustyczne utwory, nie czyniąc z nich popowych ballad, ani rzewnych protest songów. Dzięki subtelnym skrzypcom Aliny Wawrzynek utworom z „Soul Side Story” bliżej jest raczej do muzyki klasycznej...
opr. mg/mg