O zdrowiu fizycznym słyszymy na okrągło. Znacznie mniej mówi się o zdrowiu psychicznym, nieraz zatrutym przez "psychologiczny smog"
O zdrowiu fizycznym słyszymy na okrągło. Znacznie mniej mówi się o zdrowiu psychicznym, a przecież kampania przeciwko źródłom psychologicznego smogu i skażeniu powinna być równoległa do współczesnej kampanii ekologicznej
Lekarze i pielęgniarki pracujący na oddziale chorób zakaźnych podejmują różne środki ostrożności (rękawiczki, maski, środki dezynfekcyjne itp.). My też możemy się uciekać do środków dezynfekcyjnych i zapobiegających truciznom psychologicznym. Oto kilka czynników zanieczyszczających nasze środowisko.
Szeroko rozumiana agresja i przemoc rozpętana przez ludzkość są warte szczególnego podkreślenia. Pierwszy krok zaradczy stanowi powstrzymanie ich nasilenia przez skierowanie swojego zainteresowania w odpowiednią stronę. Gazety, magazyny, programy telewizyjne, a najbardziej Internet i portale społecznościowe współzawodniczą ze sobą w prezentacji dramatycznych porachunków i scen pełnych agresji i przemocy. Jeśli damy się temu wszystkiemu zdominować, to jedynie wzmocnimy agresję u siebie za pośrednictwem tego, co można nazwać „zasilającą siłą uwagi”. Miarą elementarnej higieny psychicznej byłoby unikanie lub przynajmniej zminimalizowanie wystawiania się na tego typu sensacyjne i agresywne ekspozycje.
Obok osobowych lęków i niepokojów naszą atmosferę zatruwają fale paniki i lęku zbiorowego. Jedną z nich jest konsekwentna destrukcja ludzkiego życia na ogromną skalę wzbudzona przez niebezpieczeństwo globalnej wojny. Dostrzegamy liczne kryzysy ekonomiczne, bezrobocie, epidemie, przestępczość, przemoc i inne. Pierwszą i najpilniejszą rzeczą do zrobienia jest uniknięcie rozdrażnienia oraz karmienia lęków nieuzasadnionymi proroctwami totalnej katastrofy przez rozsądne odwrócenie swojej uwagi na płaszczyznę pozytywną i konstruktywną. Nastanie to wówczas, gdy uwolnimy się od druzgocącego rozprzestrzeniania się kolektywnej paniki.
Są to reakcje na coś więcej niż to, co jest negatywne, np. brak sprawiedliwości i satysfakcji z życia społecznego. Te reakcje istniały zawsze, ale współcześnie jesteśmy świadkami ogromnego ich wzrostu, na który mass media kładą jednostronny i wyolbrzymiony nacisk. Wielu reaguje na tych wrogów w sposób agresywny i przynagla do zniszczenia starego systemu przez akty przemocy. Inni zaś popadają w depresję czy desperację powstającą w wyniku poczucia osobistej frustracji i bezużyteczności.
Czwarty rodzaj psychologicznej trucizny może występować pod wspólnym nagłówkiem: „chciwość — zachłanność — żarłoczność”. Istnieje wiele rodzajów pragnień. Jedno prowadzi w kierunku nadmiernej i nieokiełznanej pewności siebie, apodyktyczności i jest jednym z głównych powodów agresji i przemocy. Innym pragnieniem jest zmysłowość — w najszerszym rozumieniu tego słowa, a żarłoczność — posługując się staromodnym, aczkolwiek ekspresyjnym terminem — jest typowym tego przykładem. Spożywanie pokarmów i napojów w nadmiarze, a nieodpowiednich do indywidualnej konstrukcji psychofizycznej, jest bardzo często przyczyną słabego stanu zdrowia oraz przedwczesnej utraty życia. Jesteśmy bombardowani ze wszystkich stron przez nasiloną propozycję czynienia nas nabywcami pokarmów, napojów i różnych przedmiotów oraz przez nacisk na seksualność, będącą głównym składnikiem i nieodłącznym elementem współczesnych książek, filmów, telewizji, pseudosztuki, Internetu. Dlatego też powstaje przesadna i sztuczna stymulacja popędów, napięć seksualnych, zupełnie odmienna od zdrowego, spontanicznego i naturalnego zachowania. Różnica ta musi być jasno rozpoznana przez każdego chcącego zadbać nie tylko o swoje zdrowie psychiczne.
Sposób na smog psychologiczny to przede wszystkim uproszczenie życia zewnętrznego oraz rozwój ludzkich sił wewnętrznych. Wbrew wielu współczesnym poglądom uproszczenie życia jest możliwe do realizacji i bardzo wskazane. W jakimś stopniu każdy może się przeciwstawić „urokom świata” oraz tempu współczesnego życia, eliminując wiele zbędnych komplikacji (np. przywrócenie ściślejszego związku z naturą, rozwijanie więzów rodzinnych itp.). Szczególne miejsce ma tu do odegrania religia, a ściślej mówiąc — szczera i dojrzała wiara religijna. Oczywiście, opór przeciwko powszechnym, negatywnym trendom współczesnego życia wymaga dużej determinacji, dużej mocy i wytrwałości oraz wnikliwości i mądrości. Ale są to ściśle wewnętrzne jakości i siły, w których dzisiejszy człowiek ma wielkie braki. Dochodzimy więc do konieczności rozwijania sił wewnętrznych. Dobra higiena psychiczna wymaga unikania trucizn, jeśli jest to tylko możliwe przez użycie rozumnej woli, a następnie wspólnotowe działanie w celu ich wyeliminowania. Będzie to zatem praca nad sobą, w której warto uwzględnić wskazane wyżej szczególne i powszechne przeszkody i trudności zatruwające nasze życie. Tych kilka uwag na czas Wielkiego Postu nie zaszkodzi.
Ks. Zdzisław Wójcik, psycholog, wykładowca akademicki
opr. mg/mg