Masoneria to organizacja, o której niewiele wiadomo, ponieważ celowo ukrywa prawdę o swojej ideologii, celach i sposobach działania. Dostęp do niej mają tylko wtajemniczeni. Czy da się przeniknąć ten nimb tajemnicy? Czy chrześcijanin może być masonem?
Masoneria czyli bracia wyklęci, tajemnicze i podzielone na róże frakcje (loże), organizacja cechująca się dość licznymi wtajemniczeniami (członkowie pod przysięgą zobowiązują się do zachowania tajemnicy), mająca początki w średniowiecznych zawodowych korporacjach murarskich organizujących się w międzyregionalne cechy, ukierunkowana na zapewnienie zysku ekonomicznego swoim członkom.
W skrócie można określić, że masoni wyznają: naturalizm, materializm, panteizm, a także elementy ideologii antychrześcijańskiej (skrajny subiektywizm moralny i permisywizm ontologiczny) oraz antykatolicki (Loża Wielkiego Wschodu Francji). Działania masonerii, a szczególnie jej ideologia jest dość skrupulatnie ukryta pod przykrywką dobroczynności, a nawet charytatywności, w myśl, że największe zło wyrządza się pod pozorem dobra.
Według legendy pierwszym masonem był biblijny Hiram Abiff, urodzony w Tyrze, gdzie wybudował szereg wspaniałych pałaców, czym zaskarbił sobie podziw króla. Gdy do władcy Tyru dotarła wieść, że Salomon, król Izraela pragnie zbudować wspaniałą świątynię w Jerozolimie, król Tyru wysłał do niego Hirama Abiff, najsłynniejszego architekta. Nikt lepiej nie znał reguł i tajników sztuki, nikt tak jak on nie potrafił wykonywać stopów i odlewów, ociosywać kamieni i zarządzać robotnikami. Zatem król Salomon powierzył mu pieczę nad budową jerozolimskiej świątyni. Hiram dla przyspieszenia prac podzielił niezliczone rzesze robotników na uczniów, czeladników i mistrzów. Każdej grupie przydzielił ubiór i hasło, którego pod żadnym pozorem, pod groźbą zwolnienia, nie wolno było wyjawić. Kiedy sam został zaatakowany przez trzech zawistnych jego przeciwników, by wyjawił hasło, mężny Hiram, zaczął się opierać. Pierwszy zadał cios w gardło poziomicą, jednakże Hiram nie zdradził hasła. Drugi zadał cios w pierś żelazną węgielnicą, a trzeci młotem w czoło, po którym Hiram skonał, zabrawszy do grobu tajniki rzemiosła i architektury.
Przetoczona legenda o Hiramie, leży u podstaw późniejszej złożonej symboliki masońskiej. Emblematami lóż stały się narzędzia zbrodni trzech spiskowców. Poziomica symbolizuje precyzję wykonania, węgielnica — prostotę działania, młotek — dowolność stosowania. Zranione miejsca na ciele Hirama także pojawiają się w rytuałach inicjacyjnych: gardło jako symbol życia doczesnego, serce (pierś) jako symbol duszy, czoło jako symbol umysłu. Trzej zabójcy symbolizują: kłamstwo, ignorancję i ambicję. Do tych zasadniczych elementów symboliki masońskiej trzeba dodać te, które mają związek z okultyzmem jak: liczb 666, która jest przeciwstawieniem liczby 777, doskonałej Trójcy Świętej, czy pentagram jako lucyperyczny znak.
Dopiero od 1723 r. legendę o Hiramie zaczęły rozpowszechniać loże, które wierzyły, że wywodzą się bezpośrednio od budowniczych Świątyni Salomona.
Pierwszymi masonami, wolnomularzami, byli średniowieczni rzemieślnicy, kamieniarze, a właściwie robotnicy zajmujący się obróbką specyficznego kamienia, nadającego się do architrawów i okien, nazywanego po angielsku freestone, stąd określenie free mason, czyli wolny mularz. Przez całe średniowiecze wolnomularze korzystali z przywilejów i immunitetów. Ich klientami byli królowie, książęta, biskupi i opaci, którzy roztaczali nad nimi opiekę. Z czasem stali się korporacją, która nosiła wszelkie cechy zamkniętej i uprzywilejowanej kasty. Niektórzy historycy skłaniają się ku temu, że to właśnie Templariusze, najpotężniejszy religijno — rycerski zakon w średniowieczu, wprowadzili do lóż elementy pozazawodowe i zmienili praktykę cech w filozoficzno — spekulatywne bractwo. Inni uważają, że dopiero Różokrzyżowcy, mistyczno — teozoficzna sekta, założona na początku XVII wieku. Nie zmienia to faktu, że w pewnym momencie bractwo rzemieślników przekształciło się w filozoficzny i spekulacyjny ruch, do którego przyłączyli się arystokraci, zamożni mieszczanie, którzy po reformacji protestanckiej coraz bardziej się laicyzowali.
Masoneria szeroko otworzyła dziw dla intelektualistów i arystokratów, uznając prymat sumienia i Kościoła niematerialnego nad strukturami zewnętrznymi, w tym nad widzialnym Kościołem katolickim, a popierana przez nich reformacja zapoczątkowała schyłek architektury sakralnej. Od reformacji celem masonerii nie było już stawianie budowli sławiących Boga i Jego katolicki Kościół, czy wielkość świeckich władców, ale duchowe oczyszczenie i wzniesienie się ponad granice ziemskiej egzystencji.
Coraz liczniejsze bractwa wolnomularzy nie tylko pomagali sobie wzajemnie, ale wszedłszy na drogę ideologizacji, zaczęli walczyć z ustalonym porządkiem. W lożach zaczęto głosić wolność, równość i braterstwo, co dało początek pierwszej ludobójczej rewolucji francuskiej. Zaczęto nawoływać do tolerancji, a jednocześnie potępiano wszelkie formy autorytaryzmu, szczególnie dogmatycznego nauczania religijnego w Kościele katolickim. Gotowi byli zaakceptować autorytarną władzę świecką, szczególnie protestancką, a później ateistyczną, ale Kościół katolicki jawił się dla nich jako przymierze przeciwko doczesności i nowoczesności. Skupili się nad przymiotami powodzenia człowieka w doczesności i jego materialnego rozwoju, kosztem formacji duchowej. W to miejsce wprowadzili nauczanie deistyczne (przekonanie, że racjonalnie można uzasadnić istnienie jedynie Boga bezosobowego, jako źródło mechanizmu praw według których świat działa. Tak rozumiany Bóg nie ingeruje w raz ustanowiony porządek) oraz agnostyczne (pogląd, który uzasadnia, że niemożliwe jest całkowicie poznanie rzeczywistości, a co za tym idzie dowiedzenie, czy Bóg istnieje). W końcu masoneria stała się światową zróżnicowaną religią żądającą już nie tylko od swoich członków, ale od wszystkich wpływowych i możnych tego świata, ludzi różnych wyznań, odrzucenia konsekwencji wynikających z ich wiary przy równoczesnym pozostawieniu tylko werbalnego wyznawania dotychczasowych zasad. Wystarczy wypełniać zasady związane z masońskim bogiem, zwanym „Wielkim Architektem Świata”, nawet przy tylko werbalnym wyznawaniu zasad: chrześcijanina, Żyda, mahometanina, poganina, monoteisty, deisty, panteisty, czy ateisty. Zatem wolnomularz nie musi zewnętrznie odchodzić od dotychczasowej swojej wiary, wystarczy, że wewnętrznie będzie posłuszny religii masońskiej. Dlatego mamy wśród masonów nawet biskupów katolickich, a co dopiero mówić o protestantach, czy wyznawców islamu.
Jak wyżej zostało stwierdzone, masoneria jest zróżnicowaną religią, bo występuje w niej wiara w boga, jednakże inaczej zwanego, niż Bóg chrześcijan. Bóg masonów jest w przeciwieństwie do Boga prawdziwego, bytem „nijakim” będącym „spotkaniem ponad różnicami”, czy „porozumieniem ponad podziałami”, jako „idea ponad ideami”, jako neutralne przesłanie łączące w sobie istotną treść wszystkich, nawet sprzecznych ze sobą idei, którego przyjęcie nie wiąże się z koniecznością odrzucenia żadnej dotąd przyjmowanej idei, byleby została potraktowana jako jedna z wielu możliwych opcji na rynku idei. Zatem mason ma wierzyć w jakieś zupełnie nieokreślone „czyste bóstwo” i jednocześnie „dowoli” wytwarzać sobie jego pojęcie. Dlatego A. Mackey w „Leksykonie masońskim” stwierdza, że „Religia masońska jest czystym teizmem, w którym różni członkowie zaszczepiają swoje własne, poszczególne poglądy”.
Religia masonów niezwykle ściśle współdziała z kabalistyką żydowską, która od wieków zwalcza Chrystianizm, a co za tym idzie możliwość poznania w Duchu Świętym samego Boga. Jak wspomina Feliks Konieczny w „Cywilizacji żydowskiej”: „Bóg, jako ostatni podmiot i ostatnia przyczyna wszelkich tworów, zowie się Enzof (Nieskończoność) o czym niczego nie da się orzec, uważając rzecz samą w sobie”.
Religia masonów kompatybilna z kabalistyką żydowską jest w swojej istocie utrzymywana w całej czystości swej z doktryną lucyferyczną. Jak stwierdza to czołowy mason, zwany „prorokiem” Albert Pike'a w dziele: „Morals and Dogma”: „Lucyfer jest bogiem: na nieszczęście Adonai (tj. Jahwe, Jehovah, czyli Bóg żydowski) jest także Bogiem. Albowiem według odwiecznego prawa nie istnieje światło bez cienia, ani piękno bez brzydoty, ani biel bez czerni. Absolut może istnieć jedynie pod postacią dwóch bóstw”. Dalej stwierdza, że „Szatan nie jest czystym bogiem. Dla nowicjuszy nie jest Osobą, lecz Siłą, która stworzona dla dobra może czynić zło. Jest on tym, który niesie Swobodę i Wolną wolę”.
Masoneria za kabalistyczną księgą „Zohar” przyjęła interpretację zła jako jednego z przejawów sfery Boga. Zatem dla masonów Absolut w dwóch Osobach — Jahwe i Lucyfer uosabiają dobro i zło. Dla masonów stąd wnika, że zło występuje jako nierozdzielnie związane z dobrem, nieantagonistyczne wobec dobra, jako konstytutywny element rzeczywistości, posiadający autonomiczną, wręcz pozytywną wartość. W języku filozofii ten typowy masoński fałsz określany jest jako nieantagonistyczny dualizm.
Wolnomularstwo uznając pojęcia metafizyki za wyłączną domenę indywidualnych ocen swoich członków, odrzuca wszelkie twierdzenia dogmatyczne. Zatem w świecie masonów nie ma jednej podstawowej hierarchii wartości, a dogmatyzm, tym bardziej katolicki jest zawzięcie zwalczany. Metody masońskie to kwestionowanie tego, co zostało przyjęte i uznane za niezachwianą wartość. To pewność, że jesteśmy niezdolni do wypowiedzenia raz na zawsze prawdy wiecznej, prawdy absolutnej. Masoni nieustannie kwestionują tradycje, jak to powiedział wielki mistrz Wielkiej Loży, Pierre Simon. Dla masonów prawdy wieczne nie istnieją. Stoi to w jaskrawej sprzeczności z chrześcijaństwem, gdzie Jezus Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Permanentne kwestionowanie prawd wiecznych i objawionych, cechujących chrześcijaństwo, zdaje się być jedyną absolutną prawdą masońską. Zatem permanentny relatywizm ma dotyczyć wszystkiego, z wyjątkiem doktryny samej masonerii. Podstawa odrzucenia wszelkiej absolutnej prawdy przez masonerie jest traktowana w sposób absolutny. Dla masonów: „...być człowiekiem to znaczy nie mieć pewności”, jak pisał mason George Marcou.
Już pierwsze loże masońskie były związane ze stowarzyszeniami okultystycznymi. To co cechuje masonerie z okultyzmem to wiedza tajemna. Wręcz wiedza tajemna okultyzmu stała się elementem współtworzącym istotę wolnomularstwa.
Oto cztery charakterystyczne cechy przenikania się okultyzmu z wolnomularstwem.
Masoneria posiada swoją specyfikę religijną, względnie antyreligijną, tożsamość. Istnieje jako forma religijnego wirusa. Nie może się bowiem rozwijać samodzielnie, ponieważ ani Wielki Architekt Wszechświata, ani relatywizm nie zapali niczyjego serca do dobrego działania. Może wzrastać tylko w opozycji do tradycyjnych religii, nie atakując fizycznie ich wyznawców, lecz wprowadza swoją ideologię w ich umysły. Aby skłonić umysły ku sobie potrzebuje sprzyjających warunków, choćby i takich jak, dwóch skłóconych wyznań, których doktryny mogłaby „godzić” i których wyznawców mogłaby „łączyć' względnie prezentować się na ich tle jako „bezwyznaniowa”, „naukowa”, „nowoczesna”, „neutralna” alternatywa. Dzisiaj szereg rządów tzw. Zachodu właśnie stosują takie działania.
Katolicyzm nie wykazuje obecności żadnego z istotnych cech masonerii, wręcz przeciwnie. W katolicyzmie mamy to, że” jedyną prawdziwą religie przechowuje się w Kościele katolickim i apostolskim”, ... „że Bóg jest nieskończenie dobry i wszystkie Jego dzieła są dobre, że diabeł i inne złe duchy zostały stworzone przez Boga jako dobre z natury, ale same uczyniły się złe”, bo Bóg obdarzył każde rozumne stworzenie wolnością oraz że” z największego zła moralnego, jakie kiedykolwiek mogło być popełnione, z odrzucenia i zabicia Syna Bożego, spowodowanego przez grzech wszystkich ludzi” we wszystkich czasach, „Bóg wyprowadził największe dobro: uwielbienie Chrystusa i nasze Odkupienie. Zło nie staje się jednak mimo to dobrem”. Jak dobitnie stwierdził to Sobór Watykański II w Deklaracji o wolności religijnej. Zatem Kościół katolicki odrzucił panteizm, relatywizm, czy nieantagonistyczny dualizm oraz że „za pomocą rozumu naturalnego człowiek może w sposób pewny poznać Boga na podstawie Jego dział” (Deklaracja o wolności religijnej, Soboru Watykańskiego II). Tutaj zostało odrzucone naturalizm i agnostycyzm.
- Dalej ten sam Sobór stwierdził, że jest tylko jeden Bóg, który jest pełnią Bytu i wszelkiej doskonałości i który jest samą prawdą, zaś Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, jest jedynym doskonałym i ostatecznym Słowem Ojca. W tej niezachwianej wierzy Kościół katolicki odrzuca relatywizm.
- Następnie Sobór Vaticanum II stwierdził, że stworzenie nie jest emanacją substancji Bożej. Bóg stwarza w sposób wolny z niczego — odrzucenie więc panteizmu.
- Kościół katolicki naucza, że gdy zakończy się jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota, nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. Odrzucenie reinkarnacji.
- Kościół katolicki również naucza, że wszystkie praktyki magii lub czarów są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Odrzucenie magii.
- Kościół katolicki w końcu naucza, że spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie Lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Odrzucenie spirytyzmu.
- Katolicyzm nigdy nie głosił systemu potrójnego świata jeno, że człowiek składa się z ciała i duchowej duszy, dzięki której może mieć kontakt z Bogiem.
Niestety wiele religii poza katolicką ma wiele wspólnego z masonerią jak choćby:
- gnostycyzm chrześcijański, który zawiera namiastki niektórych elementów okultystycznych, takich jak panteizm, metempsychozę i system potrójnego świata.
- Judaizm ortodoksyjny jest ze swej istoty sprzeczny z masonerią, ale Judaizm heterodoksyjny zawiera w sobie pokrewną gnozę ezoteryczną zwaną Kabałą, która stanowi fundament religii masońskiej.
- Islam jest podatny na masonerię, który głosi, że Chrystus to tylko jeden z proroków Allaha poprzedzający Mahometa, po drugie wiara w to, że Allah stworzył człowieka jako istotę skłonną do dobra i zła, sugeruje istnienie jakiejś formy dualizmu dobra i zła. W historii Islamu były próby syntetyzowania różnych religii w „religię uniwersalną”, jak w masonerii. W Islamie doszło do sekty szyickiej — bahaizm, która rozwija swoją działalność jako wspólnota religijna, ale także jako ruch religijno — społeczny popierany i uznawany przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Bahaizm traktuje Krisznę, Buddę, Zaratustrę, proroków izraelskich, Chrystusa, Mahometa i Bahaullacha jako równorzędnych wysłanników jedynego Boga i głosi, że założone przez nich religie są ze sobą „zharmonizowane”, przy czym najważniejszą rangą jest oczywiście religia bahaistyczna.
- Hinduizm jest religią, w której występują główne pierwiastki okultyzmu, reinkarnacji, panteizmu, system potrójnego świata i spirytyzm. Zatem jest niezwykle podatny na wpływy masonerii.
- Buddyzm to swoisty naturalizm religijny, który postrzega to, co jest złe i to, co jest dobre, jako to, co jest dobre. Zatem przesiąknięty jest masonerią.
- Konfucjanizm podobnie jak Buddyzm przesiąknięty jest naturalizmem i także zawiera wiele elementów masońskich.
- Taoizm to wręcz czysty masonizm, gdzie wyznaje się relatywizm. Brzydkie istnieje tylko jako przeciwieństwo pięknego i na odwrót, a w moralności; nie ma żadnego powszechnego prawa, ani bezprawia. Wszystko zależy od danej sytuacji.
Takie religie jak szintoizm, ruchy pseudoduchowe, spirytyzm, teozofia, różokrzyżostwo, a szczególnie Ruch Nowej Ery (Sprzysiężenie Wodnika, New Age) to religie masońskie.
- New Age głosi fenomen chaosu, gdzie wszelkie różnice doktrynalne podkreślane przez wyznawców poszczególnych religii nie są istotne. Według New Age właściwie obojętne jest jaką religię się praktykuje, gdyż każda z nich może doprowadzić do duchowego spełnienia. New Age jest Ruchem panteistycznym, głoszącym reinkarnację oraz spirytyzm.
Najzagorzalszym wyznawcą masonerii był francuski pisarz i filozof Voltaire (Wolter). Głosił relatywizm i nawoływał do tolerancji, przy równoczesnym wręcz nienawistnym stosunku do katolicyzmu. Filozoficzne pisma Woltera ukształtowały relatywizm i wybiórczy sposób podejścia do tolerancji masonów. W Traktacie o tolerancji Wolter pisał: „...wolnomyślność i tolerancja znaczą to samo”. Dalej w tym samym traktacie nie tylko w sposób nietolerancyjny, ale wręcz kłamliwy pisał o starożytnych chrześcijanach: „Może się mylę, ale wydaje mi się, że żaden z cywilizowanych ludów starożytnych nie krępował swobody myślenia”. „Mówią nam, że chrześcijan, gdy się tylko pojawili, prześladowali ci sami Rzymianie, którzy nie prześladowali nikogo. Wydaje mi się rzeczą oczywistą, że ta sprawa jest zmyślona”. Wolter był zwolennikiem schowania wiary do zakrystii, czyli uznał, że jest to sprawa prywatna, a życie indywidualne i społeczne ma być kształtowane bez odwołania się do prawdy, jedynie w oparciu (by nie rzec o kaprys) władzy świeckiej. To właśnie Wolter ukształtował błędne myślenie o nowoczesności, uznając za nowoczesne to, co się przeciwstawia ewangelicznej prawdzie, a przede wszystkim sam grzech. Sam był bowiem człowiekiem rozwiązłym. Potem w wielu pismach masonów wyznawano, że „Nasz cel ostateczny to cel Voltaire'a i Rewolucji Francuskiej: unicestwienie na zawsze katolicyzmu, a nawet wszelkiej idei chrześcijańskiej, i niedopuszczenie, by przetrwała na ruinach Rzymu”. Tekst napisany w r. 1819, a opublikowany przez Cretineau-Joly w książce L'Eglise romaine en face de la Revolution (Kościół Rzymski w obliczu Rewolucji).
Kant i jego koncepcja „rzeczy samej w sobie” i warunków poznania, a raczej jego niemożności poznania, bo to co poznajemy umysłem, to nie rzeczy, tylko idee powstające w umyśle na drodze narzucanie apriorycznych form rozsądku na intuicje zmysłowe. To nic innego jak masońska idea boga i rzeczywistości. Głoszony przez Kanta „przewrót kopernikański” w filozofii okazuje się przewrotem masońskim.
Poród współczesnych prądów filozoficznych szczególne podobieństwo z modelem masońskim wykazuje postmodernizm. Św. Jan Paweł II zauważył, że postmodernizm głosi,
że „...epoka pewniaków minęła bezpowrotnie, a człowiek powinien teraz nauczyć się żyć w sytuacji całkowitego braku sensu, pod znakiem tymczasowości i przemijalności. Wielu autorów, dokonując niszczycielskiej krytyki wszelkich pewników, zapomina o niezbędnych rozróżnieniach i podważa pewniki wiary”. Chodzi w postmodernizmie o „pokonanie tyranii myśli, która coś reprezentuje, odzwierciedla, oraz o odrzucenie idei prawdy uniwersalnej”. Zygmunt Bauman jeden z czołowych ideologów postmodernizmu teorii moralności „wychodzi z założenia, że należy odrzucić wszelkie kodeksy etyczne po to, aby człowiek mógł postępować nieprzymuszony do takiego, czy innego działania etycznego”. (Ks. I. Okarmus „Destrukcja moralnych fundamentów”). Naczelnym dogmat postmodernistów, a co za tym idzie masonów brzmi: wszystkie znaczenia są przeinaczeniami, znaki nie mają żadnej wiążącej mocy. Wszystko sprowadza się do gry pozorów. (K.J. Kuschel „Estetyka bez etyki?”). Masoni w postmodernizmie odrzucili obiektywną ideę piękna i wprowadzili w to miejsce pojęcia „autorskiej definicji piękna”.
Filozofowie nowożytni Hegel, Taine, a przede wszystkim Baruch Spinoza odrzucają istnienie wolnej woli oraz dobra i zła, a więc głoszą masoński nieantagonistyczny dualizm.
Wpływ masońskich idei we współczesnej filozofii bardzo wyraźnie wdać w tzw. Ruchu Nowej Ery, gdzie całymi garściami czerpie się z astrologii, magii, szamanizmu, panteizmu, feminizmu i gnostycyzmu, których wspólnym mianownikiem jest irracjonalizm. Niestety ich popularność widać w każdej księgarni. Także strefa ekologii jest wykorzystywana przez masonów jako główna płaszczyzna propagowania masońskiej filozofii inspirowanej pierwiastkami okultystycznymi.
Liberalizm wysunął masoński postulat zastąpienia prawa Bożego przez zmienne prawo wypływające z arbitralnej decyzji jednostek. To oznacza relatywizm, czyli istotny element masonerii. Można zatem stwierdzić, że stosunkowo najbliższa masońskiemu duchowi wydaje się być rzymska zasada „Dziel i rządź”.
Jednym z filarów liberalizmu jest pojęcie „tolerancji”, aczkolwiek w wydaniu Zachodu należy je rozumieć jako „separatyzm”, czyli wszystko jest do zaakceptowania (tolerowania), każde zło i każde dobro, ale z wyjątkiem niezależnych, suwerennych, decydującym o własnym bycie narodowych państw i Kościoła katolickiego z jego chrześcijańską hierarchią wartości i objawioną prawdą. Te i poniższe cechy są wspólne liberalnemu myśleniu z myśleniem masońskim. Otóż, zgodnie z ideałem liberalno masońskim, indywidualna wolność ludzi ma być podporządkowana państwu — potworowi, zwanemu Lewiatanem, który budząc strach jest w stania zapewnić stabilizację. Bowiem dla liberalno — masońskiego myślenia: „ Wartością człowieka, podobnie jak wszystkich innych rzeczy, jest jego cena; to znaczy: wart jest tyle ile by dano za korzystnie z jego siły” T. Hobbes „Lewiatan”. Pod wpływem tej koncepcji ukształtowała się amerykańska „Deklaracja Niepodległości”, z jej prawem człowieka do życia, wolności, poszukiwania szczęścia i prywatności, która zdominowała pozostałe prawa. Bowiem jest ona rozumiana jako zakaz jakiegokolwiek wpływania na zachowanie jednostki, według masońskiej filozofii Immanuela Kanta: „Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie”. Z tej koncepcji wynika, że człowiek nie potrzebuje objawionej, czyli obiektywnej prawdy, lecz subiektywnej, właśnie przez siebie stworzonej. Konsekwencje takiego założenia są oczywiste: najważniejsze wybory moralne człowieka zostają w rzeczywistości uzależnione od decyzji podejmowanych doraźnie i to często przez organy instytucjonalne. Prawo do prywatności zaczęto stosować jako knebel na usta Kościoła katolickiego w uzasadnieniu eutanazji, aborcji, homoseksualizmu, In vitro, antykoncepcji, czy gender. Trzeba tu mocno zaznaczyć, że jest to swoisty pragmatyzm, który jest ideologią ze swej istoty masońską.
Rozwój masońsko - liberalnej myśli i liberalnego podejścia do człowieka z relatywizmem i pragmatyzmem niewątpliwie doprowadził do kryzysu kultury europejskiej, polegającej na odejściu od średniowiecznej koncepcji uznającej Boga za centrum Wszechświata. W dobie Odrodzenia, aż do dzisiaj, miejsce Boga, jako centrum Wszechświata został postawiony człowiek oraz przez rewolucję francuską została stworzona „nowa religia”, religia pochodząca od człowiek i ubóstwiająca człowieka . Zatem w miejsce Boga Człowieka, umieszczono człowieka boga. Skutkiem takiego rozwoju myśli były dwa okrutne totalitaryzmy w XX wieku, hitleryzm i komunizm.
Liberalizm o podłożu masońskim doprowadził do rozdziału państwa od Kościoła. Państwo ma być świeckie i powinno się kierować prawami uchwalonymi przez większość. Sprowadziło się to do tego, że owa większość oddała swoim przedstawicielom prawo do uchwalania prawa. Problem w tym, że owa większość nie ma monopolu na prawdę, a ich przedstawiciele często są sterowani przez poszczególne lobby. Przykład powstania Stanów Zjednoczonych jest tutaj znamienny. Na początku purytańscy Amerykanie, czyli tacy, którzy konsekwentnie kształtowali swoje życie zgodnie z wyznawaną wiarą, stworzyli dokument o następującej treści: „My, niżej podpisani, którzy dla chwały Boga, dla rozkwitu wiary chrześcijańskiej i dla honoru naszej ojczyzny przedsięwzięliśmy założenie pierwszej kolonii na tych odległych wybrzeżach, za wzajemną i uroczystą zgodą postanawiamy niniejszym wobec Boga, że utworzymy z siebie społeczeństwo polityczne w celu rządzenia się i pracy nad wypełnianiem naszych celów. Na mocy tej umowy postanawiamy powołać urzędników, którym przyrzekamy poddanie i posłuszeństwo” (A. de Tocquecille „O demokracji w Ameryce”. Jednakże na skutek religijnych sporów, które zostały wykorzystane przez amerykańską masonerię, która jawiła się jako system jedności, społeczeństwo amerykańskie ostatecznie przyjęło surogat owej jedności masońskiej. Niepodległe kolonie amerykańskie przyjęły ostatecznie ustrój masoński, umieściły na swoim pieniądzu pieczęć o symbolice masońskiej. Swoją stolicę Waszyngton zbudowali na masońskim i lucyperycznym symbolu pentagramie, a obelisk w Waszyngtonie ma 666 metrów długości wraz z podstawą pod ziemią. Jednym z pierwszych skutków było oddzielenie państwa od Kościoła, wprowadzenie relatywizmu i amerykańskiego pragmatyzmu. Zaowocowało to ustawą dopuszczającą rozwody z powodu „niezgodności charakterów małżonków” . W obecnej dobie zalegalizowano związki homoseksualne i ich prawo do posiadania potomstwa, choć nie są do tego w naturalny sposób zdolni. W końcu przeznaczeniem masonerii jest odegranie roli narzędzia potrzebnego do wprowadzenia Nowego Porządku Świata. Nowy Porządek ma polegać na zwycięstwie masonerii jako ideologii, którą możemy nazwać masonizmem, jako globalnej religii i utworzeniu Światowego Rządu ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ideologia leżąca u podstaw działań politycznych zmierzająca w tym kierunku jest oficjalnie określana mianem globalizmu. Do tego celu zostały zaprzężone nie tylko rządy poszczególnych państw, szczególnie Zachodu, ale także mass — media i oświata.
Upadek demokracji amerykańskiej ma smutne konsekwencje dla tych narodów, które dążą do wprowadzeni systemu demokratycznego, wprowadzając u siebie ów masonistyczny model demokracji. Następuje rozdzielenie „demokracji samej w sobie” od „demokracji chrześcijańskiej”, przy jednoczesnym utożsamieniu „demokracji samej w sobie” z masońską wizją demokracji. Taka demokracja zastępuje osobowe autorytety, Elektrycznymi Pastuchami prawa stanowionego przez zbiorowego, a więc bezosobowego ustawodawcę. Ideę takiej demokracji można określić, jako państwo, które wprawdzie kieruje ruchem drogowym, ale nie pyta ludzi, gdzie jadą.
Organizacje ekologiczne znacznie częściej sięgają po idee spod znaku Wodnika, niż świętego Franciszka. W Stanach Zjednoczonych przybrały one formę ruchów obywatelskich, takich jak „Greenpeace”, a w Niemczech formę partii politycznych. Ekologiczna symbolika przesiąknięta jest masońską symboliką Ruchu Nowej Ery. Można zatem stwierdzać, że podobnie jak w przypadku filozofii, główną płaszczyzną propagowania masońskiej ideologii inspirowanej pierwiastkami okultystycznymi jest ekologia.
Idealnym człowiekiem według masonów, to taki, dla którego coś takiego jak grzech nie istnieje. Natomiast masońska władza będzie starała się równoprawnie traktować małżeństwo i rozwód, narodziny nowego człowieka i aborcję, opiekę lekarską i eutanazję. Człowiek wyznający religie masonów będzie wyłącznie uznawał przyrodzony wymiar człowieka Prawo i prawda dla niego, będą wyłącznie zależne od decyzji człowieka w jego każdorazowym „dzisiaj”. Przekroczenie praw, w tym prawa Bożego dla masona, nie będzie złamaniem woli Bożej, grzechem, a jedynie złamaniem zasady kodeksu wewnątrzgrupowego, na podobieństwo grup przestępczych, kierujących się swoistym wewnętrznym prawem. Zatem to co się rzuca w oczy jest podobieństwo modelowego masona do człowieka z epoki przed abrahamowej, żyjącego bez prawa i dopuszczającego się wszelkich grzechów, ze składaniem ofiar z ludzi włącznie. Bowiem dla masona wszystkie wartości są względne i podlegają procesowi rozwoju tak, jak procesom rozwoju podlega sama natura. W rezultacie człowiek ów jest człowiekiem nie zadomowionym w żadnej określonej wizji świata, dla którego warto żyć, a nawet cierpieć i umierać. Chodzi tutaj o swoistą frywolność naszych czasów, której najbardziej widoczną manifestacją jest właśnie nieustanna pogoń za tym, co nowe. Ceną jaką się płaci za ową pogoń, jest powierzchowność w rozumieniu świata i siebie samego. W końcu obiektywna wina zostaje w ten sposób odpersonalizowana i przedstawiona jako grzech społeczny lub strukturalny. Dlatego, kiedy na jaw wychodzą różne afery, najczęściej związane z władzą, wówczas w mediach przedstawia się to w taki sposób, że zawiodły procedury. Konkludując powyższą myśl, masoneria powołując się na nowoczesność i zakrywając się tajnością, wtajemniczeniami, w swojej istocie oznacza powrót do prymitywnych pogańskich czasów przed abrahamowych. Natomiast masońska religia, która jest niczym innym jak zawoalowanym okultyzmem, łączy się z polityką pod każdym możliwym względem. Największe spustoszenie masoneria poczyniła w dziedzinie szkolnictwa. Władza pod wpływem masonerii odżegnując się od szkolnictwa wyznaniowego, faktycznie wprowadza szkolnictwo wyznaniowe, ale w duchu masońskim. Przed takim niebezpieczeństwem przestrzegał papież Pius XI, gdzie w szkolnictwie pedagogika deistyczna lub agnostyczna, popierana przez masonerie, została narzucona jako obowiązujący kanon kształcenia nauczycieli w krajach Zachodu, co w konsekwencji doprowadziło do masowej erozji sumień młodzieży szkolnej. Został wprowadzony do szkół relatywizm etyczny polegający na komunikowaniu uczniom, że nie ma lepszych lub gorszych systemów wartości. Można to zobrazować na przykładzie tzw. prawa do aborcji. Jak zwolennicy, tak przeciwnicy aborcji, twierdzą, że wartością dla nich jest życie. Tak więc ta sama wartość może służyć wspieraniu przeciwstawnych działań.
Masonerii w świecie Zachodnim udało się zdobyć środki masowego przekazu i uczynić z nich środkami masońskiego przekazu i skutecznie kształtować opinię społeczną. Jednak ambicje masonerii sięgają znacznie głębiej, niż panowanie nad aktualną opinią. Jak na religię przystało stawia sobie ona za cel zapanowanie nad duchem ludzkim i wprowadzić w zbiorową świadomość masoński mit o szczęściu w życiu doczesnym, nie zwracając uwagi na grzech i oczywiście bez Boga.
Masoneria zawsze była przeciwna Polsce, polskiej tradycji i historii, a to z tego powodu, że jako naród, Polacy są niezwykle ściśle związani z chrześcijaństwem, a szczególnie z katolicyzmem. Zatem już u zarania masonerii jako międzynarodowej organizacji odbywały się i nadal się odbywają tajne narady w których dyskutowano i podejmowano niekorzystne dla Polski decyzje, aby je poprzez powiązania polityczne wcielać w życie. W 1725 r. na tajnym zebraniu masońskim w Dreźnie polski król elekcyjny, mason, August II Mocny, elektor Saksonii, zaproponował, aby Polskę poddać rozbiorom. Miałyby tego dokonać Prusy z Saksonią, Austria oraz Rosja. Na całe szczęścia dla Polski, Augustowi II Mocnemu dość szybko się zmarło i to w okrutnych mękach z powodu jego pijaństwa i hulaszczego trybu życia. Na łożu śmierci przeklinał Polskę i doradców, którzy go do niej sprowadzili oraz żebrał o litość, bo jego ciało się rozpadało z powodu cukrzycy i gangreny. Ostatnie jego słowa to: Całe moje życie było jednym nieprzerwanym grzechem. Wraz ze śmiercią Augusta II Mocnego, plany rozbiorów Polski upadły, aczkolwiek pomysł, aby doprowadzić do upadku ten katolicki kraj został pół wieku później zrealizowany.
Mason Wolter francuski pisarz i filozof w swoich listach do carycy Katarzyny II, niejako dopominał się; kiedy zrobi z tym polskim bękartem porządek. Nie omieszkał wyrazić swoją radość z faktu pierwszego rozbioru Polski przez trzy monarchie „oświeconego absolutyzmu” w listach do „gwiazdy północy”, czy „rosyjskiej Semiramidy”, jak nazywał carycę Katarzynę II Wolter. Przyczyna tak wielkiej nienawiści do Polski niezmiennie była jedna, wierność polskiego narodu katolicyzmowi, a co za tym idzie Bogu.
Oto rozmowa carycy Katarzyny II z Nikitą Paninem jej współpracownikiem, wysłanym do Polski dla zobrazowanie masońskich knowań:
„Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku — to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana — to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu — to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba ... rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność... Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu... Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę... Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces, a wiesz dlaczego nienawidzę tego kraju?
— Dlaczego Pani? Zapytał Panin.
— Dlatego, że jestem kobietą i nienawidzę dziwek, które udają święte. Ja jestem prostytutką Panin, a to honor, gdy się jest do tego cesarzową.
— I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów.
— I dlatego jeszcze Panin, że nigdy nie chcieli się z nami zjednoczyć przeciw Rzymowi, a byli naszymi braćmi Słowianami, zdradzili nas Panin.
— I dlatego Panin kiedyś zginą, unicestwią się sami!...”
Do króla pruskiego Fryderyka II tak pisał Wolter o polskim rządzie:
„Najokropniejszy rząd o jakimkolwiek historia wzmiankowała. To starożytny rząd feudalny w całej swojej ohydzie”.
Jako ostatni przykład nienawiści masonerii do Polski podam treść, tajnego posiedzenia masońskiego Klubu Rzymskiego w latach siedemdziesiątych XX wieku. Otóż, konkluzje owego posiedzenia pod nazwą „Granice Wzrostu” w odniesieniu do Polski były zatrważające. Uznano, że docelowo Polsków ma być ok. 15 milionów. Tyle bowiem wystarczy jako tanich i niewykwalifikowanych pracowników, w szczególności dla Niemców jako gastarbeiterów. W wymiarze moralnym taki cel będzie do osiągnięcia poprzez zmianę prawa w Polsce zezwalającego na: aborcję, eutanazję, legalizację związków homoseksualnych i adopcję przez nich dzieci, tym samym walkę z tradycyjnym pojmowaniem małżeństwa, jako sakramentalnego związku mężczyzny i kobiety, pornografię, antykoncepcję, a także In vitro i gender. Masoneria bardzo mocno dba o to, aby w Polsce do władzy nie doszły siły tradycyjno patriotyczne z pod znaku — Bóg, Honor, Ojczyzna. Dlatego promowane są ugrupowania lewicowo — liberalne, a ostatnio partia Platforma Obywatelska założona przez jednego z głównych polskich masonów Andrzeja Olechowskiego. Natomiast w wymiarze polityczno — społecznym cel zredukowania Polaków do garstki gastarbeiterów będzie poprzez sprzedaż polskiej własności i rodzimych firm, albo doprowadzenie ich do upadku, jak w wypadku stoczni. W Polsce może się rozwijać tylko biznes międzynarodowy, kosztem polskich przedsiębiorców. Niewątpliwie już dość dużo udało się osiągnąć z tego co założył masoński Klub Rzymski dzięki temu, że w Polsce media zostały przechwycone i są pod stałą kontrolą obcych właścicieli oraz dzięki temu, że od lat Polska jest rządzona przez ugrupowania lewicowo — liberalne. III RP nie jest wolnym krajem, lecz jest podległym obcym wpływom, jak ze Wschodu, tak i przede wszystkim Zachodu. Zatem III RP to kondominium Niemiec i Rosji, a wszelkiej maści partie i politycy poza narodową i katolicką prawicą, w mniejszym, lub większym stopniu realizują masońską ideologię unicestwiającą Polskę i polskość.
W konsekwencji za kanonem 1374 z Kodeksu Prawa Kanonicznego Kościół głosi: „Kto zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakimkolwiek sposób przeciw Kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś popiera tego rodzaju stowarzyszenia lub nim kieruje, powinien być ukarany interdyktem”. „Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie ciężkiego grzechu i nie mogą przyjmować komunii świętej” (za Encyklopedią Katolicką tom 12, str. 143).
Na zakończenie niniejszej pracy, przetoczę wstrząsającą wizję francuskiego ks. Felixa Lamennais z 1834 r., przyjaciela Mickiewicza, która doskonale oddaje charakter masonerii. Oto wizja czasów, które nadchodzą: "Pewnego razu zeszli się z sobą rządcy tego świata i wtedy jeden z nich tak przemówił: Moi bracia, lud zaczyna się niepokoić, wulkan grozi wybuchem, cóż czynić, ażeby zgładzić wolność, bo jeżeli jej panowanie rozpocznie się, nasze ustanie. Nasza sprawa jest wspólna, niech każdy powie, co mu się zda dobrem - oto moja rada: przed przyjściem Chrystusa któż nam zawadzał? To religia Jego nas gubi - wytępmy religię Chrystusa! I wszyscy odpowiedzieli: wytępmy religię Chrystusa!
Potem drugi zbliżył się do tronu, wziął czaszkę ludzką, nalał krwi, wypił i rzekł: Nie samą tylko religię trzeba wytępić, ale zarazem prawdziwą naukę i myśl, bo nauka chce to wiedzieć, czego dla naszego dobra i bezpieczeństwa ludzie wiedzieć nie powinni, a myśl sprzeciwia się zawsze władzy. I wszyscy odpowiedzieli: Prawda, wytępmy prawdziwą naukę i myśl.
Potem trzeci wstał i uczyniwszy to, co dwaj pierwsi, rzekł: Pogrążywszy ludzi w dawną dzikość przez odjęcie im wiary, głębokiej nauki i myśli wprawdzie wiele uczyniliśmy, ale jeszcze nam niemało do uczynienia pozostanie. Dzicy mają instynkt i pociąg społeczny niebezpieczny. Niech jeden lud nie słyszy głosu drugiego ludu, aby jeśli się jeden porusza i użala, drugi nie miał pokusy i nie naśladował go. Niech żaden gwar z zagranicy do nas się nie wciska. Zamknijmy granice.
Potem czwarty wstał i rzekł: Sprawa ludu jest przeciwna naszej sprawie. Jeśli się ludy połączą przeciw nam, jakiż im opór postawimy? Dzielmy więc i panujmy. Otwórzmy w każdej ziemi, w każdym mieście, w każdej chacie interes przeciw interesowi innych chat, innych miast i innych ziem. Tym sposobem będą się nienawidzili i w żadną zmowę przeciw nam nie wejdą.
Piąty zaś po dwakroć wypełniwszy czaszkę krwią ludzką rzekł: Pochwalam te wszystkie sposoby, dobre są one, ale jeszcze nie dość na tym. Obracajcie ludzi w bydlęta, to dobrze, ale jeszcze trzeba straszyć te bestie. Przerażajcie je sądami nieubłaganymi i wymyślajcie dla nich okropne katusze, jeśli nie chcecie, ażeby was prędzej czy później pożarły. Kat jest pierwszym ministrem mocnego władcy.
Potem szósty wstał i rzekł: Dobre są kary prędkie, straszne, niechybne, wszelako trafiają się duchy uparte, które gardzą mękami. Chcecie snadno rządzić ludźmi, zmiękczajcie ich rozpustą i zepsuciem. Cnota dla nas jest niepotrzebna, ona żywi siłę, wypędźmy ją raczej przez demoralizację.
Nareszcie siódmy, napiwszy się jak tamci z czaszki ludzkiej, depcząc krzyż, tak mówi: Precz z Chrystusem, wojna na zabój. Wojna wieczna między Nim a nami. Ale jak tu ludy od Niego oderwać? To niepodobna. Cóż począć? Słuchajcie mnie: Trzeba ująć kapłanów Chrystusowych skarbami, dostojeństwami i władzą. I przykażą ludowi w imię Chrystusa, aby nam ulegał we wszystkim, cokolwiek byśmy czynili, cokolwiek rozkazywali.
I powiedziane było sprawiedliwemu, który w tej chwili czuwał i modlił się przed krzyżem. I natychmiast potem światło zgasło i wszyscy rozeszli się, ażeby w świecie te idee realizować".
Obecnie najsłynniejszą organizacją masońską jest tzw. Grupa Bilderberga, która od 60 lat decyduje o losach światowych walut, energii oraz surowców. „Bilderberg to nie jest żadna teoria spiskowa. To jest spiskowa rzeczywistość — twierdzi Daniel Estulin, autor bestselleru „The True Story of Bilderberg Group”. — To narzędzie, za pomocą którego światowa oligarchia finansowa narzuciła wygodną dla siebie politykę rządom tylko z pozoru niezależnym. Chcą stworzyć globalną sieć karteli, potężniejszą niż wszystkie państwa na ziemi. I to te kartele będą kontrolować życie każdego człowieka, od narodzin po śmierć” — pisze.
opr. mg/mg