Z cyklu "Metody aktywizujące w katechezie" - dla klas pierwszych, gimnazjalnych
Taki temat katechezy proponuje program krakowski, przeznaczony dla pierwszych klas gimnazjum. Jest on częścią składową cyklu katechez na temat Biblii.
Katechezę tę przeprowadziłam w sześciu klasach. Jej celem było uświadomienie uczniom, że Pismo św. zawiera i przekazuje Słowo Boga oraz odkrycie prawdy, że Bóg mówi osobiście do człowieka współczesnego - tu i teraz, posługując się językiem miłości. Zależało mi na tym, aby młody człowiek podjął próbę odczytania sercem tego, co Bóg ma mu do powiedzenia na kartach Pisma św.
Po modlitwie do Ducha Świętego opowiedziałam uczniom bajkę (załącznik 1). Była to skrócona i dostosowana do potrzeb tej katechezy wersja opowiadania zamieszczonego w książce pt. Historie Bruno Ferrero (Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1991, s. 52-56). Następnie, po krótkiej rozmowie z uczniami na temat przesłania, które kryło się w usłyszanym opowiadaniu, podsumowałam ten etap katechezy następująco: aby przezwyciężyć trudności w życiu, wiele osób ucieka się do siły lub pieniędzy. Ale są i tacy, którzy idą przez życie, mając odpowiedni zapas słów bardzo pomocnych w życiu. Bóg dał każdemu z nas taki właśnie list, który zawiera Jego słowa. Jak nazywa się ten list? Oczywiście jest to Pismo św.
A teraz w ciszy odpowiedz na następujące pytania:
Co robisz z listem, kiedy go dostaniesz? Dlaczego czytasz go od razu, a nie odkładasz na półkę? Czy zdarzyło się tak, że jakiś list przeczytałeś dopiero po kilku miesiącach, latach?
Biblia jest listem, który Bóg osobiście skierował do ciebie. Większość z was z pewnością dostała Pismo św. w prezencie z okazji Pierwszej Komunii Świętej. Autor tego listu, Bóg, być może od kilku lat czeka na to, abyś wreszcie zaczął czytać to, co On ma tobie do powiedzenia.
Następnie wywiesiłam na tablicy tekst (zamieszczony w załączniku 2, który wcześniej napisałam na szarym papierze) i wyjaśniłam w ten sposób: Pismo św. to list Boga adresowany do ciebie, Karolino, do ciebie, Arturze (starałam się wymienić imiona wszystkich uczniów, bo wyraźnie każdy z nich czekał na to), ale również jest to list do mnie, do Jolki.
W domu wypisałam kilka zdań z Biblii (załącznik 2, lewa kolumna). Następnie, po krótkiej modlitwie do Ducha Świętego, przeczytałam je powoli. Potem, starając się usłyszeć sercem głos Boga, zapisałam to. Powstał list.
Zobaczmy, co Bóg pisze do mnie. W tym miejscu odczytałam tekst listu (załącznik 2, prawa kolumna).
Po odczytaniu listu umieściłam na tablicy kolejny arkusz szarego papieru z wypisanymi wersetami z Księgi Izajasza (załącznik 3). Przypomniałam, że Biblia to list, który trzeba czytać uważnie nie tylko oczami, ale przede wszystkim sercem. Tekst początkowo może wydawać się trudny lub niezrozumiały, bo powstał prawdopodobnie między VIII a VI wiekiem przed narodzeniem Chrystusa. Omówiłam szczegółowo sposób pisania listu na podstawie Iz 43,1-2. Umówiliśmy się, że praca będzie przebiegała w ciszy i każdy, kto chce o coś zapytać lub upewnić się, czy dobrze zrozumiał polecenie, podnosi rękę i wówczas ja podejdę.
Aktywizacja
Zadanie: Odczytaj sercem i zapisz w formie listu to, co Bóg mówi do ciebie dzisiaj w podanych wersetach z Księgi Izajasza (załącznik 3).
Metoda: parafraza biblijna w formie listu.
Pomoce: załącznik 3 napisany na szarym papierze, ewentualnie ksero załącznika 3 dla każdego ucznia.
Po krótkiej prośbie skierowanej do Ducha Świętego o pomoc w otwarciu naszych oczu i serc na słowo Boże, zaprosiłam uczniów do pracy indywidualnej z tekstem. Początkowo niektórzy mieli kłopoty z rozpoczęciem listu, ale po przebrnięciu przez pierwsze zdania praca nabierała tempa. Cały czas byłam do dyspozycji uczniów, służyłam im pomocą. Prezentacją było odczytanie kilku prac na forum. Oto kilka listów:
Aniu! Moje kochane dziecko!
To Ja, Twój Ojciec i Twórca. Nie lękaj się. Pomogę Ci Słoneczko. Gdy będziesz miała problemy, nigdy Cię nie zawiodę. Zawsze będę z Tobą jako Twój Pocieszyciel. Wiem o Tobie wszystko, wiem, jaka jesteś. Mój Syn Jezus cierpiał, abyś Ty była moją córką. Ten, kto Mi zaufa, będzie żył wiecznie. Ja jestem Twoim przyjacielem. Mi możesz powiedzieć wszystko. Zawsze będę przy Tobie. Tatuś z Niebieskiego Królestwa.
Sławku!
Wzywam Cię po imieniu, bo jesteś moim ukochanym dzieckiem. Będziesz miał problem, to i Ja będę go miał, aż z niego wyjdziemy. Wiem, co robisz, co czujesz, myślisz. Nie zważam na Twoje grzechy i wiedz, że zawsze Ci wybaczę. Mój Syn cierpiał za Twoje grzechy. Dlatego, jeśli Mi zaufasz, odzyskasz siłę i skrzydła na dalsze życie ze Mną. Możesz powierzyć Mi wszystkie zmartwienia i troski. Jesteś dla Mnie najważniejszy i nigdy o Tobie nie zapomnę... Czuwam nad Tobą... Twój najlepszy przyjaciel - Bóg.
Moja Perełko!
Córeczko Moja, czytaj i wsłuchaj się w Moje słowa. Jesteś dla Mnie osobą, na której Mi bardzo, bardzo mocno zależy. Twoje trudności będę przeżywać wspólnie z Tobą, ale i będę się cieszyć razem z Tobą. Wiedz, że kiedy spotkają Cię przykrości ze strony ludzi, Ja i tak będę z Tobą. Zawsze nad Tobą czuwam, więc nie bój się. Posłałem Jezusa, aby Ciebie zbawił, bo ogromnie chcę, byś cieszyła się razem ze Mną w Mojej Chwale. Jeśli Mi zaufasz, odzyskasz siły i będziesz pragnęła Mnie kochać ze wszystkich sił. Będę zawsze z Tobą i będę Cię pocieszał. Uwierz w siebie i we Mnie. Bóg. Twój Jedyny.
Dariuszu!
Teraz mówi Bóg, Stwórca Twój. Darku! Nie bój się. Gdy będziesz miał problemy, Ja Ci pomogę, dodam Ci otuchy i zawsze będę z Tobą aż do skończenia świata. Wiem wszystko o Tobie, żaden szczegół Twego życia nie jest Mi obcy. Ja oddałem Swojego Syna, aby odkupił Twoje grzechy. On bardzo cierpiał, ale spełnił Moją wolę. Jeżeli Mi zaufasz, odzyskasz siły, a Moje słowa dodadzą Ci otuchy. Jestem jedynym, prawdziwym Twoim przyjacielem. Nigdy o Tobie nie zapomnę! Bóg.
Do Największego Skarbu!
Witaj, teraz w tej chwili mówi do Ciebie Pan, Odkupiciel Twój. Nie bój się, bo już jesteś zbawiony. Musisz je tylko przyjąć. Gdy będziesz miał problemy, małe czy duże, będę przy Tobie.
Nie lękaj się! Zawsze będę Cię kochał i miłość Moja nigdy nie "zgaśnie". Wiem wszystko o Tobie i nawet wiem, kiedy się na Mnie złościsz. Wybaczam Ci, bo chcę, abyś wrócił do Mnie. Jezus, mój Syn, cierpiał za Twoje grzechy. Jego cierpienie to Twoje zdrowie. Ci, co Mnie kochają i ufają Mi, nie smucą się. Nigdy nie zostawię Cię na pastwę kłopotów i smutku, bo Ja jestem pocieszycielem. Zawsze będę z Tobą i będę Cię wspomagał. Twój prawdziwy przyjaciel, któremu możesz zaufać - Bóg.
Puenta
Każdy odczytany list był inny, bo Bóg do każdego z nas mówi bardzo osobiście. Gdybyśmy chcieli - w dwóch słowach - zawrzeć to, co każdy z nas usłyszał, to co to byłyby za słowa? Uczniowie bez namysłu odpowiedzieli: Kocham Cię!
Modlitwa: Odpowiedz teraz w ciszy na list Boga...
Na zakończenie katechezy zadałam pytanie: Czy praca była trudna? W każdej klasie było kilka osób, które uznały, że zadanie było trochę trudne, bo wymagało skupienia i wsłuchania się w słowa Pisma św., które wcale nie są takie jasne. Ale mimo to wszyscy zgodnie uznali, że praca się im podobała. Była to dobra okazja, aby powiedzieć, że tak właśnie powinno wyglądać czytanie Pisma św. Pismo św. to osobisty list Boga do każdego z nas, który powinien być czytany jak najczęściej, szczególnie wówczas, gdy czujemy się samotni, opuszczeni, gdy jest nam źle.
Byłam bardzo zadowolona z przeprowadzonych zajęć. Pod koniec katechezy zebrałam listy i sprawdziłam je w domu. Przyznam, że już dawno nie cieszyło mnie tak czytanie prac uczniów. Sprawdzone prace omawiałam na następnej katechezie. Były też czytane kolejne listy. Treść każdego listu stanowiła odbicie obrazu Boga, jaki kształtuje się w każdym z nas. Tylko w nielicznych przypadkach pojedyncze zdania wskazywały na zniekształcony obraz (miłość warunkowa). Szczególnie cieszyły mnie prace tych uczniów, którzy dotąd nie mieli okazji pochwalić się wiadomościami lub wykazywali brak zainteresowania katechezą. W wielu listach (również w tych z wieloma błędami ortograficznymi) odkrywałam po raz kolejny wiernego, czułego i troskliwego Boga. Był to czas mojej osobistej modlitwy, czas uwielbienia Boga za to, co czyni w sercach młodych ludzi... Był to niespodziewany, ale jakże przyjemny owoc katechezy...
Bogaty i potężny król miał trzech synów. Najstarszy był obdarzony wielką siłą fizyczną, był zdecydowany, czasami wyniosły i arogancki. Średni syn był inteligentny i bystry, ale chciwy i bezwzględny. Trzeci, najmłodszy, choć był miły, sprytny i bystry, ciągle narażony był na psikusy, jakie płatali mu starsi bracia. Dla nich on był dzieckiem i nie liczyli się z nim wcale. Stary król zdawał sobie sprawę z tego, że powinien wyznaczyć następcę.
Pewnego dnia wezwał synów do siebie. - Synowie moi - powiedział. - Jeden z was będzie moim następcą, ale kocham was wszystkich jednakowo i nie wiem, którego wybrać. Dlatego postanowiłem, że moim następcą będzie ten z was, który przyniesie mi Zielony Szmaragd. Jest on strzeżony w Żelaznej Grocie w Północnej Krainie. Bracia oniemieli. Zielony Szmaragd był marzeniem wszystkich rycerzy Ziem Ciernistych. Jak dotąd żaden z tych, którzy wyruszyli na poszukiwanie kamienia, nie wrócił. - Daję wam trzy dary, które mogą wam pomóc. - Oto moja siła, ostrze tego miecza nie da się złamać - powiedział, kładąc na stole miecz o błyszczącym ostrzu. - To złote monety, kto je posiądzie, będzie najbogatszy na ziemi - stwierdził, stawiając obok pokaźny worek. Potem wyjął kopertę i powiedział: - W środku jest list, który zawiera wszystkie słowa, jakie powiedziałem do was od chwili waszego urodzenia aż po dzień dzisiejszy. Wybierajcie.
Najstarszy wziął miecz, średni - monety, a najmłodszemu pozostał list. Wyruszyli. Przez wiele miesięcy pokonywali różne przeszkody, aż wreszcie stanęli przed najtrudniejszą. Było to Bagno Smutku. Mógł je przebyć jedynie ktoś odważny, uparty, posiadający ogromną siłę woli. Koń najstarszego królewicza zaczął grzęznąć. Próbował iść pieszo, ale miecz i zbroja były za ciężkie. Co krok zanurzał się w błocie po pas. Kareta młodszego syna przewróciła się, wypadł z niej wór ze złotem, wysypały się wszystkie monety i szybko znikały w błotnistej otchłani. Gdy bracia spotkali się, usiedli na butwiejącym pniu, płacząc żałośnie. Byli bardziej smutni niż Bagno Smutku.
Tymczasem najmłodszy wędrował, ale końca nie było widać. Gdy było mu trudno, wyjmował list i czytał. Robił to bardzo często. Słowa ojca dodawały mu siły, czuł, że jest w stanie pokonać największe przeciwności. - "Bardzo ciebie kocham, ufam tobie, synu. Ty jesteś wszystkim, co posiadam na świecie. Jestem dumny z twojej odwagi". Gdy znowu czuł, że traci siły, otwierał list i czytał: - "Nigdzie nie można dojść bez trudu i wytrwałości. Jeśli chcesz dobrze przeżyć swoje życie, coś osiągnąć, zdobyć, musisz nauczyć się pokonywać przeszkody... Odwagi, mój synu. Poszukaj w swej duszy, a znajdziesz tam wiele siły i energii... Kocham cię bardzo, bardzo, bardzo..."
Ilekroć najmłodszy książę czytał słowa ojca, nabierał otuchy. I tak przeszedł przez Bagno Smutku i znalazł się u wejścia do Żelaznej Groty, w której błyszczał Zielony Szmaragd. Wówczas pocałował list ojca i z całych sił zawołał: - Dziękuję ci, ojcze!
"O Ty, którego miłuje dusza moja". | Pnp 1,7 | Droga Jolu! |
"Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję". | Iz 43,4 | O Ty, którą miłuje dusza moja. |
"Będziesz miłował Pana Boga twego, z całego serca twego, z całej duszy swojej, ze wszystkich sił swoich". | Pwt 6,5 | Ja Cię miłuję. Droga jesteś w moich oczach. |
"Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego". | ps 23,1 | Niech Ja się stanę pierwszą i jedyną Twoją miłością. |
"Nie lękaj się, bo jestem z Tobą". | Iz 43,5 | Ze Mną niczego Ci nie zabraknie. Nie lękaj się, jestem zawsze z Tobą. |
"Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną". | Iz 49,16 | Twoje imię wyryłem na moich dłoniach tak, że mam je zawsze przed sobą. |
"Pan cię strzeże, Pan twoim cieniem przy twym boku prawym. Za dnia nie porazi cię słońce ni księżyc wśród nocy. Pan cię uchroni od zła wszelkiego; czuwa nad twoim życiem". | ps 120, 5-7 | Będę Cię strzegł we dnie i w nocy. Czuwam nad Tobą. Jezus |
Iz 43,1-2 | "Ale teraz tak mówi Pan, Stworzyciel twój, Jakubie i Twórca twój, o Izraelu; "Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem po imieniu; tyś moim! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie". |
Iz 54,10 | "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie". |
Iz 37,28 | "Wiem, kiedy wstajesz i kiedy spoczywasz, kiedy wychodzisz i kiedy powracasz, i jak cię ponosi złość przeciw Mnie". |
Iz 44,22 | "Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bom cię odkupił". |
Iz 53,5 | "Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna na nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie". |
Iz 40,31 | "(...) ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia..." |
Iz 51,12 | "Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem". |
Iz 49,15 | "Ja nie zapomnę o tobie". |
Jolanta Piotrowicz - katechetka z Lęborka.
opr. ab/ab