Duchowe inspiracje. Nie obiecujcie nic na przyszłość, to niepotrzebne...

Lepiej trochę dziś, za to z wielką miłością. Rozważając ten temat, mam raczej na myśli sytuacje codzienne, powszednie, które nie wymagają jakiś skomplikowanych i nie aż tak czasochłonnych decyzji

Cykl rozważań na Wielki Post 2014: "Duchowe inspiracje".

Duchowe inspiracje. Nie obiecujcie nic na przyszłość, to niepotrzebne...

Organizując swój plan pracy, zawsze pozostawiamy jakiś margines czasu na wykonanie zadania. Jeśli ktoś poprosi nas np. o pomoc, zamiast zbywać go, albo mydlić tej osobie oczy, że kiedyś obiecujemy to zrobić, postarajmy się raczej spróbować, od razu zrobić coś, chociażby drobnego, ale jednak z wielką miłością. Obietnica zobowiązuje. A jeśli wiemy, że nie jesteśmy wstanie jej zrealizować, to jaki jest jej sens?

Często, różne osoby powierzają nam różne sprawy, niekiedy nawet tajemnice. Robią to, ponieważ pragną naszego wsparcia, opinii, jakiejś wskazówki, naszej obecności w ich życiu. Niekiedy nie zrobimy nic wielkiego, nawet gdy obiecamy coś, czy przemienimy w czasie jakąś naszą decyzję. Nie odkładajmy niczego na później, ani nie podpierajmy się jakimkolwiek obietnicami. Czyńmy raczej wszystko z prostego serca, lecz pełnego miłości. Jest oczywiście wiele spraw, które trzeba zaplanować w czasie i zadbać o właściwe przygotowanie. Rozważając powyższy cytat, mam raczej na myśli sytuacje codzienne, powszednie, które nie wymagają jakiś skomplikowanych i nie aż tak czasochłonnych decyzji. Przyjmijmy konkretną osobę, zadanie jako to, co teraz, tutaj, stawia mi Bóg, by szczególnie na to zwrócić uwagę. Niekiedy nasze obietnice są puste, bo nie „kontrolujemy” właściwie naszego życia. Obietnica, że coś zrobimy później, jest często na straconej pozycji, ponieważ i później nie będzie w nas ani chęci, ani nie znajdziemy czasu. Niektórzy kierują się mottem: „to, co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro, a zdobędziesz jeden dzień wolny". Polecam wam jednak inną zasadę: „powoli, cierpliwie, ale od zaraz…”

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama