Duchowe inspiracje. Najpierw być, a potem mówić

Konkretne bycie, które opiera się na uczynkach... Należy zaczynać od uczynków

Cykl rozważań na Wielki Post 2014: "Duchowe inspiracje".

Duchowe inspiracje. Najpierw być, a potem mówić

Miłość to nie abstrakcja, ani sentymentalne pragnienia. Miłość to konkrety! Miłość wyzwala w każdej, otwartej na nią osobie, szczególną zdolność przyjmowania każdej osoby. W spotkaniach z różnymi osobami, dzielimy się różnymi myślami, doświadczeniami – owocami. Przekazujemy innym osobom to, co w nas dobre, tylko i wyłącznie z miłości. Miłości przyświeca konkretny cel – dawać, nieustannie ofiarowywać. Możemy dawać innym tylko wówczas, gdy cokolwiek posiadamy. Nie chodzi tu o rzeczy materialne, ale i wobec nich jest logiczne stwierdzenie: aby dać, to najpierw trzeba to mieć. Życie przynosi bardzo wiele ciekawych doświadczeń, ale aby je mieć trzeba być, trzeba działać. Zdobywamy coś nie po to, aby to zachować tylko dla siebie, ale mając coś, umacniamy siebie i możemy dzięki temu umocnić również inne osoby. Nasza modlitwa, uczestnictwo w Eucharystii, spowiedź, adoracja, są czasem zdobywania wielu duchowych skarbów, które obecne w nas, mają ogromny wpływ na to, jacy jesteśmy. Ofiarowane nam duchowe dary, przemieniają nas wewnętrznie, a dzięki temu rozpromieniają nasze życie zewnętrzne.

Bycie kimś, to zajęcie konkretnego stanowiska wobec życia, wobec konkretnych sytuacji. Aby to, co jest ważne dla naszego życia nie było tylko jedną z wielu teorii, musimy być tymi, którzy jako pierwsi wprowadzają w życie to, co sami głosimy. Każdy z nas przeżywając jakieś doświadczenie, przenosi je na kolejne chwile swojej codzienności. Dzięki temu zdobywamy również dojrzałość wewnętrzną, która jest źródłem dla różnych, podejmowanych przez nas działań. Bycie „kimś”, to posiadanie jakiegoś sytemu wartości, zasad, którymi się kieruje; celów, które pragnie osiągnąć. Być to znaczy żyć! Niekiedy zdajemy się istnieć tylko w jakiejś przestrzeni, ale nie mamy konkretnego oblicza, dlatego trudno do końca stwierdzić „kim” jesteśmy. W otaczających nas sytuacjach, nie potrzeba kolejnych teoretyków, wspaniałych mówców, wizjonerów. Potrzeba dziś ludzi, którzy zaczną żyć konkretnie. Zamiast gdybania i zastanawiania się nad tym, co ewentualnie moglibyśmy zrobić, zacznijmy w końcu tak postępować. Widząc jakieś osoby w potrzebie nie mów im tylko o jedności, ale bądź tą jednością. Być, być, być i działać – to konkretny kierunek działania dla współczesnego chrześcijanina.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama