Czy nie wstydzę się krzyża? Czy dziękuję Bogu za to, że umarł za moje grzechy?
Wprowadziwszy pokój przez Krew Jego krzyża.
Kol 1,20
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, rozpoczynam z Twoją pomocą rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XV Niedzielę Zwykłą.
Drugie czytanie stanowi fragment wspaniałego hymnu z Listu do Kolosan, w którym sławi się Bóstwo Chrystusa.
Jezus wprowadził poprzez swoją śmierć pokój między Bogiem a ludźmi. Stał się Ofiarą, dzięki której człowiek znów może żyć w wolności dziecka Bożego.
Krzyż stał się symbolem ponownego przymierza między ziemią a niebem, między grzeszną ludzkością a Bogiem. Niestety, we współczesnej Europie jest on symbolem, którego najchętniej pozbyłoby się wielu z miejsc publicznych. Często razi on oczy tych, którzy mają na sumieniu wiele win i grzechów.
Ważne miejsce spełnia krzyż w szkole. Przypomina on niejako uczniom obecność Boga w tym miejscu. Może być punktem odniesienia w sytuacjach stresowych dla uczniów i nauczycieli. Może być – przede wszystkim – przedmiotem, do którego kierować się będą uczniowie modlący się chociażby na początku katechezy.
Jeszcze ważniejsze miejsce spełnia krzyż w szpitalach. Tam, gdzie cierpią ludzie, gdzie niejednokrotnie chorzy stają w obliczu śmierci, krzyż na sali szpitalnej jest dla nich pocieszeniem i nadzieją.
Jeżeli wyrzucimy krzyże ze szkół, ze szpitali, z innych miejsc publicznych, to niejako wystawimy sobie świadectwo tego, że przymierze przypieczętowane Krwią Chrystusa nie jest dla nas ważne i istotne.
Panie Jezu, przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy nie wstydzę się krzyża?
2. Czy dziękuję Bogu za to, że umarł za moje grzechy?
3. Czy korzystam z tego, że dzięki śmierci Chrystusa nie jestem pod wpływem śmierci?
opr. aś/aś