Idziemy ku zbawieniu. Rozważania drogi krzyżowej
Noemi Joanna Zasada Idziemy ku zbawieniu.
Rozważania drogi krzyżowej |
|
Stacja II
źródło: photogenica.pl
Cisza... a w niej kłębiące się ludzkie myśli.
Dlaczego? Po co?
Gdzie jesteś, człowieku, kiedy na ramiona Jezusa
nakładają krzyż?
Gdzie jesteś, gdy świat krzyżuje chorych, biednych,
myślących inaczej?
Krzyż na stałe wpisany jest w nasze życie.
Wiele jest krzyży i są one różne...
Ale są też żywe, codzienne krzyże.
Te są najcięższe, bo się je czuje, bo one bolą.
Choroba, brak zdolności, przeciętna uroda,
zdrada przyjaciela,
trudny charakter, nieudana rodzina, brak pracy.
One czasem w życiu przeszkadzają, uwierają.
Myślimy, jak ich się pozbyć.
Dlatego niekiedy się je zostawia, aby sobie pożyć.
Tak według własnego pomysłu, po swojemu.
Zrzuca się krzyż z ramion, bo bez niego iść wygodniej,
łatwiej, lżej.
A jednak każdy z nas będzie kiedyś umierał,
a najspokojniej umiera się na swoim krzyżu.
Dlatego zatrzymaj się, zawróć,
odszukaj swój krzyż, abyś przy końcu życia
miał na czym spokojnie umierać.
Bez krzyża nie ma Miłości, a bez Miłości nie da się żyć.
opr. ab/ab