W maratonie chodzi o siłę twojego ciała. W bierzmowanie jest ważne przygotowanie twojej duszy...
Hej! Wyobraź sobie, że chcesz pobiec w maratonie, na przykład w Warszawie albo w Nowym Jorku. Nie da się tego zrobić bez treningu. Przynajmniej pół roku wcześniej trzeba zacząć biegać. Musisz zwiększać tempo i długość odcinków. Jeśli chcesz być dobry, powinieneś może nawet zmienić sposób odżywiania, na jakiś czas zrezygnować z pysznych frytek i batoników czekoladowych, którym trudno się oprzeć. W nagrodę za twoje wysiłki poczujesz, że z tygodnia na tydzień twoja kondycja staje się lepsza. W końcu nadchodzi dzień, w którym ma się odbyć bieg. Innym zaczyna brakować tchu, ale ty zdajesz się mieć niewyczerpane rezerwy sił i przez cały czas utrzymujesz się w czołówce.
Podobnie jest z przygotowaniem do bierzmowania. Także w tym przypadku musisz zacząć przygotowywać się odpowiednio wcześniej, żeby dobrze rozłożyć swoje siły. Może powiesz teraz: "Pobiec w maratonie? Hm, byłoby ciężko. Ale bierzmowanie? Jasne, że dam radę. Po co się wysilać bardziej, niż to konieczne?". OK, zróbmy porównanie:
W maratonie chodzi o siłę twojego ciała. W bierzmowanie jest ważne przygotowanie twojej duszy.
W maratonie wykorzystujesz swoje własne rezerwy siły. W bierzmowaniu przyjmujesz Bożą moc (z której możesz czerpać także w przyszłości).
W maratonie wzrasta twoja świadomość własnych możliwości. W bierzmowaniu sam Bóg wzmacnia twoją tożsamość jako Jego ukochanego dziecka i Jego współpracownika.
Jasne, że tak naprawdę nie można porównać maratonu do bierzmowania. W maratonie można pobiec albo go sobie odpuścić. To kompletnie nieważne, czy w Warszawie, czy w Nowym Jorku jest się pierwszym, pięćset pięćdziesiątym siódmym czy ostatnim. Nieważne jest nawet to, czy się w ogóle kiedykolwiek nałożyło specjalne buty do biegania w maratonie.
Ale nie szukać Boga, gdy się wie, że On jest - to głupie! Całkiem niehalo! A przecież w bierzmowaniu chodzi o to, że masz jedyną szansę odkryć Boga, otworzyć swoje serce dla Niego i dopuścić Go całkowicie do siebie.
Czy słyszałeś o Matce Teresie? Dzieliła się swoim życiem z najuboższymi i nigdy nie bała się pielęgnować chorych na chorobę zakaźną, trędowatych przeznaczonych na śmierć. Gdy miała chwilę czasu, np. w pociągu czy w samolocie, chwytała jakąś kartkę i koślawym pismem zapisywała ważne rzeczy o Bogu, z których możemy się wiele nauczyć.
Często widzisz druty ciągnące się wzdłuż drogi. Dopóki nie popłynie nimi prąd, nie ma światła. Druty to ty i ja! Prądem jest Bóg. Mamy moc, żeby pozwolić na to, aby przepływał przez nas prąd i w ten sposób rozniecać Światło dla świata: JEZUSA albo wzbraniać się przed zaangażowaniem i w ten sposób pozwalać na szerzenie się ciemności.
fot. Aleksandra Adamczyk ->
Słowa Matki Teresy to pięć bardzo trudnych zdań. All you need to know. Przeczytaj trzy razy. Albo pięć. Albo dziesięć. Jeśli je zrozumiałeś w całości, możesz w tej sekundzie zadzwonić do swojego biskupa i powiedzieć: "Chcę przystąpić do bierzmowania. Natychmiast! Kumam wszystko!".
Ale może wyglądałoby to tak, jakbyś zadzwonił do trenera i powiedział: "Zrozumiałem tajemnicę maratonu. Proszę mnie natychmiast zgłosić w Nowym Jorku!". Wtedy trener może się roześmiać i powiedzieć: "A w ilu biegach brałeś już udział? Ile kilometrów przebiegłeś?". Musiałbyś powiedzieć: "Żadnego". Zawstydziłbyś się i być może straciłbyś odwagę, żeby zmierzyć się z tym wielkim marzeniem. W rzeczywistości każda wielka podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Jeśli chcesz profesjonalnie biec w maratonie, powinieneś wieczorem przynieść z piwnicy buty do biegania i nastawić budzik na wczesną godzinę. W przeciwnym razie nigdy nic z tego nie wyjdzie.
Dokładnie tak samo jest z bierzmowaniem. Czy podłączyłeś się już do prądu? Czy jesteś w bliskim kontakcie z Bogiem? A może myślisz, że tak się nie da? Czy może czujesz się w tym momencie jak zwisający ze słupa kabel bez prądu? Czy tęsknisz za tym, żeby być kanałem, przez który może płynąć Boża miłość? Chcesz poczuć w sobie Boski power? Czy chcesz wieść życie pełne mocy i siły? Czy miałeś już kiedyś poczucie, że jesteś bardzo blisko Boga, już prawie z Nim, cały kochany, chroniony, noszony, prowadzony? Czy ze szczerością musisz przyznać: "Jest we mnie wielka pustka, nie mam jeszcze tyle pary".
OK, przez jakiś czas można być religijnym leniem. Można obijać się z nudów, wiecznie obgadywać innych, nie robić kompletnie nic. Można laptopem zasłaniać swoją wewnętrzną pustkę. Można dobrowolnie poddać się niewoli, do późna nocy tkwić przy monitorze, oglądać nieodpowiednie filmy, uzależnić się od gier komputerowych, namiętnie puszczać dyma albo wieść życie, którego rytm wyznacza Facebook.
Ale nie po to stworzył nas Bóg.
Bóg chce, żebyśmy byli ludźmi silnymi, dumnymi, wolnymi, niepoddanymi nikomu oprócz Niego, żebyśmy mieli wewnętrzne światło, byli pełni miłości, serdeczni, uważni, kreatywni w walce o dobro i przeciwko podszeptom Szatana, żebyśmy czujnie strzegli zagrożonego stworzenia, byli godnymi zaufania przyjaciółmi biednych i prześladowanych... i tak dalej.
Zaparło ci dech?
Jeśli chcesz wieść takie życie, jeśli chcesz tego dla siebie, jeśli chcesz otrzymać to z Bożą pomocą, to mogę tylko powiedzieć:
Jaki genialny plan treningowy! Jesteś gotowy do drogi bierzmowania. Ale musisz wiedzieć o tym, że maraton w porównaniu z bierzmowaniem to pryszcz.
(...)
Jest to fragment książki:
YOUCAT. Bierzmowanie
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
ISBN: 978-83-7797-171-0
Książka jest >>TUTAJ<<
***
Kolejna oczekiwana książka z serii katechizmowej dla młodych. W punktach ujęte są zagadnienia, które powinien znać człowiek przystępujący do bierzmowania. Wszystko zgodne z Katechizmem Kościoła Katolickiego i Pismem Świętym. Książka posiada imprimatur władz kościelnych. Układ graficzny jest nowoczesny, interesujący, na pewno nie znuży młodego czytelnika, jest dużo zdjęć i grafiki utrzymanych w tym samym stylu, co poprzednie książki z tej serii. Polecamy wszystkim młodym ludziom, ich katechetom i animatorom młodzieżowych grup w Kościele. To nie tylko przygotowanie do bierzmowania, ale dobry podręcznik dla każdego chrześcijanina. Uzupełnieniem jest podręcznik dla prowadzących spotkania z młodymi: Youcat. Bierzmowanie. Przewodnik dla katechetów i animatorów.
opr. aś/aś