Dlaczego przyjeżdża do Polski właśnie 15 sierpnia? Dlaczego właśnie tego dnia? Mam na to jedynie osobistą odpowiedź: myślę, że Madonna jest w rzeczywistości Antymadonną.
"Idziemy" nr 15/2009
Także tego roku miliony Polaków będą obchodzić 15 sierpnia Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Setki tysięcy młodych ludzi udadzą się w pieszych pielgrzymkach, jak czyniły to poprzednie pokolenia, na Jasną Górę. Będą wielbić Królową Polski i wznosić do Niej swe modlitwy. Polskę i Najświętszą Dziewicę łączy szczególna więź. Ta więź została przypieczętowana cierpieniem narodu i licznymi nań atakami.
Jeden z takich wrogich ataków może mieć miejsce właśnie 15 sierpnia bieżącego roku. Przez Polskę nie przetoczy się żaden czołg ani nie zostanie wystrzelona żadna rakieta. Do Polski przyjedzie piosenkarka popowa – Madonna. Będzie to jej pierwszy koncert w Polsce, gdyż jak dotąd nigdy nie została zaproszona na publiczne występy w tym kraju. Jej wizerunek, jej piosenki i jej koncerty od 20 lat szokują chrześcijan. Niekiedy pozwala się ona na scenie krzyżować, kiedy indziej żartuje z Papieża albo propaguje wolny seks. Produkt popowy – Madonna – jest konsekwentnym naruszaniem uczuć i zwyczajów religijnych, nieustannym atakiem wymierzonym w wiarę chrześcijańską.
Owoce tego ataku widać w kilku już pokoleniach młodych ludzi. Które dwudziesto-, trzydziesto- czy czterdziestolatki nie chcą być tak sławne i odnoszące takie sukcesy jak Madonna? Cały świat leży u jej stóp. Jest bardziej znana niż Michael Jackson. I wiedziała o tym od początku swojej kariery. Skąd lub od kogo to wiedziała, nie wiadomo. Ale co na pewno wiemy to to, że w pewnych kręgach imię Madonna jest bardziej kojarzone z kopią – piosenkarką niż z Oryginałem – Maryją.
Pomiędzy Oryginałem a kopią istnieje przepaść treści. Tu: pokora, wierność i prawdziwa duchowość, tam: żądza, perwersja i ezoteryka New Age. Może i piosenkarka Madonna odnosi sukcesy, ale co leży u ich podstaw? Czeski pisarz Milan Kundera niegdyś ostrzegał przed utratą uczucia wstydu. Może to być – według Kundery – największym niebezpieczeństwem dla zachodnich społeczeństw. W istocie możemy obecnie doświadczyć, że ludzie coraz bardziej tracą swoistą wstydliwość i publicznie prezentują swoją nagość. I wtedy dowiadujemy sie o trzynastolatku z Wielkiej Brytanii, który miał zostać ojcem, ale następnego dnia okazało się, że to nie on będzie ojcem, gdyż jego piętnastoletnia dziewczyna uprawiała seks z innymi sześcioma chłopcami w jego wieku. Pytamy się: jak bardzo ten świat zwariował?
Ale co ma z tym wspólnego Madonna? Myślę, że dużo. Podczas swoich występów i za pomocą prowokacji systematycznie obniżała poziom wstydu. W tysiącach kolorowych magazów na całym świecie dyktuje, co jest dobre, a co jest złe. Po drugim rozwodzie obecnie żyje z mężczyzną o imieniu Jezus, trzydzieści lat od niej młodszym. Ze swoim trenerem fitness ma córkę o imieniu Lourdes. Niektórzy mogą się z tego śmiać, inni widzieć w tym zło, a ja po prostu nie mam na to słów.
Dlaczego przyjeżdża do Polski właśnie 15 sierpnia? Dlaczego właśnie tego dnia? Mam na to jedynie osobistą odpowiedź: myślę, że Madonna jest w rzeczywistości Antymadonną. Demoniczną kopią. Jak Antychryst, który gdy przyjdzie pewnego dnia będzie demoniczną kopią Chrystusa. Nie mam na to dowodów, ale wiem tylko od św. Ignacego z Loyoli, że należy rozróżniać duchy. Także Pismo Święte ostrzega nas, abyśmy nie walczyli z ciałem i krwią, ale z niewidzialnymi siłami. Występ Madonny w Polsce 15 sierpnia jest atakiem Złego na względnie nietknięty katolicki naród, na katolicką tradycję i na młodych Polaków.
Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika „Die Tagespost”
opr. aś/aś