Papież Franciszek nie boi się mówić prawdy. I jest to niejednokrotnie 'mocne uderzenie'. Ale to nie nowość
Recenzja książki: „Chciałbym Kościoła ubogiego dla ubogich”, Wydawnictwo M, 2013.
Papież Franciszek nie boi się mówić prawdy. I jest to niejednokrotnie naprawdę „mocne uderzenie”. Ale to nie nowość. Papież Franciszek był taki od momentu poznania Prawdy – Chrystusa. Ten, który jest Prawdą, zaprowadził go do bram Watykanu, aby kardynała Bergoglio usłyszał wyraźnie cały świat. I świat słyszy, ale czy będzie słuchał prawdy?
Chciałbym Kościoła ubogiego dla ubogich - powiedział Papież Franciszek na spotkaniu z dziennikarzami. Taki tytuł nosi także książka Wydawnictwa M. Ta niewielka w sumie pozycja pomieściła wiele homilii, wygłoszonych przez Franciszka przede wszystkim wówczas, kiedy był jeszcze kardynałem. Kard. Jorge dużo w nich dziękuje, prosi o modlitwę, zachęca do otwartości, a także przestrzega przed obłudą, hipokryzją. Nie boi się używać mocnych słów, mających przemówić do sumień słuchaczy. Np. w homilii wygłoszonej do pasterzy i liderów wspólnot kardynał Bergoglio przypomina o chrześcijańskim obowiązku ewangelizacji: Jest rzeczą niemożliwą, aby ktoś, kto przyjął Słowo, i oddał się Królestwu, nie stał się kimś, kto świadczy i głosi. Przypominają się słowa z I Listu św. Pawła do Koryntian: Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii. Czy będąc chrześcijanami, a więc ludźmi oddanymi Królestwu Chrystusa, naprawdę bierzemy sobie do serca te słowa? Tak na sto procent?
Franciszek był zawsze obrońcą życia. Nie brakuje więc również słów, przypominających o tym, że życie zaczyna się od poczęcia: Powiedzieć, że życie jest istotne, oznacza, że od pierwszego momentu, kiedy dziecko zostaje poczęte, jest ono obdarowane życiem i jest tchnieniem Boga. Oznacza to, że przez 9 miesięcy, kiedy jest w poczekalni w brzuchu matki, trzeba dbać o matkę i o dziecko, bo tam jest życie… Bergoglio podkreśla dalej, że kulturę życia głosi się wtedy, kiedy spotyka się Jezusa. I głosić ją trzeba w najmniejszych nawet szczegółach: Pomyślcie, że Wy będziecie posłańcami życia! Ile radości siejecie w tych sercach, które przyjmują to przesłanie. Ale pomyślcie również, że nie czynicie tego sami, lecz On też to czyni, ponieważ idziecie, trzymając się Jezusa. Jeśli ja będę głosił życie, i cały poranek to czynię w stosunku do jednej osoby, a wychodząc od niej, spotkam sąsiadkę i będę wobec niej opryskliwy, to już głoszę śmierć...
W książce pojawia się także mocna homilia Franciszka, którą wygłosił podczas swojej pierwszej papieskiej Eucharystii, 14 marca 2013 roku. Papież mówił wówczas o ciągłej potrzebie bycia w ruchu, aby móc budować Kościół. Iść, budować, wyznawać… Wtedy też padły prawdziwe i mocne słowa: Kiedy nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, przychodzi mi na myśl zdanie Leona Bloya: „Kto nie modli się do Pana, modli się do diabła”.
Oprócz homilii papieskich, w tej niewielkiej pozycji, znajdziemy także wywiady, m.in. rozmowę z kard. Zenonem Grocholewskim, dla którego Franciszek jest człowiekiem podbijającym świat swoją prostotą i pokorą. Myślę, że Papież jest człowiekiem pokory w oczach wielu z nas…
Książka kończy się homilią Papieża Franciszka, którą wygłosił podczas Mszy Świętej inaugurującej pontyfikat na Placu św. Piotra, w dniu 19 marca 2013 roku. Papież powiedział wtedy słynne już zdanie: Tylko ten, kto służy z miłością potrafi strzec!
opr. aś/aś