Nadzieja na zbawienie. Chrześcijanin i życie wieczne

Zmartwychwstanie Jezusa jest fundamentem wszelkiej rzeczy. Chrzest, który włącza nas w Jego Mistyczne Ciało, otwiera przed nami inny wymiar nie wyrywając z naszej ziemskiej rzeczywistości

Nadzieja na zbawienie. Chrześcijanin i życie wieczne

Giuseppe Forlai

Nadzieja na zbawienie. Chrześcijanin i życie wieczne


stron: 144
format 130 x 210 mm
ISBN 978-83-7485-217-3


Niniejsza książka przeznaczona jest dla każdego.
– Wyobrażenia na temat śmierci;
– Śmierć Chrystusa a moja śmierć;
– Rodzi się człowiek, któremu nie żal umierać;
– Prawda: myśleć o śmierci;
– Droga: dokonując wyborów pamiętać o śmierci;
– Życie: modlić się za śmierć;
– Dzieje duszy;
– Zmartwychwstanie ciała;
– Nadzieja na zbawienie.


FRAGMENT:

Wstęp

Starając się nadążyć za szaleńczym tempem życia codziennego, zbyt zaaferowani „główkowaniem”, jak dotrwać do wieczora, nie mamy czasu na myślenie perspektywiczne. Wyniki jednego z ostatnich badań opinii publicznej we Włoszech pokazują, że Włosi przestali brać udział w organizowanej od połowy lat pięćdziesiątych, słynnej loterii sylwestrowej. Wolą próbować szczęścia w „zdrapkach”, gdzie od razu można poznać wartość losu. Według komentatorów, którzy natychmiast wskazali przyczyny tego zjawiska, ludzie nie chcą czekać; chcą od razu poznać wynik, przekonać się, czy kupili zwycięski los.

Świat się nam wymyka. Dobro też. Przestaliśmy wierzyć w „łut szczęścia” i unikamy ryzyka, żywiąc nadzieję, że nie przytrafi się nam żadne nieszczęście. Nie trzeba powtarzać, że dla człowieka kultury cybernetycznej istnieje tylko czas teraźniejszy, mimo że nierealny, pozbawiony perspektywy piękna i nadziei. Na prezentyzm cierpi też życie duchowe faktycznie albo domniemanie wierzących: jakoby w relacji z Bogiem liczyły się wyłącznie chwilowe emocje/myśli. Przestaliśmy żyć w zgodzie z nieśpiesznym rytmem danym przez Boga, tracąc jednocześnie umiejętność prawdziwego rozeznawania. W konsekwencji popadamy w skrajności: podejmujemy decyzje pod wpływem chwili lub odwlekamy je w nieskończoność. W sferze wiary prezentyzm związany jest z brakiem zaangażowania i introwertyzmem: zastanawiamy się, czy warto się angażować, skoro nie wiemy, jakie są szanse powodzenia – jeśli nie wierzę w możliwość osiągnięcia komunii, nie ma sensu otwierać się na drugiego człowieka. Co gorsza, prezentyzm rodzi też potrzebę „błyszczenia” – skoro istnieje tylko teraźniejszość, musimy być wszędzie i za wszelką cenę. Jednak, by obecność stała się znacząca, potrzeba czasu: trzeba być/zatrzymać się. Dlatego, żyjemy nie pozostawiając po sobie śladu. Gdyby mi kazano wskazać czynnik zagrażający edukacji, byłaby nim potrzeba natychmiastowego zbierania owoców. Prezentyzm zatrzymuje każdy proces rozwoju.

Świat na nikogo nie czeka; wierzący w duchu prezentyzmu stracili nadzieję i nie potrafią wychowywać. Sytuacja we wspólnocie eklezjalnej wcale nie jest dużo lepsza: niesiony na fali wielkich wydarzeń (uroczystości, rocznic) Kościół zdaje się zapomniał o tym, by w uważnej lekturze Słowa pytać Boga o przyszłość. Nadzieję, która rodzi się wyłącznie z posłuszeństwa podpowiedziom Ojca, zagłusza potok „ludzkich” słów (nie ma znaczenia, że dobiegają z Kościoła). Starając się za wszelką cenę wcielić w życie niewiarygodne slogany, mnożymy wypowiedzi (i spotkania!), obnażając brak wiary u ludzi, którzy nie potrafią zrezygnować z „pilnych spraw” i skoncentrować się na tym, co naprawdę ważne. „Pilne sprawy” są ludzkie, „naprawdę ważne” – Boskie, dlatego zazwyczaj wybieramy dobrze nam znane schematy. Nie potrafimy z nadzieją podejmować wyzwania przyszłości. Co prawda nie mamy na nią wpływu, ale jedno jest pewne – przyniesie ona wierzącym „pełnię łaski”, która zaspokoi ich potrzeby lepiej niż niejeden slogan.

Drogi Czytelniku, książka, którą trzymasz w ręku jest rezultatem rozmów na temat zmartwychwstania Jezusa z moim kierownikiem duchowym, jezuitą Danielem Libanorim. Zmartwychwstanie stanowi punkt graniczny na drodze nadziei: Mistrz przezwyciężył śmierć, a my, żyjąc w Nim na wzór św. Pawła, natychmiast zaczynamy cieszyć się pierwszymi owocami dobrego życia. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że tym właśnie jest eschatologia: to dzień dzisiejszy przemieniony przez dawno zaistniałą przyszłość; to pokorne i potężne Królestwo, które na nowo rozkwita na pustyni wyniszczonej pod jarzmem życia, uciekającą chwilą i zachłyśnięciem się nicością.

Zmartwychwstanie Jezusa jest fundamentem wszelkiej rzeczy. Chrzest, który włącza nas w Jego Mistyczne Ciało, otwiera przed nami inny wymiar nie wyrywając z naszej ziemskiej rzeczywistości. W dniu chrztu rozwinęliśmy żagle, by obrać kurs ku błogosławieństwu Królestwa Niebieskiego. Gdy decydujemy się podążać za Chrystusem, by żył w nas, teraźniejszość staje się czasem spotkania odkupionej przeszłości i rodzącej się przyszłości. Właśnie dlatego podążanie Jego śladami i eschatologia nierozerwalnie wiążą się ze sobą: uczeń musi zanurzyć się w wezwaniu „Przyjdź Królestwo Twoje”. Mówienie o rzeczach ostatecznych, gdy nie podąża się śladami Chrystusa, także jest trudne, ponieważ budowane nieustannie Królestwo Boże zdobywają ludzie, którzy decydują się na szaleńczy gest przyjęcia swojego krzyża. Tylko człowiek, który wyrzeknie się wszystkiego dla Oblubieńca, będzie miał życie wieczne (por. Mt 19,29) . O umiejętności połączenia tych dwóch aspektów mówi bardzo wyraźnie fragment Listu do Hebrajczyków (13,13-14), w którym Autor wzywa wierzących do opuszczenia bezpiecznego Miasta Świętego, by nie bojąc się hańby i prześladowań naśladowali Jezusa, który umarł w niesławie poza murami miasta. Rezygnacja z poczucia bezpieczeństwa wymaga odwagi i spokoju ducha, ponieważ „nie mamy tutaj trwałego miasta”.

Niniejsza książka przeznaczona jest dla każdego. Mam nadzieję, że znajdzie ona uznanie wśród Czytelników, a zawarte w niej refleksje rozbudzą w sercach tęsknotę za Królestwem Ojca głoszonym przez Chrystusa: mimo że jest ono dla nas jeszcze niedostępne, już dziś możemy intuicyjnie uchwycić jego naturę w pełnej pokory nadziei na zbawienie.

Giuseppe Forlai (ur. 1972 w Rzymie) pełni posługę duszpasterską w Diecezji Rzymskiej. Wykłada teologię dogmatyczną w Instytucie Duchowości na Uniwersytecie Gregoriańskim. Jest katechetą w liceum im. A. Caravillaniego w Rzymie. Opublikował wiele książek i artykułów.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama