Święto Podwyższenia Krzyża św., przypada 14 września, następnego dnia obchodzimy wspomnienie Matki Bożej Bolesnej...
W połowie września obchodzimy dwa liturgiczne wspomnienia, przypominające nam o Męce Pańskiej. Pierwszym jest święto Podwyższenia Krzyża św., które przypada 14 września. Następnego dnia obchodzimy wspomnienie Matki Bożej Bolesnej.
Geneza święta Podwyższenia Krzyża Świętego sięga starożytności chrześcijańskiej. Po edykcie mediolańskim cesarza Konstantyna, który uznał chrześcijaństwo za legalną religię i zakończył okres prześladowań, matka cesarza - św. Helena - poleciła około 320 r. wszcząć w Jerozolimie poszukiwania drzewa krzyża, na którym poniósł śmierć Jezus Chrystus. Poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem 14 września 320 r. Po tym wydarzeniu, w ciągu 15 lat na Golgocie zbudowano dwie bazyliki: Męczenników (zwaną też Bazyliką Krzyża) oraz Zmartwychwstania. Samo drzewo Krzyża zostało podzielone na mniejsze cząstki, które następnie rozesłano po różnych kościołach na całym świecie. W Polsce relikwie Krzyża Świętego znajdują się m.in. w sanktuarium na Świętym Krzyżu niedaleko Kielc; od nazwy tego miejsca pochodzi też cała nazwa Gór Świętokrzyskich.
„Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” - pisał św. Paweł Apostoł w Liście do Galatów. Dla ludzi wychowanych w duchu wiary chrześcijańskiej słowa te wydają się czymś normalnym. U współczesnych apostołowi musiały wzbudzać lekki szok, połączony być może nawet z niesmakiem. W starożytności bowiem krzyż był znakiem hańby i odrzucenia. Stanowił narzędzie wykonywania kary śmierci na tych, którzy dopuścili się szczególnie odrażających zbrodni. Właśnie taką śmierć przyjął dobrowolnie Chrystus, by nas zbawić.
Śmierć Chrystusa i Okupienie, które przez nią się dokonało, odmieniły losy świata. Sprawiły również, że krzyż przestał być znakiem hańby, stał się zaś symbolem zwycięstwa Boga nad grzechem, dobra nad złem.
Dlaczego święto nosi nazwę: Podwyższenie Krzyża Świętego? Podwyższenie to w sensie ścisłym uniesienie do góry, ukazanie. Krzyż jest dla nas tak ważnym znakiem, że powinniśmy mieć go stale przed oczami. Powinien być obecny w naszym życiu wszędzie tam, gdzie przebywamy: nie tylko w naszych domach, ale także na ulicach, w szkołach, urzędach, zakładach pracy... Ale krzyż dla wielu jest znakiem sprzeciwu - stąd często słychać głosy protestu przeciwko jego obecności w miejscach publicznych. Czy jednak Podwyższenie Krzyża można ograniczyć do zwykłego pozawieszania go na ścianach domów i instytucji? Na pewno nie. Logicznym następstwem obecności krzyża tam, gdzie przebywamy, powinno być nasze zachowanie, godne obecności tego wielkiego znaku. Zachowanie wolne od złośliwości, nienawiści, przekleństw, kłamstwa, obmów, plotek czy zwykłego chamstwa... Prawdziwe Podwyższenie Krzyża dokonuje się w naszych sercach poprzez świadomą decyzję wzięcia swego krzyża na każdy dzień i pójścia za Chrystusem.
Niegdyś liturgia Kościoła znała dwa święta dla uczczenia cierpień Najświętszej Maryi Panny: w piątek przed Niedzielą Palmową - Matki Bożej Bolesnej i 15 września - Siedmiu Boleści Najświętszej Maryi. Posoborowa reforma kalendarza kościelnego połączyła oba święta, przenosząc wspomnienie Matki Bożej Bolesnej na 15 września.
Treścią tego wspomnienia jest rozważanie cierpienia Maryi, która, zjednoczona z Chrystusem, razem z Nim cierpiała za zbawienie świata, stając się w ten sposób Współodkupicielką. Przy czym Jej cierpienia nie należy redukować jedynie do wydarzeń na Golgocie: już podczas ofiarowania Chrystusa w świątyni starzec Symeon zapowiedział Maryi, że miecz boleści przeniknie Jej duszę (Łk 2, 34-35). To wydarzenie określa się jako pierwszą z siedmiu boleści Maryi. Pozostałymi są: Ucieczka do Egiptu, Zgubienie Jezusa, Spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej, Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa, Zdjęcie Jezusa z krzyża i Złożenie Jezusa do grobu.
Jako ciekawostkę można wymienić fakt, że Matce Bożej Bolesnej gorliwie oddają cześć Słowacy. Jest Patronką ich kraju, zaś dzień wspomnienia Matki Bożej Bolesnej (15 września) jest na Słowacji świętem narodowym i dniem wolnym od pracy.
KS. ANDRZEJ ADAMSKI
Echo Katolickie 36/2011
ZNAK PRZYJĘCIA BOGA
Krzyż jest znakiem widocznym odepchnięcia Boga przez człowieka. Bóg Żywy przyszedł do swego ludu w Jezusie Chrystusie - w Przedwiecznym Synu, który stał się człowiekiem: synem Maryi z Nazaretu. „Swoi Go nie przyjęli”. Uznali, że powinien umrzeć jako ten, który zwodzi lud. Przed Pretorium Piłata wznosili zawistne okrzyki: ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! Krzyż stał się znakiem odepchnięcia Boga przez własny, wybrany lud. Znakiem odepchnięcia Boga przez świat.
I oto tenże krzyż stał się znakiem przyjęcia Boga przez człowieka: przez cały nowy Boży Lud. Przez świat. Każdy kto przyjmuje Boga w Chrystusie, przyjmuje Go przez Krzyż. Każdy kto przyjął Boga w Chrystusie, daje temu wyraz przez ten znak: znaczy się znakiem krzyża na czole, ramionach i piersiach, aby przez to wyrazić i wyznać, że w krzyżu odnajduje na nowo całego siebie: dusze i ciało - że w tym znaku obejmuje i przygarnia Chrystusa i Jego Królestwo.
Bł. Jan Paweł II, zakończenie Drogi Krzyżowej w Koloseum, 4 kwietnia 1980 r.
MATER DOLOROSA
Zatrzymajmy się w milczeniu na Golgocie. U stóp krzyża stoi Maryja, Mater dolorosa: niewiasta, której serce rozdzierał straszliwy ból, ale która gotowa była przyjąć śmierć Syna. W całopalnej ofierze Jezusa bolejąca Matka rozpoznaje i przyjmuje wolę Ojca dla odkupienia świata. (...) Maryja została nam dana jako Matka wszystkich powołanych do wiernego naśladowania Syna, który dla nas stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Bł. Jan Paweł II, zakończenie Drogi Krzyżowej w Koloseum,
opr. ab/ab