Historia młodej mieszkanki Międzyrzeca Podlaskiego, która aktywnie działa w misyjnym wolontariacie
Młoda międzyrzeczanka dwukrotnie wyjeżdżała na misje krótkoterminowe do Albanii w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. 21 września wyrusza na kolejną. Tym razem Alicja Kamasa przez rok będzie pracowała w afrykańskimi przedszkolu.
Ala Kamasa studiowała etnologię w Toruniu. Tam zaangażowała się w pomoc wolontariacką. Uczestniczyła między innymi w akcjach Polskiej Akcji Humanitarnej i działała w Fundacji dr Clown. Poznała młodych ludzi z Grupy Lokalnej Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. Wspólnie zaczęli jeździć do Warszawy na weekendowe spotkania formacyjne w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym. Była pewna, że chce wyjechać na misję do Afryki. Marzyła o takim wyjeździe odkąd skończyła 12 lat. Ta część świata ją fascynuje. Między innymi dlatego wybrała etnologię. - Pomoc afrykańskim dzieciom to moje powołanie. Inaczej na pewno nigdy bym się na to nie zdecydowała. Bo to nie są wakacje, tylko praca - mówi Ala.
W Mansie w Zambii będzie pracowała w przedszkolu i w oratorium. - To coś w rodzaju świetlicy, do której mogą przyjść wszystkie chętnie dzieci. W Afryce edukacja jest płatna, więc nie wszystkich stać na to, by chodzić do przedszkola czy szkoły. W oratorium mogą się czegoś nauczyć bezpłatnie - wyjaśnia Ala. Formacja wolontariusza przed wyjazdem trwa rok. Powinien on mieć także wcześniejsze doświadczenie wyjazdu krótkoterminowego. W ubiegłym roku międzyrzeczanka była w Albanii, gdzie przez miesiąc prowadziła wakacyjne zajęcia z dziećmi na zasadzie półkolonii. Pracowała także na slumsach w Tiranie z małymi Cyganami. W tym roku również spędziła tam kilka tygodni.
Formacja polega na przygotowaniu duchowym, ludzkim, misyjnym i salezjańskim. - Na spotkaniach m.in. poznawaliśmy charyzmat salezjański, pogłębialiśmy nasze życie duchowe oraz świadomość misyjną. W Salezjańskim Ośrodku Misyjnym spotykamy się raz w miesiącu na weekendowym, ogólnopolskim spotkaniu - dodaje.
- Przygotowania to również warsztaty, spotkania z psychologiem, uzyskiwanie informacji na temat kraju, do którego mamy wyjechać. Poprzez filmy, spotkania z ciekawymi ludźmi i nasze konferencje dowiadywaliśmy się o sytuacji w różnych częściach świata, sposobach pracy z dziećmi i powołaniu misyjnym. Nasze kraje się bardzo różnią. Zupełnie inny klimat, warunki, mentalność - mówi Alicja, która musiała się także przygotować do pracy z dziećmi i doskonalić język angielski.
Do wyjazdu pozostał jeszcze tydzień. Ala ma już za sobą szczepienia i kompletuje rzeczy, które musi ze sobą zabrać do Afryki. W pakowaniu walizki pomagają jej wskazówki ludzi, którzy już byli na misji. - Rozmowy z nimi są nieocenione. Bez nich i odpowiedniego przygotowania taki wyjazd nie byłby możliwy - zaznacza. Zakwaterowanie i wyżywienie oraz wizę wolontariusze mają zapewnione. Koszt szczepień i biletu do Zambii, którego cena to ponad 4 tys. zł, Alicja musiała pokryć z własnej kieszeni. Pracowała na to ona i jej przyjaciele. Pomogli też rodzice, którzy są dumni z córki i wspierają ją we wszystkich inicjatywach.
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco powstał w 2002 r. z inicjatywy Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. Skupia młodych ludzi, którzy pragną nieść pomoc, poświęcić swój czas na służbę biednym i potrzebującym na całym świecie. Celem MWDB są wyjazdy do pracy na misjach oraz zaangażowanie na rzecz misji w kraju. Wolontariat organizuje wyjazdy krótkoterminowe, do trzech miesięcy, w okresie wakacyjnym - do pracy z dziećmi na Wschód - do Rosji, Ukrainy i Albanii, oraz wyjazdy długoterminowe, jednoroczne, do krajów Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Aby zostać wolontariuszem MWDB, należy przesłać swoje CV i list motywacyjny, w którym trzeba opisać swoje dotychczasowe życie duchowe oraz wyjaśnić, skąd się wziął pomysł wyjazdu na misje, a następnie udać się na spotkanie w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym. 16-18 września jest pierwszy cykl takich spotkań. - Zachęcam do udziału w nim wszystkich, którzy odczuwają powołanie do służenia innym i chcieliby pracować z afrykańskimi dziećmi - mówi Alicja.
BEATA ZGORZAŁEK
Echo Katolickie 37/2011
opr. ab/ab