Co powie ryba?

Ryba - zwłaszcza dla chrześcijan - jest symbolem niezwykle wymownym

Kiedy w rodzinach wielopokoleniowych od czasu do czasu dochodziło do sprzeczki pomiędzy najmłodszymi a najstarszymi, wówczas można było usłyszeć, jak dziadek lub pradziadek używali względem młodszych powiedzenia: „Dzieci i ryby nie mają głosu”.

Tymczasem okazuje się, że zarówno dzieci, jak i ryby mają wiele do powiedzenia. Dzisiaj zajmiemy się tymi drugimi.

Nawiązując do jednej z piosenek Elektrycznych Gitar, zapytajmy: Co powie ryba?

Ichtys (IΧΘYΣ) to w j. greckim ryba.

Ichtys to również akronim starogreckich słów:

IHΣOYΣ (Iesous) - Jezus
ΧPIΣTOΣ (Christós) - Chrystus
ΘEOU (Theou) - Boga
YIOΣ (Hyiós) - Syn
ΣΩTHP (Sotér) - Zbawiciel

Akronim - słowo utworzone przez skrócenie wyrażenia składającego się z dwóch lub więcej słów.

Ryba — zwłaszcza dla chrześcijan — jest symbolem niezwykle wymownym i ma nam w tym wypadku naprawdę wiele do powiedzenia. Szczególnie dla pierwszych chrześcijan był to niesamowicie ważny znak rozpoznawczy, ale i dziś powraca do łask, będąc czytelnym symbolem wyznawców Chrystusa. Obecnie widzimy ją jako element logo stacji telewizyjnej Religia TV, ale jeszcze częściej możemy ją zauważyć na wielu samochodach, których właściciele zwykle znają wymowę tego znaku. A mogą znać ją chociażby dzięki spotkaniom na Polach Lednickich, gdzie tyle razy rozbrzmiewała pieśń: „Śpiewajmy Ichtys”, to znaczy ryba, to znaczy Chrystus, Zbawiciel świata...

To właśnie Kościół pełni dzisiaj rolę takiej morskiej latarni, która wśród licznych odmętów, burz i fal ma wskazać nieomylne światło. I każdy pancernik, który próbuje go przestraszyć bądź nakłonić do zmiany kierunku, do popłynięcia z prądem, musi się liczyć z tym, że w końcu spotka się ze skałą.

Jeśli bowiem złożymy w akronim pierwsze litery krótkiego wyznania wiary w Jezusa, wówczas powstanie z nich wyraz Ichtys (gr. ryba).

Przygoda Jonasza

Ryba jako ważny znak pojawia się nie tylko w Nowym, ale także w Starym Testamencie.

Myślę, że najważniejszym skojarzeniem dla wielu z nas będzie ryba z Księgi proroka Jonasza. Dla niego ryba, która najpierw wiązała się ze śmiertelnym zagrożeniem, stała się ostatecznie ocaleniem (Jon 2). Połknięty Jonasz spędził trzy dni i trzy noce we wnętrzu wielkiej ryby.

Ewangelia Mateusza stanowi niesamowite przeniesienie tego znaku na grunt Nowego Testamentu. Oto sam Jezus Chrystus wypowiada znamienne słowa: „Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi” (Mt 12,40).

W nauczaniu Jezusa...

Już od pierwszych wystąpień Mistrza z Nazaretu ryba zajęła w nich poczesne miejsce. Apostołowie są wybierani ze środowiska rybaków, których Jezus zachęca słowami: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Dalej On sam porównuje królestwo niebieskie do sieci zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju (Mt 13, 47-50). Pięknym wydarzeniem jest również rozmnożenie chlebów, a wraz z nimi i ryb (Mt 14,13-19).

Także po zmartwychwstaniu Nauczyciel nakazuje uczniom zarzucić sieci. Kiedy dobijają do brzegu, widzą ognisko, a na nim ułożoną rybę i chleb (J 21, 1-14).

Ryba a sakramenty

Już w początkach chrześcijaństwa ryba symbolizowała sakrament chrztu świętego. Skojarzenie to jest niezwykle proste. Wiadomo bowiem, że środowiskiem naturalnym ryby jest woda. Jest ona jednocześnie niezbędną materią potrzebną do chrztu, który włącza człowieka do wielkiej wspólnoty chrześcijan.

Jeśli przyjrzymy się wielu arcydziełom przedstawiającym Ostatnią Wieczerzę, zobaczymy, że obok chleba i wina umieszczano także rybę, stąd jest ona uważana również za symbol Eucharystii.

Pierwsi wyznawcy

Czytając „Quo vadis”, widzimy w pewnym momencie Ligię, która kreśli na piasku rybę. Dla chrześcijan był to bowiem znak rozpoznawczy, niosący tak wiele treści, które zostały zasygnalizowane nieco wyżej. Symbol ten możemy również znaleźć na ścianach rzymskich katakumb.

Chronologicznie rzecz ujmując, trzeba powiedzieć, że ryba była używana jako symbol chrześcijaństwa jeszcze wcześniej niż krzyż, który zaczęto otaczać szczególną czcią w IV wieku.

Pierścień Rybaka

Gdzie jeszcze odnajdujemy symbol ryby? Używany od XIII wieku przez następców świętego Piotra, a obecnie przez Papieża Benedykta XVI, złoty sygnet jest także niezwykłym znakiem, na którym wygrawerowany został cudowny połów ryb, w którym uczestniczył święty Piotr. Warto wspomnieć, że każdy papież otrzymuje nowy pierścień z wygrawerowanym imieniem, natomiast pierścień poprzednika powinien zostać zniszczony.

Płyń pod prąd!

Ryba niesie w sobie niesamowite przesłanie zwłaszcza dla ludzi XXI wieku. Tego wieku, który tak mocno naznaczony został duchem konformizmu. Zbyt często tłumaczymy nasze słabości i zachowania tym, że „wszyscy tak robią”. Zbyt często zamiast indywidualnie przemyśleć wiele kwestii, przyjmujemy „poglądy większości”, wierząc w to, że przecież „wszyscy tak myślą”. Płyniemy wówczas z prądem epoki, zgodnie z polityczną bądź inną jeszcze poprawnością.

A co na to powie ryba? Ryba przypomni nam, że trzeba płynąć pod prąd, w kierunku źródła, bo tam bije początek najczystszej wody, bo tam jest życie. A z prądem? Wiemy doskonale, które ryby płyną z prądem!

Znak ryby jest więc dla nas dzisiaj ważnym drogowskazem, pokrzepieniem i dodaniem odwagi, by się nie poddawać bezmyślnie prądom, które tak często prowadzą człowieka na życiowe mielizny.

Era ryb!

Zgodnie ze zdradliwą i jakże fałszywą ideologią New Age, czas chrześcijan, czyli era ryb, ma się skończyć, a jego miejsce miałaby zająć era wodnika, symbolizująca nowy wiek, wolny od „ciemnogrodu”, jak czasem nazywa się chrześcijaństwo, zwłaszcza katolików. Tymczasem możemy być dumni z faktu, iż chrześcijaństwo ciągle ma coś do powiedzenia, że nie milknie, nie daje się zwieść duchowi czasu.

Ilekroć słyszę głos Papieża rzucającego w dzisiejszy świat snopy światła Ewangelii, tylekroć czuję się bezpieczny i pewien jestem, że Kościół oparty na Bożej skale nie da się przestraszyć wichrom, które rzucają się na niego. „Spadł deszcz, wezbrały potoki i uderzyły...” Kościół jednak nie runie, bo na skale jest utwierdzony. A prądy, które chcą zniszczyć to Boże dzieło, przypominają mi pewnego pancernika. I choć ma on swoją moc, to jest to tylko pancernik, który chciałby, aby Kościół zmienił kierunek, by był bardziej „na czasie”, by dał się urobić, by był bardziej modny, by poszedł z nurtem.

Zmieńcie kierunek!

Kiedy piszę te słowa, przypomina mi się pewne opowiadanie:

„Kapitan potężnego pancernika zobaczył na torze swojego kursu maleńki świetlisty punkt. Od razu pomyślał, że jest to niewielki statek albo kuter rybacki. Aby uniknąć zderzenia, wysłał pierwszy komunikat: Kapitan pancernika apeluje. Zmieńcie kurs! Kiedy nie było odpowiedzi, wysłał jeszcze jeden komunikat, mocniejszy niż poprzedni: Kapitan wielkiego pancernika ostrzega: zmieńcie kierunek. Inaczej w zderzeniu nie macie najmniejszych szans. Gdy i ten apel pozostał bez odpowiedzi, wysłał trzeci, opatrzony nutką pychy i groźbą: Tutaj znany i powszechnie darzony uznaniem kapitan słynnego pancernika. Zmieńcie kurs, bo za chwilę wszyscy niechybnie zginiecie. Wtedy pojawiła się odpowiedź. Tutaj skromny pracownik latarni morskiej. Zmieńcie kierunek, w przeciwnym razie za chwilę rozbijecie się o skały”.

Wesprzeć Piotra!

Tak oto od symbolu ryby przez wodę dobrnęliśmy do skały i morskiej latarni. Cały czas jednak pozostajemy w klimacie chrześcijańskich symboli.

A prócz tego, ze odświeżyliśmy sobie znaczenie ryby, uczyńmy postanowienie, by po przeczytaniu tego artykułu, wesprzeć modlitwą tego, który dzisiaj używa Pierścienia Rybaka. Piotr bowiem jest skałą, na której Chrystus oparł swój Kościół. Niechaj Zbawiciel wspiera Piotra naszych czasów, Papieża Benedykta, w zarzucaniu Bożej sieci. Patrząc na współczesny świat, momentami można doznać pokusy zniechęcenia. Po co zarzucać sieci w takie odmęty? Chrystus jednak już przy pierwszym spotkaniu nauczył Piotra, że jest sens. I stał się Apostoł rybakiem ludzi, a my? A my jesteśmy Bożymi rybami, które - daj Boże - nie popłyną z prądem!

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama