Maryjo, Królowo pokoju, módl się za nami!

Miesiąc temu skończył się pokój na Ukrainie, a skutki tego odczuliśmy my i cała Europa, a echa rozeszły się po świecie.

Nasze władze liczyły się z tym wcześniej i polecały odpowiednim instytucjom przygotowanie miejsc dla uchodźców, których spodziewano się co najmniej miliona. Tymczasem mamy już ponad dwa miliony, w tym połowę dzieci. Część z nich jedzie przez Polskę w nadziei często uzasadnionej otrzymania schronienia na Zachodzie. Olbrzymia większość zostaje u nas. Zatrzymują się albo w obiektach udostępnionych przez różne instytucje albo u rodzin, gdzie jest bardziej intymnie i większa nadzieja na otrząśnięcie się z dramatycznego klimatu wojny. Na razie nie słychać o jakichś konfliktach. Uciekinierki często włączają się w prace domowe, jak sprzątanie czy gotowanie, a niektóre udają się na dworzec kolejowy, by tam w ramach wolontariatu pomóc tym, którzy wciąż przybywają tak jak one niedawno przestraszone i zagubione. Tu i ówdzie już udaje się znaleźć dla nich pracę i myśli się o zorganizowanie pobytu i nauki dzieciom i młodzieży. Oczywiście, rodziny, które się zdecydowały udzielić gościny, skomplikowały sobie życie i to nie wiadomo na jak długo. A jeśli to czynią z pobudek religijnych, to wiedzą, iż Jezus też był tułaczem. A nawet i w Piśmie Świętym Bóg przykazywał już Izraelitom: Nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców bo wy sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej (Wj 22,20).

Starsi ludzie pamiętają, ile paczek z pomocą otrzymaliśmy z całej Europy w czasie biedy stanu wojennego i jak byli przyjmowani Polacy, którzy z powodów politycznych musieli wyjeżdżać z kraju. Wielu nie chce przyjmować do domów uciekinierów, może pomagają w inny sposób. A niektórzy, zwłaszcza emeryci, sarkają: „Co im! Im jest lepiej jak nam”. Może, ale za jaką cenę. Można by zaproponować narzekającemu starszemu człowiekowi: „Będzie ci lepiej niż Niemcowi czy Francuzowi, u którego zamieszkasz, bo bomby zburzą ci dom, w którym stracisz cały dorobek swego życia, pociskiem trafiony zginie ktoś bliski z rodziny i będziesz uciekał z kraju tak jak stoisz, najwyżej z małym tobołkiem.” – E to już wolę w TAKIEJ POLSCE.

Maryjo, Królowo pokoju, módl się za nami!

Tekst ukazał się na blogu ojca Leona Knabita OSB

Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama