Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (45/2007)
Już po pierwszym posiedzeniu nowego parlamentu, a tu słychać plotki, że prezydent przygotował oczywiście razem z bratem - strategię rozmaitych wybiegów, utrudniających pracę nowej koalicji. Miejmy nadzieję, że to nieprawda, bo nie byłoby dobrze, gdyby rząd miał zablokowaną drogę do urzeczywistnienia zapowiadanego cudu gospodarczego.
Ludzie oczekują cudu i rychłego pojawienia się pierwszych symptomów „drugiej Irlandii", co wyraźnie zdają się potwierdzać wyniki kolejnych sondaży. Zobaczymy, jak one będą wyglądać za cztery lata - a może już za dwa? - bo od niewątpliwego sukcesu wyborczego ważniejszy będzie wynik osiągnięty po okresie sprawowania rządów. A swoją drogą, ciekawe, ilu spośród wyborców PO przewidywało, że po wyborach na męża opatrznościowego zostanie wykreowany Waldemar Pawlak? Niejeden chyba przeciera ze zdumieniem oczy i zastanawia się, czy coś dobrego dla Polski z tego wyniknie. Inni zaś przyjmują już zakłady, czy taka koalicja przetrwa choćby rok.
A my, dziennikarze i publicyści, otrzymaliśmy niedawno pouczającą lekcję, jak może wyglądać owo „nowe", które nadeszło. Decyzją stołecznego sądu redaktor naczelny „Gazety Polskiej" p. Tomasz Sakiewicz i jego zastępczyni mają zostać doprowadzeni przed oblicze Temidy. Sprawa dotyczy artykułu „WSI na wizji", opublikowanego na łamach tego tygodnika, w którym rzekomo pomówiono stację telewizyjną TVN. Czyżby miał to być przejaw swoistej zemsty politycznej ze strony wielbicieli tzw. standardów demokratycznych? Trudno oprzeć się takim podejrzeniom, skoro oskarżeni w rozmaitych aferach miesiącami nie stawiają się przed sądami, a jednak przez cały czas cieszą się wolnością.
Wszystko to jednak „małe miki" wobec faktu utraty naszej suwerenności na rzecz socjalistycznego superpaństwa budowanego w ramach Wspólnoty Europejskiej. Już od chwili zakończenia szczytu UE w Lizbonie wiadomo, że politycy polscy - wszystkich formacji obecnych teraz w Sejmie - ulegli dyktatowi europejskiemu. Jakże to wymowne, że podpisanie traktatu konstytucyjnego ma nastąpić 13 grudnia! Jeśli nie odrzucą go w referendum Brytyjczycy i jakieś inne państwo, możemy pożegnać się z niepodległością polityczną. Miałoby to więc być nasze ostatnie Święto Niepodległości?
opr. mg/mg